Wpis z mikrobloga

Moja żona dokonała po raz kolejny aktu czynnego terroru pod pretekstem zbliżających się świąt.

Wracam z pracy, zerkam na swoją małą półeczkę, ostatni przyczółek mojej utraconej w dniu ślubu autonomii.

A tam ... #!$%@? jak by ktoś wrzucił granat, połowa rzeczy #!$%@? do śmieci i co ...

... i #!$%@? jedyne co do powiedzenia miała kobieta to ... no ja tylko kurze przetarłam, NIC naprawdę NIC nie ruszałam.

Po wytknięciu kilkudziesięciu uchybień (w sensie że coś przestawione. coś wyrzucone) płacz, facet zły bo ona dobrze chciała a ja się czepiam.

Jako że z terrorystami się nie negocjuje tylko od razu się do nich strzela, dziś ja robię jej porządki w jej szafach, i będę przestawiał bądź #!$%@?ł do śmieci wg własnego uznania.

___

#rozowepaski #logikarozowychpaskow #terroryzm
  • 266
  • Odpowiedz
@GreenHood16794: Ja z moim poprzednim rozowym mialem proste uklady:

1. w sypialni dwie identyczne garderoby, dwie identyczne szafki nocne, jedna moja, druga jej i spokoj.

2. salon byl praktycznie caly moj, mialem swoj regal na ksiazki, CD, winyle, whisky - caly ulozony po mojemu i jedyny wyjatek kiedy mogl tego ktokolwiek dotykac to byl jakby sie palilo, (wiedziala zeby ewakuowac whisky od 15 lat w gore i plyty
  • Odpowiedz
@SScherzo: no i widzisz... to nie chodzi o sprzątanie. serio serio. to mogłoby być np. zjedzenie przez nią ostatniego ciastka, które ty sobie zostawiłeś na później, mimo że zakomunikowałeś, że zostawiasz sobie na później. to mogłoby być cokolwiek, co było pogwałceniem zasad, które ustaliliście. cały czas próbujemy (faceci) wyjaśnić wam (kobietom), że nie rozchodzi się o ten "kawałek #!$%@? ziemniaka", tylko o zasady! :)

WIEM!
  • Odpowiedz
  • 1
@Cherbata: 24, od 3 lat w szczęśliwym związku; poprzedni 5letni był do bani :). Nie twierdzę, że seks rozwiązuje każdy problem , ale wiele z nich na pewno. Rozmowa i seks jest zdecydowanie przyjemniejsza niż awantura o półkę i ciche dni :) taki mamy system i on po prostu działa. Ostatni raz poklocilismy się rok temu, o moją mamusie. Tego jeszcze nie dopracowalam i czasem ślepo jej słucham :/
  • Odpowiedz
@SScherzo: ojciec chrzestny ma miejsce w stanach ;) może inna kultura, może inne społeczeństwo, ale zasady praktycznie takie same: jak się na coś umawiamy, to tak będzie i koniec, bo z gęby dupy się nie robi choćby po to, żeby uczciwie spojrzeć w lustro.
  • Odpowiedz
Ja bym proponował takie rozwiązanie. Montujesz sobie szafeczkę na kluczyk. Własną i prywatną. Ostentacyjnie wkładasz tam coś i wyjmujesz. Zamykasz od razu przed jej oczami. Babka widząc taki sekret od razu rozgrzeje się do czerwoności. Klucza ci będzie podwędzać, dorabiać zastępczy. Śledzić i patrzeć. A w tym czasie wszystko co ważne chowasz na wierzchu. Za #!$%@? nie znajdzie.
  • Odpowiedz
@zomg: czyli jak ktoś (z jakiś przyczyn) nie ruchał w wieku kiedy inni się już ruchają to nie ma szans na związek zanim nie wykupi sobie karnetu do burdelu by podciągnąć skilla?
  • Odpowiedz