Wpis z mikrobloga

@StayAlive: U nas wszyscy wymieniali się karteczkami, każdy miał swego czasu jo-jo, każdy przechodził przez tazosy, przez tamagotchi, a jak się w Kaczorze Donaldzie pojawiły lepkie łapki, to jeszcze tego samego dnia były na wszystkich oknach w szkole. Tak było...
  • Odpowiedz
@Al_Ganonim: Piękne czasy, najlepiej ze wszystkiego wspominam karty Yu-Gi-Oh i Duel Masters. Nikt nie umiał nimi grać, bo przecież nikt nie znał angielskiego, do tego rzadko była możliwość obejrzenia tego w telewizji, więc stworzyliśmy sobie własne zasady.
  • Odpowiedz
@StayAlive: przypomniales mi jak bylismy za dzieciaka z rodzicami na wyspach kanaryjskich i wynajelismy sobie auto na jeden dzien. Ale tak glupio jechac bez muzyki, a chyba antena byla popsuta, wiec rodzice zapytali czy mam jakas kasete, a ja dalem im Smerfna Zime. I tak jechalismy w 30-stopniowym upale a z głośników leciało dzyń dzyń dzyń dzwonią dzwonki sań xD
  • Odpowiedz