Kachaber Cakadze to gruziński skoczek narciarski, po swoim ojcu, Koby (który jednak reprezentował Związek Radziecki), drugi najlepszy zawodnik w historii tego kraju. Pomijając fakt, że Gruzja to dość egzotyczny region jak na skoki narciarskie, dość egzotycznym skoczkiem był sam Kachaber. Dlaczego? Przede wszystkim ze względu na swoją masę.
Młody Cakadze słynął z tego, że jak na skoczka narciarskiego był po prostu... otyły. Przy wzroście 172 centymetrów, podczas igrzysk olimpijskich w Salt Lake City w 2002 roku ważył 75 kilogramów. Angielska prasa nadała mu miano "latającego słonia". W Pucharze świata najwyżej uplasował się na 39 pozycji podczas konkursu lotów w Planicy, w 2004 roku. Jego lot z tego konkursu zobaczyć można TUTAJ. Mimo, iż styl "V" w tych czasach miał się już dość dobrze, Cakadze ewidentnie go jeszcze nie opanował...
Gruzin zdawał sobie chyba sprawę, że nie zwojuje świata. Skoki były w zasadzie jego pasją, którą finansował niemal w całości samodzielnie. Treningi łączył z pracą taksówkarza w Chicago. Nie miał trenera a na swoje potrzeby założył jednoosobowy klub o jakże wymownej nazwie "Koba Cakadze".
@Eestel: ja tylko sprostuję, że konkurs lotów o którym mowa miał miejsce oczywiście w 1994 a nie 2004 roku. Tak czy inaczej, Kasai już wtedy trzymał się mocno :)
@slawpe13: chciałbym, żeby nigdy nie kończył kariery :D nie musi skakać dobrze, aby był. Ale pewnie w koncu odezwą sie problemy ludzi starych i bedzie musiał odpuścić
@szybkiekonto: nie dociągnie, zakończył karierę po igrzyskach w Salt Lake. Przynajmniej oficjalnie, bo może takim Iron Mountain to sobie skacze do dziś ;)
@Eestel: Warto przy tej okazji wspomnieć o innym grubasku - Marat Żaparow, jeśli wierzyć informacjom zawartym na oficjalnej witrynie Igrzysk w Soczi, ważył w lutym ubiegłego roku...75 kg przy 168 cm wzrostu! (#)
Młody Cakadze słynął z tego, że jak na skoczka narciarskiego był po prostu... otyły. Przy wzroście 172 centymetrów, podczas igrzysk olimpijskich w Salt Lake City w 2002 roku ważył 75 kilogramów. Angielska prasa nadała mu miano "latającego słonia". W Pucharze świata najwyżej uplasował się na 39 pozycji podczas konkursu lotów w Planicy, w 2004 roku. Jego lot z tego konkursu zobaczyć można TUTAJ. Mimo, iż styl "V" w tych czasach miał się już dość dobrze, Cakadze ewidentnie go jeszcze nie opanował...
Gruzin zdawał sobie chyba sprawę, że nie zwojuje świata. Skoki były w zasadzie jego pasją, którą finansował niemal w całości samodzielnie. Treningi łączył z pracą taksówkarza w Chicago. Nie miał trenera a na swoje potrzeby założył jednoosobowy klub o jakże wymownej nazwie "Koba Cakadze".
#sport #skoki #skokinarciarskie #ciekawostki #piszeestel
Ale pewnie w koncu odezwą sie problemy ludzi starych i bedzie musiał odpuścić