Wpis z mikrobloga

Mój dziadek palił przez całe życie. Gdy miałem około 10 lat moja mama powiedziała mu "jeśli chcesz zobaczyć jak twoje wnuki idą na studia, powinieneś natychmiast rzucić palenie". Łzy napłynęły mu do oczu, gdy uświadomił sobie jaka jest stawka. Rzucił palenie z dnia na dzień. Niestety było za późno, bo trzy lata później zmarł z powodu raka płuc. Byłem strasznie tym zdołowany. Moja matka powiedziała do mnie "Nigdy nie pal. Proszę, nie każ swojej rodzinie przechodzić przez to, przez co my teraz przechodzimy". Oczywiście przyznałem jej rację. Aktualnie mam 28 lat, przez całe swoje życie nie dotknąłem papierosa. I teraz trochę tego żałuje, bo i tak dostałem raka od czytania tagu #czystyubaw
  • 41
@Skarfejs: Ja tam Ci wierzę. Mój dziadek zmarł na raka w wieku 50 lat i do końca palił jak smok. Mam 27 lat i nigdy w życiu nie zapaliłem papierosa. Takich historii jest wiele, więc nie wiem czemu zarzucają ci pastowanie.
@Skarfejs: Najsmutniejsze jest to iż możliwe że dziadek umarł właśnie przez to że nagle rzucił.

Jest dużo badań, słowa kluczowe to "abrupt cessation of tobacco increases cancer growth rate"
Jeżeli palisz przez lata, twój organizm a w szczególności regeneracja przystosowują się do złych warunków - t.j. regularnego palenia. To, plus defekty organizmu wynikające z wieku, powodują że nagłe rzucenie papierosów zwiększa ryzyko raka.


Jak paliłeś latami i masz ponad 40 na
Rzucił palenie z dnia na dzień. Niestety było za późno, bo trzy lata później zmarł z powodu raka płuc. Byłem strasznie tym zdołowany.

Nie powinien rzucać palenia z dnia na dzień. Nie działa to u starych palaczy.
Najlepiej gdyby zredukował palenie. Zaprzestanie palenia przyczyniło się do rozwoju raka.


Potwierdzam. Palę 17 lat i nagłe rzucenie papierosów niezbyt dobrze znosiłem. Może i samopoczucie lepsze, ale pojawia się masa innych przypadłości... ( ͡° ʖ̯ ͡°) 4 razy pròbowałem, więc teraz jedynie ograniczam.
@Skarfejs
Pomyśl, że los mógł z dziadka zadrwić jeszcze bardziej. Rzuciłby palenie, aby móc zobaczyć, jak jego wnuki idą na studia, walczyłby z nałogiem latami, niemal każdego dnia musiałby przezwyciężać chwile własnej słabości, a wnuki by potem olały naukę albo wyjechały za granicę i tyle by zobaczył ;-)