Wpis z mikrobloga

Dzisiaj skończyłam te nieszczęsne 20 lat. Niczego nie osiągnęłam, nie idzie mi na studiach, nigdy nie miałam faceta. Nie udało mi się niczego opublikować, niczego wygrać - zawsze byłam druga, w cieniu kogoś. Teraz już nawet nie jestem taka, wlokę się na szarym końcu. Współlokatorzy mnie nie lubią. Nie mam przyjaciół, jestem cholernie samotna. Coraz częściej wydaje mi sie że znowu popadam w depresję, kiedyś byłam w dość mocnej - myśli samobójcze były dla mnie codziennością. Powoli wracam do tego stanu. Nawet rodzina nie traktuje mnie poważnie, przyjechałam do domu rodzinnego na urodziny a ojciec i tak mnie olał woląc oglądać skoki narciarskie. Coraz bardziej pogrążam się w swoim uzależnieniu - sieci. Ciagły natłok informacji mnie karmi, a jednocześnie utrudnia stanie się w czymś specjalistą. Czuje się okropnie. Najbardziej dokucza mi samotność i poczucie bycia nieudacznikiem. Nie wierzę już że mi się uda, własciwie staram się jedynie dla mamy i dziadków. No i jeszcze jednej osoby która często podnosi mnie na duchu. Tak kiedyś jak i teraz. Nie chcę ich jednak martwić swoim stanem. Do tego uzależniam się od kofeiny powoli. czuje że powoli przegrywam swoje życie, ale nie wiem co z tym zrobić.
#niewiemjaktootagowac #muszesiewyzalic #samotnosczabija
  • 49
@Axoi: piszesz, że może pójdziesz na fizykę. to dobrze się składa, bo mam do polecenia coś co nie rozwiązuje niczyich problemów, ale założę się, że pozwoli o nich na chwilę zapomnieć. polecam przeczytać sobie książkę "Pan raczy żartować Panie Feynman", tam nie ma nic co nagle ma polepszyć zycie o 180 stopni.

ale jeśli piszesz, że popadłaś w życiowy marazm to ta książka może byćjakimś małym przełomem. Feynman dostał nobla, był
Pobierz
źródło: comment_w5abR5ceXaI3tQzzThnc0An2h3ikDAYL.jpg
@Axoi: imho powinnaś iść do psychologa/psychiatry - jeśli miałaś już wcześniej epizody depresji to może po prostu znów Cię atakuje choroba. Nie jest to w żadnym wypadku powód do wstydu, po prostu być może potrzebujesz pomocy specjalisty.
@Axoi: Ech, mam dość podobnie. Po rozpoczęciu semestru nie wróciłam na studia chemiczne, mój Luby jest mgr inż z sukcesami zawodowymi, co paradoksalnie jeszcze bardziej mnie dołuje, bo on skończył, a ja nie potrafiłam -> czyli ja jestem ostatnim głupkiem, a on jest cholernie inteligentny... Poza tym uwielbiam muzykę, śpiewam, piszę teksty, chcę założyć firmę i handlować mikrofonami, akcesoriami muzycznymi, ale mam przez cały czas wrażenie, że mój facet traktuje to
20 lat to jeszcze bardzo mlody wiek, sporo czasu aby cos zmienic. Pomysl, ze sa osoby w podobnej sytuacji, a o wiele starsze. Niestety przewaznie ponosza konsekwencje takiej postawy i takiego nic nie robienia, braku zdecydowania, postawy w stylu "jakos to bedzie". Takze lepiej wez sie za siebie, bo w innym wypadku bedzie jeszcze gorzej(wiem po sobie).
@patrolez: Ta filozofia wygląda interesująco, zainteresuję się ją. :) Pozdrowienia dla kolegi z mirkocrafta!
@martymcfly9: Już dawno miałam ją przeczytać, chyba niedługo w końcu to zrobię. :)
@Mlenywiec: Porozmawiaj z nim poważnie o tym, powiedz mu co czujesz. Wszystko na pewno się ułoży.

@el_nino123: Ja nie jestem aż tak silna. Bardzo zazdroszczę ci tej siły. Jeśli piszesz prawdę jesteś na prawdę niesamowitą osobą. Moim największym problemem jest to
@Axoi: Nie martw się, nie mam kompletnie żadnych powodów, żeby kłamać. No i nie jestem niesamowity. :D Moim zdaniem powinnaś wyluzować. Co z tego, że nie zaliczysz studiów? Co z tego, że nie będziesz pierwsza i nie wygrasz? Serio czy w życiu chodzi o to żeby komuś coś udowadniać? Jeśli już to właśnie sama rywalizacja/nauka powinna sprawiać frajdę, a wynik powinien być tylko miłym dodatkiem.

Może ja jestem jakiś dziwny, ale