Wpis z mikrobloga

@Oucz: Polactwo się panoszy po restauracjach, podawacze jedzenia, kelnerami ich nazwać to zaszczyt. Wstyd mi, że żyjesz w tym samym kraju co ja.
  • Odpowiedz
@Pantokrator: Rachunek za parę stów to w pytę pracy, wiele talerzy, wiele napojów, wiele rozliczeń, wiele zamówień, wiele potencjalnych niepurzejmości i za to 10 złotych napiwku? To po ile się oni złożyli, po 2 złote napiwku? Wstyd, jeśłi to popierasz, to jesteś cebulandor.
  • Odpowiedz
@brukiew: powinno być 0 zł napiwku i tyle dokładnie bym dał.

Za pracę dostajesz wynagrodzenie, czemu oczekujesz, że dostaniesz dodatkową kasę za to, że pracujesz?

Jak chcesz dostawać "od ilości", to idź do fabryki pracować na
  • Odpowiedz
@Oucz: na wykopie co pewien czas się objawia jakiś s----------r i muszę przyznać, że ilość pogardy do klientów jest tak ogromna, postawa roszczeniowa - tak rażąca, że odechciewa mi się dorzucać jakiekolwiek kwoty. Skoro nie chcą moich 5%, to dostaną 0.

@brukiew: goń się, leszczu. Jak takie macie postawy, to od teraz 0 napiwków, bo nie będę dotował roszczeniowych pajaców, co sądzą, że należy im się kasa ODE
  • Odpowiedz
@Pantokrator: Zadałem mu pytanie w poprzednim wątku ale nie odpowiedział.

Idę do sklepu rtv, chcę sobie kupić tv. Nie znam się. Katuję jakiegoś sprzedawcę o parametry o radę, latam z nim po całym sklepie szukając tego co potrzebuję. I co daję mu napiwek ? Nie. A @brukiew pewnie też nie daje. Ale dlaczego ? Przecież pomógł mi bardziej niż taki kelner. Jakoś nikt nie daje 10% napiwku za pomoc
  • Odpowiedz
@Oucz: do tego zwykle kelner ile czasu usługuje? Może na godzinę wypada 6 minut na stolik w normalnej knajpie (nie mówię o takich megaluksusowych, ale tam też kelner dużo więcej z zasady zarabia). I za te 6 minut bycia moim pomocnikiem mam mu dawać tyle kasy, ile masa ludzi zarabia w godzinę? To nawet sensu nie ma. Dać 3zł i wychodzi, że za godzinę FAKTYCZNEGO latania wokół mojej d--y dostaje
  • Odpowiedz
@jonzi: Bo w sklepie RTV trzeba mieć jakąś wiedzę :P

@Pantokrator Mam dokładnie to samo. Nie znoszę jak kelner traktuje mnie jak niedorozwinięta osobę której trzeba ze wszystkim pomóc. Ja sobie mogę nawet sam to jedzenie odebrać, przychodzę zjeść w świętym spokoju a zazwyczaj zanim otworzę kartę już 3 razy pytanie czy można coś zamówić..
  • Odpowiedz