Wpis z mikrobloga

ak naprawdę dla innej branży, musisz poznać jak działają procesy np. podatkowe, żeby zrobić program dla księgowej. Na tym etapie masz już wiedzę swoją programistyczną i księgowej. Potem utrzymując taki program tak samo musisz się dowiadywać jakie zmiany w prawie podatkowym zaszł


@elbanan: twierdzisz, że programista piszący program księgowy musi nabyć wiedzę księgowej? To po co być programistą, skoro można zostać głównym księgowym ruskiego oligarchy, optymalizować mu podatki i zgarniać znacznie więcej? To, że trzeba się cośtam dowiedzieć, co zresztą dostarcza pewnie inwestor to nic nie znaczy, każdy kto współpracuje z innymi branżami musi choć trochę wiedzieć jak one działają. Czym tu się chwalić, gdzie tu elitarność?

@Boxtick: ciągłe siedzenie za biurkiem niszczy zdrowie. Ciągłe stanie też. Tylko #!$%@? w pyle 500m pod ziemią tego nie robi, tak samo jak siedzenie w wypełnionych #!$%@? wie czym kanałach, obcowanie ze śmieciami, chemią przemysłową, wysoką
  • Odpowiedz
@Serdel: wszyscy którzy mamy "lekką" (w rozumieniu nicniewiedzącej części społeczeństwa) pracę i zarabiamy fajne pieniądze (dzięki własnej pracy i wykształceniu) zrzeknijmy się wypłat na rzecz kasjerek z biedronki bo one też mają kredyty. W jakim kraju ja żyję i omatkobosko ona się kiedyś rozmnoży i przekaże te poglądy dalej.
P.S. nie jestem programistą
  • Odpowiedz
dyby w Polszy place były na normalnym poziomie (aby nie żyć od pierwszego do pierwszego) dla pracowników fizycznych to nikt by nie miał pretensji ze informatyk zarabia dużo więcej od nich.


@Amadeo95: no nie bardzo. to jest polska. tutaj ludzie nie chcą mieć samemu lepiej tylko ważniejsze żeby sąsiad czy ktoś inny miał gorzej.

Cała reszta to średni i słabi klepacze ale ONI SIĘ MUSZĄ CAŁE ŻYCIE UCZYĆ. #!$%@?, czemu nie ma tu gangu inżynierów budownictwa #!$%@?ących jak to jest ciężko i jak się rozwijać
  • Odpowiedz
@Krisskow: jak Ci się uda skończyć, to też nie będzie się czym chwalić :P Ja po studiach, a byłem raczej z tych lepszych studentów, poszedłem w trochę inną branżę i na każdej imprezie wszyscy się mnie dopytują, połowa zazdrości, a z jedna czwarta poważnie rozważa, by pieprznąć bycie associate bez życia osobistego przez 15 lat i pójść moją drogą, czyli drogą "obok prawa", a nie "z prawem".
  • Odpowiedz
Uwielbiam to rozumowanie prostaczków - siedzisz za biurkiem - fajną masz pracę, nic nie robisz.
Bo jak nie #!$%@? z taczką i łopatą przez cały dzień to nie jest robota.

Każdy zarabia tyle, ile wynosi rynkowa wartość jego pracy i nie ma to kompletnie nijak do jej ciężaru, lat włożonych w naukę czy potrzebnego wykształcenia. Nie ma tutaj żadnej sprawiedliwości (sprawiedliwość taka była w komunizmie), a znaczenie ma tylko to, ile zysku jesteśmy w stanie wypracować. Można na przykład cały dzień biegać w tą i z powrotem na 10 piętro z dwoma wiadrami cegieł, czy jest to ciężka i wyczerpująca praca? Jest. Czy ma sens i przynosi jakikolwiek zysk? Nie przynosi. Toteż za bieganie z dwoma wiadrami cegieł nie dostaniesz ani grosza.

To nie jest tak, że programista dużo zarabia bo ciężko pracuje i musi się uczyć. Nikt nie ustala odgórnie stawek dla programistów czy innych zawodów ("dajmy im 2500 na rękę, bo tak będzie sprawiedliwie"). Programista zarabia tyle, ponieważ jego praca przynosi pracodawcy odpowiednio większe jego pensji zyski, a kandydatów do pracy na tym stanowisku jest mniej, niż stanowisk pracy. Jeżeli ktoś chce zatrudnić dobrego programistę z doświadczeniem, musi zapłacić mu więcej, niż jego aktualny pracodawca.
  • Odpowiedz
@katinka: mój brat prowadzi firmę budowlana i z drugiej strony panowie z budowy nie zarabiają mało i wcale aż tak złe nie maja. Oczywiście w poważniej firmie z wypłacalnym szefem xD bo wiadomo jak się trafi do jakiegoś Janusza to rożnie bywa. Mniej więcej w zależności od doświadczenia to pracownik najniższego szczebla zarabia okolo 2700zl do reki, może i pracują 12h ale w tym maja okolo 2 godzin przerwy, zliczając
  • Odpowiedz
Generalnie się z Tobą zgadzam, ale trochę się poczepiam ;)

Każdy zarabia tyle, ile wynosi rynkowa wartość jego pracy


@katinka: No z tym bym się trochę kłócił. Górnicy, zawody regulowane, urzędnicy etc. Ich praca często nie ma wartości, albo ma wartość ujemną a pensję jednak
  • Odpowiedz
Górnicy, zawody regulowane

@geronimo80: mówimy o firmach prywatnych.

Też nie do końca. Przy nadpodaży pracowników, nawet gdyby każdy na danym stanowisku potrafił wypracować 100tys to zbyt wiele nie zarobi (przynajmniej na etacie).


@geronimo80: Jeżeli znalazłaby się taka dziedzina, gdzie jednemu pracownikowi dasz 1200 złotych na rękę, a wypracowuje dla ciebie 100 000 zysku, to gwarantuję ci, że szybko powstałaby masa nowych firm, które też chciałyby tak zarabiać i albo albo zysk by spadł (konkurencja obniżyła ceny), albo zarobki pracowników wzrosły. Przykład z życia - budowlanka. Kiedyś, w latach 90, był to synonim nisko płatnej, ciężkiej pracy. Po boomie mieszkaniowym, gdzie ceny mieszkań (a więc zyski) wzrosły czterokrotnie, firm deweloperskich powstało jak grzybów po deszczu, a pomocnik na budowie zarobi więcej,
  • Odpowiedz
@Serdel: akurat programowanie to dziedzina, którą najbardziej dotyka globalizacja. W związku z tym programista może olać sobie polskiego Janusza biznesu, który daje 3k i pracować zdalnie dla firmy z UK za powiedzmy 2k funtów. Jednym słowem, konkurencja jest globalna, dlatego zarobki też muszą przystawać do globalnych realiów, nawet w Cebulandii. W żadnym innym zawodzie tak nie jest, dlatego inni narzekają. Dodajmy do tego fakt, że programista ciągle posługuje się językiem
  • Odpowiedz