Wpis z mikrobloga

Przed południem starałem się krótko opowiedzieć o misjach sond Voyager, dotyczących dwóch bliższych nam gazowych olbrzymów: Jowisza i Saturna. Po odwiedzeniu ich systemów szybsza z nich, oznaczona numerem 1, 16 listopada 1980 roku została skierowana na trajektorię ucieczkową i powoli wędruje w kierunku czerwonego karła Gliese 445, którego minie za około 40 tysięcy lat.

Wystrzelona jako pierwsza, lecz poruszająca się nieco wolniej sonda Voyager 2 po zbadaniu Jowisza i Saturna kontynuowała swoją podróż. 25 września 1981 roku odwróciła obiektywy swoich kamer od planety i ruszyła ku kolejnej - Uranowi. Mało kto wie jednak, że niewiele zabrakło, by Voyager 2 już na tym etapie zakończył swoją podróż. Chwilowej awarii uległ komputer pokładowy sondy, który nie reagował na polecenia przez trzy dni. Szczęśliwie, tę usterkę udało się jednak opanować, dzięki czemu ludzie już po nieco ponad czterech latach od tamtej chwili cieszyć mogli oczy obrazami siódmej planety naszego Układu.

Jednym z najciekawszych obiektów, jakie napotkała w systemie Urana sonda Voyager, była Miranda - jeden z satelitów. Krążący bardzo blisko swojej macierzystej planety (zaledwie 129 tysięcy kilometrów od jej środka, czyli trzykrotnie bliżej niż ziemski Księżyc), niewielkich rozmiarów obiekt wygląda, jakby w dalekiej przyszłości dosłownie rozpadł się na części i ponownie połączył. Mając na uwadze jego niewielką średnicę (471 kilometrów) oraz nietypową orbitę, jest to całkiem prawodpodobne.

Po opuszczeniu systemu Urana, Voyager udał się w podróż ku wtedy jeszcze przedostatniej planecie Układu Słonecznego - Neptunowi. Dotarł do niej po kolejnych czterech latach wędrówki. By móc odbierać dane od sondy, konieczna była rozbudowa ziemskiego systemu Deep Space Network, odpowiedzialnego za kontakt z nią. 25 sierpnia 1989 roku (czyli 12 lat po wystrzeleniu) Voyager dotarł do planety. Przesłał jedyne do dziś zrobione z bliska zdjęcia jej powierzchni oraz przyglądał się bacznie Trytonowi - satelicie, będącym najprawdopodobniej przechwyconym obiektem pasa Kuipera. Oszacował też dokładną masę Neptuna, wykluczając tym samym istnienie masywnego ciała, zakłócającego jego orbitę.

Obecnie Voyager 2 opuszcza nasz system słoneczny, znajdując się około 16 miliardów kilometrów od Ziemi i kierując się w przeciwną stronę niż swoja siostra.

#mirkokosmos #kosmos #fizyka #astronomia #ciekawostki #piszeestel
Pobierz E.....l - Przed południem starałem się krótko opowiedzieć o misjach sond Voyager, dot...
źródło: comment_AJaXyfy3Gnxqzxu6aDNEqZup8rarehjK.jpg
  • 15
@Eestel: Czysto teoretycznie... Czy jedna albo druga sonda może w najbliższych 10-30 latach dostarczyć nam jeszcze jakichś ciekawych informacji? Czy czeka już je tylko dłuuuga i nudna wędrówka, z której nasze pokolenie ani kilka następnych już żadnych nowych informacji nie uświadczy?
@Eestel: jak zwykle w ciemno plusik. Tym razem w konkursie dla uważnych czytelników zgłaszam literówkę we fragmencie o Mirandzie księżyc zapewne rozpadł się w przeszłości