Wpis z mikrobloga

@monalisssa: kwestia gustów które się lubi bardziej, ja tam lubię oba :)

Jednak obiektywnie stwierdzając kto byłby "królem" kobiecych seriali to jedna Sex an the City. Pierwszy przybrał gorzko/słodko, komediową formę i osiągnął spektakularny sukces. Kładąc podwaliny pod m.in. Desperate Housewives, które wchodzą 2004 i niejako zapełniły lukę po SatC, które zakończyły emisje tego roku.
@Izuo: Dla mnie z niebabskich chyba tylko komediowe są w stanie górować nad "Desperate"(Friends, Big Bang Theory, How i meet Y mum". (mowa o serialach z USA, bo Alternatywy 4 to już nasza polska cudowność). Wszystkie inne Losty, Walking Deady itd... fajne, ale to nie to. No "KRULEM" rzecz jasna Game of Thrones, ale to już można w rankingu książek jako króla stawiać :)
@monalisssa: skoro GOT to polecam Vikings :) spodoba się lub nie, ale warto. Prócz tego Dexter, Breaking Bad.
Z "luźniejszych" to polecam Suits i komediowych 2 broke girls :)
@Izuo: nie lubię takiego uogólniania :/ to tak jakby stwierdzić, że żadna komedia nie dorówna dramatowi. Są różne gatunki. W ramach każdego są produkcje te udane i te mniej. Bo postawienie obok siebie np HoC i DH jest dla mnie jak postawienie obok siebie sprintera oraz maratończyka i zobaczenie kto dalej rzuca młotem ;)

Napisanie: "Nie lubię babskich seriali, wolę np wysokobudżetowe HBO" nie zbudziło by moich kontrowersji ;)
@mikaliq: Ale mi chodzi o wrażenie czy przeżycie jakie pozostawia po sobie serial. Desperate Housewives nie zapiera dechu w piersi jak inne seriale niezależnie od gatunku. Nie miałam na myśli porównywania ani gatunków ani niczego innego niż tego co człowiek ma w głowie po oglądnięciu różnych seriali i porównanie tych "stanów emocjonalnych".
@Izuo: Tylko, czy to znaczy że jest gorszy?? Bo DH to serial, który nigdy nie zabiegał o to by "zapierać dech w piersiach", a raczej miał być zabawny, zajmujący i nie wymagający wielkiego skupienia, nie wymagający refleksji po seansie. W tym się sprawdza znakomicie. Jest np dla mnie idealnym serialem na bieżnie na siłce i chwała mu za to.

I czepiłam się tylko sformowania "(...) żaden...nigdy nie dorówna ..." Jakbyś dodała
@mikaliq: moim zdaniem jest to dobry serial, ale najwidoczniej nie dość dobry. Lepszy jest np Grey's Anatomy. Tak więc jak piszę, że DH nie dorównuje innym "nie babskim" to tak myślę ja. Jeśli ty uważasz inaczej to nikt ci nie broni. Najwidoczniej dostrzegasz w nim coś czego ja nie widzę.
@Izuo:

"I żaden najlepszy babski serial nie dorówna zwyczajnie dobremu "nie babskiemu" serialowi"

Tylko o to zdanie mi chodzi!! Nie o twoją opinię na temat któregokolwiek serialu. A twoja opinia, że DH jest gorsze od innych babskich seriali pojawiło się po raz pierwszy w dyskusji. Z cytowanego przeze mnie zdanie to nijak wynikało i to mi się chodzi.
@monalisssa: babski serial to jest seks w wielkim mieście albo zbuntowany anioł. coś czego facet nie może strawić. do desperatek przylgnęła łatka babskiego serialu i przez to wiele osób go omija a sporo moich męskich znajomych po przebrnięciu przez kilka pierwszych odcinków łyknęła resztę. serial jest świetny, widziałem wszystkie sezony 2 razy i w tym roku też sobie powtórzę bo już tęsknię za wisteria lane.