Wpis z mikrobloga

Za tydzień dowiem się czy rózowy zaciążył.Jest pewien niesmak.Już wcześniej mówiłem jej o tabletkach ,po'', ale nie ona taka religijna, że jak ma być dziecko to będzie.ŻE CO K---A ? I teraz dziwi się mojej rekacji, że na ten moment nie chce dziecka,układam sobie życie (studia-praca) . Że ona go urodzi i może być sama. O co k---a chodzi takim ludziom ? Kocham ją bardzo,ale takie myślenie mnie w-----a.Po co produkować dzieciaka, który na sam początek będzie miał p--------e (jesteśmy całkiem młodzi) Jeśli jej nie przetłumacze to pewnie będe musiał odejść ( ͡° ʖ̯ ͡°) Co by nie było, niesmak pozostał #rozowepaski
  • 340
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@waldyszczawik: Tak, alimenty płacone przez ojca to połowa kosztu utrzymania dziecka. Matka też przecież ma obowiązek łożyć na swoje dziecko. 500 od ojca, 500 od matki, razem daje 1000 zł - wg mnie realna kwota utrzymania dziecka.
  • Odpowiedz
@katinka: Tak jak powiedziałem, mam gdzieś co ona będzie robić z tym swoim dzieckiem. Genetycznie może być moje, ale równie dobrze ktoś może wziąć zużytą gumkę ze śmietnika i zrobić sobie w ten sposób bachora. Będę miał z nim tyle samo wspólnego. Niech sobie żyje za to 500 zł + haruje za drugie tyle i jeszcze wychowuje dziecko. To jej problem, jej koszmar na resztę życia skoro nie uszanowała tego,
  • Odpowiedz
I jeszcze to Twoje p-----l... o tym, że studiujesz i Ci to życie zniszczy haha xD Też tak zaczynałem ojcostwo (miałem 23 lata), teraz mam 26, drugie w drodze, skończone studia, praca w zawodzie od 3 lat ;) Trzeba po prostu nie być miękką fajką i tyle :) Przekaż wyrazy współczucia swojej lasce, że na takiego prymitywa trafiła :) ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@unster: dokładnie, szkoda
  • Odpowiedz
Niech sobie żyje za to 500 zł + haruje za drugie tyle i jeszcze wychowuje dziecko. To jej problem, jej koszmar na resztę życia

Genetycznie może być moje, ale równie dobrze ktoś może wziąć zużytą gumkę ze śmietnika i zrobić sobie w ten sposób bachora


@waldyszczawik: Dziecko koszmarem na resztę życia. No rewelacja. Gościu, jesteś patologią i menelem umysłowym.
  • Odpowiedz
@enron: hipokryzją to jest, bo partnerka określa siebie jako katoliczkę, a więc twój wywód skądinąd prawdziwy jest nie na temat


@grzegorz-zielinski: pieprzenie głupot. Pewnie nie powinna też mówić że jest katoliczką, jeśli nie chodzi do spowiedzi dwa razy w miesiącu albo jeśli zdarzy się jej zjeść hamburgera w piątek?
  • Odpowiedz
@enron: generalnie tak, może nie dokładnie to co napisałeś, ale rozumiem przez to stosowanie się do zasad KK. Jeżeli nazywam siebie katolikiem, to albo świadomie należę do tej sekty i się w nią bawię na serio, albo siebie nie nazywam katolikiem. Inaczej jestem hipokrytą. Nie to, że ktokolwiek broni być hipokrytą, tylko należy wiedzieć kim się jest. Jeżeli mówię, że jestem wegetarianinem, a żrę mięso, to jestem hipokrytą. Dokładnie
  • Odpowiedz
@waldyszczawik: z kobietami nie warto rozmawiac o takich sprawach, bo nie kieruja sie racjonalnym mysleniem, tylko emocjami(a jak taka ma okres to wtedy jest istna burza decyzji z d--y polaczona z fala impulsywnych emocji)
  • Odpowiedz
Dziecko wychowywane samotnie bez ojca za 500 zł + to co zarobisz harując w czasie kiedy się dziecko jest bez opieki. Koszmar.


@waldyszczawik: Życie ze świadomością, że zabiło się swoje dziecko. Jeszcze lepiej.
500 zł akurat na przedszkole z wyżywieniem. Matka idzie normalnie do roboty, dwie rączki ma a dziecko to również jej decyzja. Skąd mniemanie o tym, że będzie harować za 500 zł miesięcznie? Taki niby światowy koleś a
  • Odpowiedz
@katinka: Ale mi nie przeszkadza świadomość, że je zabiłem. Są sytuacje, kiedy zabijanie jest usprawiedliwione. Np na wojnie. Albo właśnie w sytuacji takiej małej zygotki która, jeśli się nie dopilnuje, to może ładnie w życiu namieszać. Po aborcji mojej dziewczyny poszliśmy na pyszny obiad, bardzo mi smakował i czułem się wyśmienicie.

Darujmy sobie te dywagacje na temat zarobków i pracy, bo mam to w dupie. Niech sobie dziewczyna robi co
  • Odpowiedz
@bialysony: Rzeczywiście większośc kobiet nie ogarnia tych tematów i potrafi zmieniać zdanie w zależności od humoru. Nie pamiętam już z iloma, ale był to głowny powód moich rozstań. Całe szczęście jest też trochę tych racjonalnych dziewczyn do pogadania, ale to mniejszość w Polsce. Kultura katolicka robi swoje.
  • Odpowiedz
Jeżeli nazywam siebie katolikiem, to albo świadomie należę do tej sekty i się w nią bawię na serio, albo siebie nie nazywam katolikiem.


@grzegorz-zielinski: Czyli w Twojej wizji świata nie powinna istnieć instytucja spowiedzi. Bo przecież jeśli ktoś zrobi cokolwiek niezgodnie z zasadami nadanymi przez Kościół już nie może siebie nazywać katolikiem? Może jednak w jakimś celu istnieje rozróżnienie na grzechy lekkie i ciężkie?
Wiele osób uważa siebie za katolików,
  • Odpowiedz
Ale mi nie przeszkadza świadomość, że je zabiłem

@waldyszczawik: Ale jej może przeszkadzać. Nie przeceniaj już tak swojego męskiego ego, jakoby do życia potrzebowała ciebie i twoich pieniędzy, a bez tego była niczym i żyła w nędzy. Płać połowę utrzymania dziecka, bo mu się to należy jak psu buda i tyle.
  • Odpowiedz
@waldyszczawik: żałuje, że twój stary nie powiedział twojej matce, że nie chce gówniaka i ma cie usunąć albo s-------i. Jesteś bez moralności, godności sama k---a nie wiem czego. Współczuje kazdej twojej byłej partnerce i każdej kolejnej bo jesteś najzwyklejszą s---------ą. Próbujesz od kilku godzin udowodnić jaki jesteś cudowny i dobry, że namówiłes dziewczyne do aborcji bo postawiłeś jej ultimatum którego jeśli by nie wypełniła to zostałaby sama z TWOIM dzieckiem.
  • Odpowiedz
@enron: mylisz bycie hipokrytą z grzechem. Rzeczą ludzką jest grzeszyć i powinno się (jeżeli jest się katolikiem) odbyć sakrament pokuty. W ramach tego sakramentu jak wiesz jest "mocne postanowienie poprawy". Bez niego nie ma spowiedzi.

Jak mówiłem nikt nie broni być hipokrytą - pełno jest ludzi, którzy mają o sobie świetne mniemanie, opinię osoby dobrej dla ludzi, a za plecami najgorsze rzeczy o drugim powiedzą. Ludzi, którzy lekko traktują pewne
  • Odpowiedz
@katinka: Ale skoro jej to przeszkadza, to spotykając się z facetem który nie chce mieć dziecka, świadomie godzi się na samotne wychowywanie gówniaka. Jak nie potrzebuje mnie i moich pieniedzy to niech s-------a, ale później żeby nie było płakania że 'te pinćset złotych nie starcza do pierwszego'. Albo że dzieciak nie ma na książki do szkoły.

Niech ponosi konsekwencje swoich przekonań, niech dzielnie niesie swój krzyż!
  • Odpowiedz
@sugas: Tak jak pisałem 40 minut temu:

Mam wrażenie że najbardziej z aborcją walczą te osoby, które urodziły się z wpadki, a teraz mają wielki dylemat i dysonans poznawczy co by było gdyby ich mamusia ich samych wyskrobała. Achh


Idealnie przewidziałem twoją reakcję. Ale słuchaj, to że ty pochodisz z wpadki, nie znaczy, że twoje dziecko też czeka ten los. Polecam planowanie rodziny.
  • Odpowiedz