Wpis z mikrobloga

@padobar: te Liptony były fajne ale jak wchodziły na rynek 4 lata temu... Pudełeczka były z niemiec i z jednej torebki możną było zrobić 4 herbaty i jeszcze aromat był mocny. Teraz jedna saszetka i wychodzi słaba ;/
@Piesa: Nic nie jest pewne. Ale jak się raczej nie wydziwia z dietą i próbuje czegoś nowego, i po czymś nowym - w tym przypadku - herbatce Liptona zacznie napierdzielać brzuch, to sądzę że winowajcą jest herbata.
@Dibhala: po sztucznych chyba się nie zabarwi. To tak, jak zjeść 0,5 kg fioletowych, plastykowych zabawek wmawiając sobie że to jagody.
U mnie w domu kupowali z przyzwyczajenia twierdząc, że jest dobra, do czasu kiedy nie kupiłem im jakiegoś assama czy innego darjeelinga tym samym uświadamiając w jak gównianym przekonaniu żyli.
@pstryczek: jak wysrasz wątrobę, kolor fioletowy będzie najmniejszym problemem ;)

ps. ja już tylko czerwoną, sypaną. Marka nie ma wielkiego znaczenia, bo i tak rzadko trafiam, a do herbaciarni szmat drogi. Poza tym, herbaciarnie znikają po ostatnich zarządzeniach elfów z warszawy :(