Wpis z mikrobloga

@Xanthia: już tak robiliśmy, tyle że wtedy we dwóch przez 8 godzin roznieśli niecałe 3 000 ulotek. Kiedy chodzi sam roznosi podobno od 5 do 6 tysięcy i to jest zastanawiające. Tłumaczył że druga osoba go rozprasza i wybija z rytmu /cytat dosłowny/.
@adam-kaszeba: Ja kiedyś nosiłem ulotki (był jeszcze wymóg rzucania pod każde drzwi, nie na skrzynki pocztowe) to byłem sprawdzany tak, że pracownicy sklepu, dla którego ulotki nosiłem, meldowali kierownikowi, czy w ich okolicy ulotki były, a kierownik przekazywał dalej. Więc system był trochę bardziej skomplikowany.