Aktywne Wpisy
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/kiedys_bede_bogaty_U1AVlldLZs,q60.jpg)
mirki jak to jest, jestem półrocznym juniorem w IT i mam 5k na łapę i myślałem, że to nie jest tak źle, po czym jak spotykam się ze znajomymi, którzy pracują w jakichś fabrykach/mcdonaldach to słyszę, że zarabiają po 7k i to praktycznie wszyscy - serio w takich miejscach się tak dużo zarabia czy to ja zarabiam tak mało i stawki po prostu się zmieniły? bo sam juz nie wiem co myśleć,
![](https://wykop.pl/cdn/c0834752/07978f23ca6408dd80467d148780f0d0f802d8311584667b8aabe290f633dfc1,q60.png)
mienskoduszone +42
normiki mnie wysmialy na godzinie wychowawczej ze na studniowke nie ide eh
#przegryw
#przegryw
![](https://wykop.pl/cdn/c3201142/e6e6e2e76972a0bca389b23759bc54fdbfa4ff03478780116f0d8a71fc73345b,w150.jpg)
#!$%@?ąc już od tego, czy do gwałtu doszło czy nie, czy była to samoobrona czy zabójstwo (to mam nadzieję rozstrzygnie śledztwo prokuratury), ale nie ma czegoś takiego jak "minimalizowanie ryzyka gwałtu". Może i w wielu sytuacjach poprzedzających gwałt kobiety wykazują się nieroztropnością albo pewnego rodzaju naiwnością, jednak nie oznacza to, że wina nawet w części leży po ich stronie. Ja sama miałam dość nieprzyjemną historię w zeszłym roku.
23:00, wracam z pracy tramwajem. Mam na sobie za duży płaszcz, ogromny szalik, którym owinęłam się pod same oczy, czapkę, luźne spodnie. Wyglądam dość mizernie i aseksualnie, jestem zmęczona i jedyne o czym myślę to kąpiel i kimka. W tramwaju czuję się dosyć nieswojo, ale nie do końca rozumiem czemu. Gdy wysiadam na przystanku (centrum Warszawy) tuż obok domu (400 metrów, dwie zebry po drodze), czuję, że ktoś za mną idzie. Dość zwalisty, wysoki koleś równa się ze mną i mówi mi, że mam piękne kostki nóg (było chłodno, ale nie miałam skarpetek). I że on chętnie by się nimi zaopiekował. Zrobiłby mi masaż. Wycałowałby mi te stópki. Przyśpieszyłam tempo i powiedziałam coś na odczepne, jednak ciągle szedł za mną. Gdy dobiegłam do klatki i wpisałam kod do mieszkania, wydawało mi się, że jestem już bezpieczna, gdy zobaczyłam, że koleś włożył nogę pomiędzy skrzydło drzwi a futrynę i zaczął agresywnie szarpać klamką wykrzykując groźby. Cudem udało mi się zamknąć drzwi, ale nie wiem, jakby się to skończyło. Następnego dnia zgłosiłam ten incydent na policji (nie mam pojęcia dlaczego nie zrobiłam tego od razu, chyba byłam w za dużym szoku), ale sprawa nie miała kontynuacji.
Od tamtej pory boję się chodzić wieczorem po mieście i nerwowo się rozglądam nawet zaludnionych miejscach. A to wszystko przez gołe kostki w październiku. To absurdalne - równie dobrze ktoś mógłby mnie zaczepić z powodu gołych dłoni w lutym.
Chodzi mi o to, że gwałtu nie da się sprowokować - to wybór gwałciciela, jego suwerenna decyzja. Równie dobrze moglibyśmy mówić o ofiarach zabójstw, które same się o to prosiły.
#notcoolstory #shitwykopsays #oswiadczenie
@szatniarka: Jeśli #!$%@? gościa która ma w ręce pistolet to sam się proszę i morderstwo. Na tej samej zasadzie są laski które proszą się o gwałt.
mówiąc krótko w przypadku który opisałaś gdybyś zareagowała na zaczepki tego kolesia i poszła się z nim wódy napić, a później byś narzekała że Cię zgwałcił - to byłabyś sobie winna. Gdyby
nie ma czegos takiego jak proszenie sie o gwałt.
@szatniarka: trafia tutaj w sedno:
a w domu to już w ogóle szczelba i dziury w brzuchu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Moja znajoma wracała z imprezy, jakiś zimowy miesiąc, centrum miasta. Przewróciła się na lodzie i jakiś facet pomógł jej wstać. Ok, fajnie, miło.
Potem szedł z nią coś tam do niej gadał - spoko. Znajoma podpytywała czy chłopak nie musi przypadkiem iść na tramwaj, bo ona to już do domu idzie itd. Facet nic dalej
@szatniarka: I właśnie to chcą przekazać osoby, które piszą, że dziewczyna postąpiła nierozsądnie. Nikt nie pisze, że "sama sobie winna, bo wyszła z domu".
Powiedz mi tylko co tej dziewczynie teraz po tym, że miała rację i to nie jej wina? Cała odpowiedzialność spoczywa na tym #!$%@?, który chciał ją upić i wykorzystać,
@BarteckR: Co również daje złudne poczucie pewności, bo silniejszy napastnik łatwo przełamie i taki opór.
Komentarz usunięty przez autora
@szatniarka:
Oczywiście, tak samo jak nie ma czegoś takiego jak minimalizowanie ryzyka kradzieży.
Kradzież, to też suwerenna decyzja złodzieja. I chcesz mi wmówić że pozostawienie niezabezpieczonego, drogiego roweru w gorszej dzielnicy na
@szatniarka: oczywiście, że jest. Dalej nie czytałem, bo już na początku masz błędną tezę. Jeśli będąc dziewczyną nie idę nocą samemu po nieoświetlonym parku to właśnie minimalizuję ryzyko gwałtu. Tak samo jak nie daję się podwieźć komuś obcemu.
Tak czy siak masz tendencje do idealizowania świata. Każdy krok jaki podejmujesz samodzielnie jest Twoją odpowiedzialnością niezależnie od
Nalezy akcentowac ze kobieta nie przyczynia sie do gwaltu i nalezy tepic glupote tej laski ktora wsiadla do tego auta.
Niestety idioci maja trudniej w zyciu.
Nie rozumiesz co to znaczy minimalizowanie czegoś? Tak gwałt jest zły itd. Co nie zmienia faktu że MOŻNA go minimalizować. Zabezpieczać się, nie jedzić z obcymi chlać alkohol, nie wchodzić do dzielnicy muzułmanów z tyłkiem na wierzchu.
Fajnie zgwałcą Cię i co Ci z tego? Że będziesz mogła krzyczeć na wykopu że Cię zgwałcili, a miałaś pełne prawo tam
co za bzdura. żyć jakoś trzeba i w związku z tym nie da się uniknąć całego ryzyka różnych
Tylko Ty widzisz chyba życie w formie jeden zero. Ja widzę w formie ryzyka, szans itd.
Wyjście z domu ubranym w szalik klubu którego moje miasto nienawidzi jest ryzykowne i dlatego wychodzę BEZ niego. Zmniejszam sobie szansę na bycie pobitym. Ale ostatecznie wszystko sprowadza się do korzyści i ryzyka.
Wyjście z domu wcale nie zwiększa szansy na wypadek w porównaniu do siedzenia w domu (baaardzo dużo
proszenie się o coś może być traktowane również jako zaproszenie do czegoś i taki jest fakt. problem polega na tym, że nadal nie ma żadnego proszenia się w przypadku kobiet, bo każda kobieta ma prawo się ubrać wedle tego, jak jej
równie dobrze można powiedzieć, że bite kobiety przez swoich mężów też są w jakimś stopniu winne, bo mogły nie przesalać zupy i nie denerwować męża. nie tędy droga.
Podałem chyba milion przykładów jak to wygląda i o co chodzi z winą, ale coś słabo docierają do Ciebie.