Wpis z mikrobloga

TL;DR - moje paranoje po a-pvp.

Napisałem pod tym wpisem, że opiszę kilka swoich akcji z paranojami po stymulantach. Może ktoś odbierze to tak, jak powinien - czyli jako przestrogę. Takie sytuacje brzmią zabawnie, ale zapewniam że nie są. Bardzo nie są. #!$%@? nie są przyjemne.

Wpisy będą miały formę komentarzy, które przekleję tutaj z #hyperreal + ew. drobne edycje i dopowiedzenia.

Sytuacja #1 25.07.2013

Do piątku sam przepaliłem może 10g alfa-pvp nie mając żadnych stanów lękowych, paranoi, nie wkręcałem sobie niczego. Bo dość grubym tripie trwającym od 17 lipca aż do soboty 27 lipca, może i mało spałem i w ogóle byłem emocjonalnym wrakiem, ale zero jazd typu śledzą, wiedzą. No może standardowe podejrzenia względem znajomego o ukrywanie ćpania. Ale tej feralnej nocy #!$%@?łem #!$%@?ą akcję, zrobiłem sobie "przystanek" w kiblu i wstrzyknąłem w jednej pompie ampułkę dolarganu z na oko 30mg a-pvp, hydroksyzyną i (być może, tego nie jestem pewien) około 5-8mg 4-ho-met'a (nie chce mi się opowiadać skąd czemu i jak). Było to w piątkowy wieczór, od tamtej chwili aż do teraz jestem śledzony przez siatkę ludzi, która cytuje mi posty z hajpa oraz z logów na fb szyderczo rechocząc w twarz (tak działo się w mieście), oraz próbuje robić prowokacje, tanie prowokacje, podbija koleś z piwem mówiąc "to jak, 40zł to dobra cena?" i chce mi podać rękę - więc #!$%@?. #!$%@?łem tak dobre 5km. Gdy w końcu chciałem wsiąść do taksówki to usłyszałem w radiu "ja go przejmę" i taksówka odjechała - zastąpiła ją inna. Taka sytuacja zdarzyła się dwukrotnie tej nocy. #!$%@?łem swoją bluzę, okulary (kupiłem je kilka dni wcześniej i w ogóle z okularami mam masę śmiesznych historii, a koleś który mi je zabrał rzucił tekścikiem "no jak to... przecież kupisz sobie kolejne"). #!$%@?łem również do śmieci klucze od samochodu... nie swojego, na całe szczęście #!$%@? się znalazły. Smaczku doda fakt, że to wszystko działo się w centrum wielkiego miasta w piątkową noc, więc ludzi było od #!$%@?, policji również. Gdy w końcu uciekłem poza miasto #!$%@?łem kolejny raz ampułkę dolarganu z czymś tam i mocno wlazło mi na oddech, więc latając w kółko słyszałem gościa na drzewie mówiącego "dobra dzwońcie po karetkę bo nam jeszcze zaraz zejdzie".... Te sytuacje spowodowały, że kolejnych kilkaset dopisałem sobie sam w głowie. Właśnie noc spędziłem na szyfrowaniu truecryptem dysków.


Sytuacja #2 01.08.2013

Wczoraj podejrzewałem kumpla że siedzi na drzewie w moim ogródku i wysyła do mnie smsy żebym wyszedł z domu, po to by go przeszukać. Więc wychodząc z domu zaczaiłem się za murkiem i obserwowałem drzewa na ogródku czy kumpel się nie pojawia. Nie pojawił się, więc pewnie zauważył mnie za murkiem. On, albo ktoś z sąsiadów mu doniósł. W końcu są w zmowie. Dlatego w nocy zaczaiłem się z wiadrami z wodą na te drzewa w ogródku żeby zmoczyć tego kto na nich siedzi. Ale zero reakcji. Twardy #!$%@?, a woda była lodowata. Chyba, że słyszał jak ją nalewam do wiader w końcu ma podsłuchy w moim domu i szybko zbiegł z drzewa chowając się za murkiem. Dziś kminię jak go załatwić. Skubaniec jest szybki więc pewnie ma gdzieś auto niedaleko mojego miejsca zamieszkania, bo widziałem się z nim w końcu dziś dobre kilkadziesiąt km drogi ode mnie w dodatku nawijał alibi. Nieźle to wymyślił ale to nie wygląda na robotę jednej osoby. Ktoś mu pomaga. Może razem przesiadują na drzewach w moim ogródku, zaraz idę tam z pistoletem na śrut. Mam nadzieję, że nie czyta hajpa z drzewa, musiałby mieć model telefonu z długo trzymającą baterią. Chyba, że kradnie mi prąd i podpiął się na drzewie... Przez chwilę podejrzewałem, że to [nick kolesia] mu pomaga więc dzwoniłem do niego po północy, ale dobrze to odegrał tym zaspanym głosem. Musiał długo ćwiczyć. Tak tak, misiaczki, wszystko wiem. I o tym, że sikacie na moje krzaczki z malinami też wiem, tylko udaję, że je jem żeby was zmylić.

#narkotykizawszespoko #paranoja #psychoza #stymulanty #truestory #coolstory
  • 13
  • Odpowiedz
@perfidnyplan: Nie kminie jak można spróbować heroiny, trzeba być bardzo zdesperowanym albo po prostu zwyczajnie głupim.

Nie kminie jak można spróbować meth, trzeba być bardzo zdesperowanym albo po prostu zwyczajnie głupim.

Nie kminie jak można spróbować kleju, trzeba być bardzo zdesperowanym albo po prostu zwyczajnie głupim.

można tak wyliczać, tylko po co?
  • Odpowiedz