Wpis z mikrobloga

Tak, można w niej wysuszyć ręce - prawda. Ale:
1. Powietrze w niej jest często zbyt zimne (zapomnij o wygrzaniu rąk w zimie - to powinna być kwestia obowiązkowa) nie wiem czy to zalezy od ustawień ale jednak.
2.Za szybko się wyłącza - musisz cały czas machać rękami symulując ruchy frykcyjne - #!$%@?.
3. Ręcznikami załatwisz to wszystko 4x szybciej - aka zawracanie dupy. Więcej na prąd poleci.
Powietrze w niej jest często zbyt zimne


@Floyt: Ja trafiłem na ciepłe, więc nie narzekam.

Za szybko się wyłącza - musisz cały czas machać rękami symulując ruchy frykcyjne - #!$%@?.

O to w niej chodzi. Nie trzymasz w niej dłoni, tylko wkładasz i wyjmujesz je. Po 2-3 powtórzeniach ręce są już suche.

3. Ręcznikami załatwisz to wszystko 4x szybciej - aka zawracanie dupy. Więcej na prąd poleci.

No i? Poza tym,
@michalo94: A co jest złęgo w dotykaniu papieru? Jeśli mam sluszyć ręce w zimnej suszarce to zawsze i przy każdej okazji wybiorę papier. Szybciej, na 100% skuteczności, i bez dotykania czyjegoś syfu. I przy okazji - zero prądu.
A co jest złęgo w dotykaniu papieru?


@Floyt: Dokładać, nie dotykać. Papier się kończy, a wiatr w suszarce nie, więc nigdy nie ma obawy, że wejdziesz do łazienki, a tam nie ma jak wysuszyć dłoni.
Jedno i drugie ma wady. Tu i tu może być #!$%@? sprawa. W jednej może nikt nie dołożyć (częsta sprawa w publicznych), a winnych może być zepsuty dmuchacz (równie częsta IMO).