Wpis z mikrobloga

Podziwiam ludzi, którzy wiedzą czego chcą i potrafią tak po prostu to robić i zastanawiam się- jak?
Mam dobrego znajomego, który na pół roku wyjechał do Chin. Oprócz tego facet jest bardzo kontaktowy i ma mnóstwo zainteresowań. Ja przez pół roku zastanawiałabym się - Co ze studiami i pracą? Skąd wezmę pieniądze? Jak się tam dostanę?
Nie.
Kolega pojechał najpierw stopem na Bałkany a potem do Chin do jakiejś pracy. Nie po to, żeby zarobić - po to, żeby jechać do Chin.
Moja siostra jeździ po całym świecie, jest dziennikarką, chociaż nie skończyła studiów - rzuciła je. Po prostu zna 5 języków i przypadkiem wiedziała gdzie pytać i gdzie się wciskać łokciami.
Koleżanka, która świetnie jeździ na rolkach(dla przyjemności); kolega, który bierze udział w mnóstwie programów naukowych; znajoma, która jest teraz znaną wokalistką za granicą.
Jak Ci ludzie to robią?

Zdałam sobie sprawę, że jestem na tyle niesamodzielna i za dużo myślę - że potem za mało robię. Brakuje mi tego męskiego pierwiastka, który zmusza do czynów . I nie mam na myśli tutaj męskiego od mężczyzny, a od męstwa.

Kilka lat temu potrafiłam uczyć się kilku języków - teraz taka podstawowa wiedza przydaje mi się tylko w czytaniu kart w restauracji bo na studiach przestałam kontynuować naukę jakiegokolwiek języka i gramatykę pamiętam jak przez mleczną mgłę. Miałam dużą wiedzę o kilku rzeczach, o których nigdzie się bym nie nauczyła gdybym tyle nie czytała i nie pytała, dużo umiejętności, których nie nauczyłabym się gdybym gdzieś nie była. Czułam się dumna, mogłam się wymądrzać.
Natomiast okazało się, że w pewnych kręgach nikogo to nie interesuje, bo brakuje mi jakiegoś drobnego świstka. potem się okazało, że zawsze czegoś mi brakowało a ja za bardzo skupiłam się, żeby to zdobyć. Więc zamknęłam się w świecie poniżej moich oczekiwań- kiepskich studiów i równie kiepskiej pracy. A potem przestałam widzieć cel.

Dlatego pytam osób, które wiedzą: Jak ludzie osiągający sukces to robią, że zamiast dopasowywać się do świata potrafią dopasować świat do siebie?

#pytanie #przemyslenia #kawatime
  • 97
  • Odpowiedz
@Jofridd: nie jesteś sama, wiele osób ma tak samo :) polecam jak najczęstsze wychodzenie ze swojej strefy komfortu, mi pomogło. Jak chcesz podróżować, zacznij od czegoś prostego - Ryaniar lot z Modlina do Brukseli 39 zł hostel 90 zł i za 200 -300 zł masz dwa dni w Brukseli. Nie chcesz jechać sama - daj znać jedziemy razem!
  • Odpowiedz
@Jofridd: Zaczynają od tego, że nie pytają jak, a po prostu myślą nad tym co będzie potrzebne i to robią. Druga sprawa to, że zwracają uwagę na to czego chcą, po co się przejmować kimś kogo za rok możemy nie pamiętać.

Dorosłość polega na tym, że jesteś samodzielna i tylko od Ciebie zależy co zrobisz i czy zgadzasz się z kogoś zdaniem.
  • Odpowiedz
@sztilq: a ja uważam, że należy zachować proporcje między marzycielstwem a zdrowym rozsądkiem. Nie zawsze marzenie warte jest spełnienia. Ryzyko - ok, ale tym ryzykiem trzeba zarządzać, trzeba mierzyć siły na zamiary. A nie marzyć, ryzykować i wylądować w rowie. Ludzie dookoła nas mogą nas motywować, ale to, że znasz alkoholika czy karynę nie znaczy, że sam zostaniesz alkoholikiem albo karyną. Więc nie uogólniałabym do tego stopnia.
  • Odpowiedz
Nie wiem jak można powiedzieć że rozwój osobisty nie inspiruje.


@ozjasztracz: Normalnie, wystarczy zatracona wiara w siebie i częste upadki. W końcu takie frazesy stają się dla ciebie obojętne, bo sobie wbiłeś do głowy tak mocno że może to jednak nie dla ciebie bycie wygrywem.
  • Odpowiedz
@Jofridd:

W pełni zgadzam się z @Ecooo Nie sztuką jest marzyć "kiedyś, może, a może jednak nigdy". Zabrzmi to sztampowo, ale trzeba brać byka za rogi i dążyć do swoich celów.

Jeszcze niedawno miałem podobny problem do Twojego, uznałem że ludzie się jakoś realizują, a mi życie przecieka między palcami. Nigdzie nie byłem, nic nie widziałem. Postanowiłem to zmienić. Zwołałem paru kumpli i niedługo jedziemy na dłuższy weekend zagranicę pożyć przez chwilę innym życiem niż ta szara
jankiel7410 - @Jofridd: 

W pełni zgadzam się z @Ecooo Nie sztuką jest marzyć "kied...

źródło: comment_9zVdMDLPNtbfhO0zphNzq0UMG50lN2z7.gif

Pobierz
  • Odpowiedz
@Dziobaczka: Ja nie powiedziałem, że wystarczy znać 1 alkoholika aby zostać nim. Wystarczy że najbliższe 2-3 osoby są mało ambitne i człowiek sam się staje mało ambitny.

No czyli uważasz jak moja rodzina:D
  • Odpowiedz
  • 2
@Jofridd: w twoim wpisie widzę niestety bardzo dużo siebie i swoich rozterek. Bardzo chciałabym kiedyś znaleźć swoją receptę na to spełnienie się, i dopasowanie świata do siebie.
  • Odpowiedz
@sztilq: po prostu jestem realistką, wolę widzieć rzeczy takimi jakimi są, co wbrew pozorom czyni mnie odporniejszą na niepowodzenia :) ale nie jest to przecież równoznaczne z jakimś "byciem zaprogramowanym" o czym piszesz, bo realizm nie przekreśla podejmowania ryzyka ani spełniania marzeń, po prostu sprawia, że nie wysyłam całej wypłaty w kuponach lotka bo wiem, jakie jest prawdopodobieństwo trafienia szóstki (trochę przejaskrawiony przykład, ale dość prosty)
  • Odpowiedz
@Dziobaczka: Jak ktoś chce zostać kimś wielkim musi często ryzykować. Podam może przykład, żeby było wiadomo o czym mówię. Jest takie powiedzenie, że choćby 9 powiedziało, że nie da się czegoś zrobić, to przyjdzie dziesiąty który tego nie wie, że nie da się tego zrobić i to zrobi! No i właśnie o tym mówie : / O osiąganiu czegoś więcej.
  • Odpowiedz
@sztilq: ale ja się cały czas z Tobą zgadzam :) jedyne co mówię, to że ryzyko również trzeba podejmować z głową, bezmyślność i zdawanie się na ślepy traf "bo chcę" nie zawsze się sprawdza :)
  • Odpowiedz