Wpis z mikrobloga

Mireczki!
Dla potomności przesyłam podsumowanie mojego średnio-zaawansowanego eksperymentu na Tinder.

--
Przedział czasowy: 06.01-10.01.
Teren: Warszawa +30km, kobiety 18-36 lat.
Ja: 29 lat, całkiem przystojny z twarzoczaszki, mający kontrowersyjny profil na Tinder (czyli taki, na którym można znaleźć sporo punktów zaczepnych do rozmowy).

Objectives:
1. Jakie kobiety się mną interesują i ile?
2. Ile trzeba zainwestować w Tindera, żeby jego używanie przynosiło wymierne rezultaty?

Wnioski:
Wspomagając się teorią gier zasądziłem: zalajkuję tyle profili, ile dam radę (lub znajdę skuteczne rozwiązanie tego problemu). Uwagę zwrócę jedynie na kobiety, które mnie wybiorą (odpowiedzą lajkiem) i to one staną się przedmiotem badania.
Sumarczynie polubiłem około 6500 profili.
Rozkład samic, które mnie się podobają ma charakter rozkładu normalnego (czego się spodziewałem), z przesunięciem w lewą stronę (czyli więcej pasztetów się mną interesuje, aniżeli super lasek), czego się nie spodziewałem.
W praktyce miałem jedną symaptyczną konwesację z „target/Średnia”, którą przeniosłem na Facebook. Umówię się z nią, bo dobrze nam się rozmawia. Najwyżej ona wyląduje w friend zone.
Potencjalnych lasek na podryw byłoby dla mnie więcej, ale przez najbliższe tygodnie nie będę miał na to czasu, to też na docelowy podryw przygotuję sobie nowy profil.
Moje kryteria Świnia-Średnia-Laska są czysto subiektywne, ale starałem się, aby do środkowej kategorii - jak w rozkładzie normalnym – trafiło najwięcej dziewczyn. Czuję się OK z takim podziałem (uczciwie).
Ratio dla mojego zautomatyzowanego systemu like’owania to 1,46%, tj. polubiło mnie 95 dziewczyn, a ja zalajkowałem 6500.
Dwie dzieczyny napisały do mnie pierwsze; innych doświadczeń z chatowaniem nie mam, bo tego nie badałem.
Około 54% dziewczyn z którymi się zmatchowałem znajduje się w grupach, które kwalifikują je w mojej subiektywnej ocenie do bliższego przyjżenia się im. Myślę, że około 1/5 z nich, po dalszym przekwalifikowaniu, nadaje się na randkę.

To by było na tyle – reszta wnioskowania w Waszych rękach.

Jednocześnie chciałbbym zaznaczyć, że jest dla mnie wysoce niezrozumiałym, jak można osiągnąć jakieś sensowne wyniki korzystając z platformy Tinder w sposób "standardowy". Jak widać ratio matchy jest bardzo niskie, to też żeby zwrot z tej całej zabawy był sensowny trzeba nadrabiać ich ilością – inaczej nie ma szansy nawet porozmawiać z dziewczyną. Myślę więc, że w normalnym trybie to jakaś forma perwersyjnej zabawy ;)
Sam będę dalej korzystał z Tindera do randkowania, ale zamierzam używać brutalnych metod, tak do matchowania, jak i dalszej selekcji (najpewniej zautomatyzowanych). W ten sposób widzę, że jestem w stanie rozsądnym nakładem środków i czasu uzyskać rezultat – możliwośc poznania nowych, interesujących mnie kobiet.
Imho przy takim podejściu efektywność będzie lepsza niż np. na Sympatii i podobnych portalach.

Dziękuję za uwagę. Ciekawy jestem co myślicie :)

#tinder #teoriagier #eksperyment #socjologia
m.....o - Mireczki!
Dla potomności przesyłam podsumowanie mojego średnio-zaawansowan...

źródło: comment_2iZcGOGUxdxMrkeAVG6VJQbEaZ72juUK.jpg

Pobierz
  • 59
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mojoakajojo:

Sumarczynie polubiłem około 6500 profili.

Rozkład samic, które mnie się podobają ma charakter rozkładu normalnego (czego się spodziewałem), z przesunięciem w lewą stronę (czyli więcej pasztetów się mną interesuje, aniżeli super lasek), czego się nie spodziewałem.

Nie rozumiem - najpierw piszesz, że rozkład tych, które ci się podobają (czyli jakiejś podgrupy z tych 6k?), a potem, że jednak rozkład tych, które ty interesujesz. Obstawiam, że chodzi o to
  • Odpowiedz
@mojoakajojo: odnośnie rozkładu polubień profilu. Popełniasz ogromny błąd w swoich założeniach. Tylko mężczyźni oceniają kobiety, wg czegoś, co w większej skali układa się zgodnie z rozkładem normalnym. Rozkład ocen mężczyzn wśród kobiet jest zgoła inny. Kompletne schodki (gdzie najwięcej jest najniższych ocen, a najmniej najwyższych). Źródło: książka Dataclysm, twórcy OK Cupid
Generalnie na takich tinderach itp. bardzo sprawdza się stara zasada, że panie szukają jakiegoś księcia z bajki, mimo że
  • Odpowiedz
@mojoakajojo: PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA PRZYJŻENIA
  • Odpowiedz
@mojoakajojo: Witam miałbym parę pytań ponieważ nie jest istotne przeprowadzenie testów a prawidłowe wyciągnięcie wniosków z nich. Miałbym tutaj parę pytań do Pana lub innych samców człowieka używających aplikacji #tinder.
1. Czy to zazwyczaj jest tak, że jak się ktoś zalajkuje nawzajem to zawsze chłop zaczyna bajerke?
2. Użyłeś do tego foty własnej mordy? (Ciekawa możliwość testu z róznymi stylizacjami - grzywka, huligan, gej, elegancik, fota z
  • Odpowiedz
@Xamox: Cześć.
Ad. 1) Chyba nie, do mnie dziewczyny czasem piszą same. Jednakowoż nie oparł bym na tym swojej strategii, bo wiadomo - kobieta jest 'leniwa jak świnia, stąd tak się nazywa': https://www.youtube.com/watch?v=4OWi-xdnfWk
Ad. 2) Tak - użyłem własnego, "uśrednionego" zdjęcia. Badałem jakie kobiety się mną interesują i nie chchiałem tutaj żadnych upiększaczy.
Ad. 3) Poczytaj wyżej podpięty (przez jednego z kolegów) wątek na Reddit, o algorytmice Tindera.
  • Odpowiedz