Aktywne Wpisy
![baton967](https://wykop.pl/cdn/c0834752/29cdb4f973e40cd44ba6ec289087a9c41c5c1102a0cc554d184fb190224ecf65,q60.jpg)
baton967 +5
#przegryw co robita o 3 w nocy chuopy?
![Kumpel19](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Kumpel19_WFrWdZgOrX,q60.jpg)
Kumpel19 +11
Jedna z dyskusji na telegramie ukraińców zamieszkujących w Polsce po przeczytaniu tego artykułu..
"Ukraińscy uchodźcy masowo migrują z Polski do Niemiec z kilku głównych powodów. Należą do nich wyższe płace i świadczenia socjalne, lepsza obsługa medyczna i możliwości uczestniczenia w kursach językowych..."
Najbardziej plusowane komentarze:
A: Brzmi bardzo logicznie. Co za różnica, gdzie przesiedzieć od wypłaty do wypłaty, niczego nie odkładając na później – w Polsce czy na Ukrainie. a skoro na
"Ukraińscy uchodźcy masowo migrują z Polski do Niemiec z kilku głównych powodów. Należą do nich wyższe płace i świadczenia socjalne, lepsza obsługa medyczna i możliwości uczestniczenia w kursach językowych..."
Najbardziej plusowane komentarze:
A: Brzmi bardzo logicznie. Co za różnica, gdzie przesiedzieć od wypłaty do wypłaty, niczego nie odkładając na później – w Polsce czy na Ukrainie. a skoro na
![Kumpel19 - Jedna z dyskusji na telegramie ukraińców zamieszkujących w Polsce po przec...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/d9fa84e5a6a4c6a47753e8cbef5695b881a7ac0ea9d4e658f489d7f78628c931,w150.jpg?author=Kumpel19&auth=74b3ffb74c54f3fd0f28a9acb3b7abb8)
Mam dobrego znajomego, który na pół roku wyjechał do Chin. Oprócz tego facet jest bardzo kontaktowy i ma mnóstwo zainteresowań. Ja przez pół roku zastanawiałabym się - Co ze studiami i pracą? Skąd wezmę pieniądze? Jak się tam dostanę?
Nie.
Kolega pojechał najpierw stopem na Bałkany a potem do Chin do jakiejś pracy. Nie po to, żeby zarobić - po to, żeby jechać do Chin.
Moja siostra jeździ po całym świecie, jest dziennikarką, chociaż nie skończyła studiów - rzuciła je. Po prostu zna 5 języków i przypadkiem wiedziała gdzie pytać i gdzie się wciskać łokciami.
Koleżanka, która świetnie jeździ na rolkach(dla przyjemności); kolega, który bierze udział w mnóstwie programów naukowych; znajoma, która jest teraz znaną wokalistką za granicą.
Jak Ci ludzie to robią?
Zdałam sobie sprawę, że jestem na tyle niesamodzielna i za dużo myślę - że potem za mało robię. Brakuje mi tego męskiego pierwiastka, który zmusza do czynów . I nie mam na myśli tutaj męskiego od mężczyzny, a od męstwa.
Kilka lat temu potrafiłam uczyć się kilku języków - teraz taka podstawowa wiedza przydaje mi się tylko w czytaniu kart w restauracji bo na studiach przestałam kontynuować naukę jakiegokolwiek języka i gramatykę pamiętam jak przez mleczną mgłę. Miałam dużą wiedzę o kilku rzeczach, o których nigdzie się bym nie nauczyła gdybym tyle nie czytała i nie pytała, dużo umiejętności, których nie nauczyłabym się gdybym gdzieś nie była. Czułam się dumna, mogłam się wymądrzać.
Natomiast okazało się, że w pewnych kręgach nikogo to nie interesuje, bo brakuje mi jakiegoś drobnego świstka. potem się okazało, że zawsze czegoś mi brakowało a ja za bardzo skupiłam się, żeby to zdobyć. Więc zamknęłam się w świecie poniżej moich oczekiwań- kiepskich studiów i równie kiepskiej pracy. A potem przestałam widzieć cel.
Dlatego pytam osób, które wiedzą: Jak ludzie osiągający sukces to robią, że zamiast dopasowywać się do świata potrafią dopasować świat do siebie?
#pytanie #przemyslenia #kawatime
Sam parę lat temu wpadłem w dół-zero pracy,
Komentarz usunięty przez moderatora
No chyba, że nie chcesz- w takim wypadku potrzebujesz właśnie jakiegoś celu, na którym się skupisz i do którego będziesz dążyć.
Jak to mnie strasznie denerwuje to głowa mała. Nie wiem ale chyba na studiach byłem jedyną osobą która nie ściągała, albo która
trzeba umieć marzyć, bo co z tego, że ktoś marzy o podróży dookoła świata jak nic w tym kierunku nie robi. Tacy ludzie mają w głowie założenie że wszystko jest możliwe jeśli się do tego dąży i bardzo ciekawe tutaj jest to, że nie wpływa na nich ich otoczenie/znajomi/rodzice bo w większości wypadków Ci ludzie wywierają negatywny wpływ i są sceptycznie nastawieni do tego co planuje ta osoba.
A to jest święta prawda, studia w Polsce często uczą więcej złego, niż dobrego. W sensie - jak iść po łebkach, kombinować i wchodzić w dupę. No i że "bez spiny, są drugie terminy". Że punktualność jest umowna i 15 minut spóźnienia to standard. Że studenta można olać, i ot tak, na wykład nie przyjść. Że jeśli wymagania nie są postawione jasno, to jest