Wpis z mikrobloga

#coolstory #oswiadczenie

Mirki, pojechałem dziś na PŚ w biegach narciarskich do Davos. Jestem Januszem kibicowania, więc tak do końca nie wiedziałem jak się zachować. Poszedłem najpierw do strefy, w której odbywały się treningi. Dostrzegłem Justynę Kowalczyk, była w bardzo dobrym humorze, zagadywała coś po rosyjsku do ruskiej ekipy i w ogóle. Potem zaczęła trening, ja podszedłem i rzuciłem "Powodzenia Justyna". Niestety usłyszałem coś na kształt "ienki" - pomyślałem, że to pewnie takie półgębkiem powiedziane dziękuję, więc w sumie się ucieszyłem i poszedłem dalej. Tak naprawdę chciałem spełnić jakiś patriotyczny obowiązek, bo nie pojechałem tam dla Justyny, tylko dla Teresy Johaug, której kibicuję od wielu lat, w zasadzie od początku jej startów w PŚ. Stanąłem przy trasie biegu, na końcu jednego z podbiegów i tam to już w ogóle nie wiedziałem jak mam się zachować. Miałem ze sobą polską flagę, którą albo machałem od czasu do czasu jak poj****ny albo powiesiłem ją na barierce i podtrzymywałem, żeby wiatr jej nie zwiał. Przebiegła Justyna, coś tam krzyknąłem dla otuchy - o dziwo wielu zagranicznych kibiców ją rozpoznaje i bardzo ceni - co mnie zdziwiło, ale i bardzo ucieszyło. Gdy przebiegła Teresa nic nie zrobiłem, bo nie wiedziałem co mam robić, miałem ze sobą tylko polską flagę :). Potem wróciłem na stadion, Teresa zmiażdżyła całą resztę. Czuję się szczęśliwy, choć nie wiem z czego - i dlatego wypisuję tu te brednie. Wybaczcie.

Pic related - Teresa podczas wywiadu dla TVP - photo by Mikrobus.
Mikrobus - #coolstory #oswiadczenie



Mirki, pojechałem dziś na PŚ w biegach narciar...

źródło: comment_uNzkVnYqfukbVIfBuNUgpIIjd3zwZOO9.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach