Wpis z mikrobloga

@Budowlaniec51: Miałem na myśli sytuację jednostronną w wykonaniu bardzo upartego faceta, moim zdaniem nie warto brnąć w taki układ. Choć księżniczki mają inne zdanie, ale atencja się musi zgadać. Podrywanie to inna sprawa, ale musisz mieć jakiś odzew i cień zainteresowania, prawda? :)
@mamtrzybuty: Ja tam się z Tobą zgadzam, każdy kto uważa, że kobiety trzeba zdobywać to:
a) łobuz, bo księżniczki rzeczywiście się zdobywa,
b) zakompleksiony beta wmawiający sobie, że jest alfą,
c) ktoś z XIX wieku,
d) ktoś kto nie chce być w partnerskim związku, tylko mieć kobietę na zasadach protekcji, tak jak się ma zwierzątko albo dziecko

Gratuluję zdrowego podejścia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@mamtrzybuty: A co rozumiesz przez staranie się? Jedna rzecz to przegryw-pantoflarz startujący do laski, która go nie ceni, a druga rzecz to dbanie o kobietę w związku, aby czuła się doceniona i wyjątkowa. Pierwszy przypadek, taki Wokulski, niech sobie zostanie w XIX wieku. Ale drugi przypadek to jest normalna sprawa w zdrowym związku, bez której on się rozpadnie. Mam wrażenie, że na mirko jest za dużo skrajności. Duża liczba przebywających tu
@zarowka12: Oczywiście masz rację, widzę, ze część osób mnie źle zrozumiała.

Miałem na myśli sytuację w której mężczyzna próbuje "zasłużyć sobie" na kobietę. Właśnie Wokulski uosabia tę cechę, gdyż jest przekonany, że uporem i cierpliwością zaskarbi sobie serce kobiety. Taka postawa niestety jest jeszcze często spotykana, a dla mnie jest tożsama z auto-kastracją i wypaczeniem męskiej natury. Słowo klucz tutaj to starać się o kogoś, kiedy powinno się starać dla