Wpis z mikrobloga

Dzień Dobry

Od listopada tego roku pracuję nad moją pracą inżynierską. Badam w niej drożdże, a dokładniej biomasę pofermentacyjną. Jednym z oznaczeń które wykonuje jest pomiar zawartości cukrów. Dzisiaj pełny chęci i zapału do pracy rozmroziłem moje próbki, przygotowałem sprzęt laboratoryjny, oberwałem od techników i zacząłem przelewać z jednej kolby do drugiej probówki. Dodałem DNS (takie coś co wykrywa cukier) pogotowałem i wrzuciłem na spektofotometr (DNS zmienia barwę pod wpływem cukru, ta mądra maszynka sprawdza jak bardzo) Wrzuciłem wyniki do excela, wróciłem do akademika i obliczam. Zgodnie z obliczeniami, by zawartość cukru w tym co badam wynosiła 0% powinienem... tego cukru dosypać. Tak więc zastanawiam się czy sprzedawać mój wynalazek na małą skalę jako środek odchudzający, czy może sprzedać patent i dostać szybo dużą gotówkę. Jakieś porady?

#studbaza #heheszki #trustmeimanengineer
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach