Aktywne Wpisy
Bergi +183
Siema, prowadzę badania do pracy magisterskiej - dlatego potrzebuję waszych odpowiedzi.
Więc robię #rozdajo na 100 PLN bliczkiem. Losowanie za tydzień jednej osoby z plusujących ten wpis + screen w komentarzu, że wypełniłeś/aś ankietę.
Ankieta krótka i mam nadzieję przyjemna - temat zakupu nowego telefonu i znajomości marki.
Link do ankiety:
https://forms.gle/xoKGTNtrFVV1Dpyg7
#ankieta #magisterka #studia
Więc robię #rozdajo na 100 PLN bliczkiem. Losowanie za tydzień jednej osoby z plusujących ten wpis + screen w komentarzu, że wypełniłeś/aś ankietę.
Ankieta krótka i mam nadzieję przyjemna - temat zakupu nowego telefonu i znajomości marki.
Link do ankiety:
https://forms.gle/xoKGTNtrFVV1Dpyg7
#ankieta #magisterka #studia
snorli12 +508
Kto od razu ODRYWA te nowe korki od butelek i kartonów z napojami daje plusa! Pokażmy, że nie godzimy się na te idiotyczne przepisy #uniaeuropejska #logikarozowychpaskow #logikarozowychpaskow #jedzzwykopem #pijzwykopem #niepopularnaopinia #ekologia
- na rynku istnieje kilka różnych egzaminów "do szkoły wyższej", czyli - w pewnym uproszczeniu - równoważnych naszej maturze; różne uczelnie wyższe uznają różne egzaminy, część uznaje dwa najpopularniejsze, część jeden z nich, część każdy jaki jest, a jeszcze inne nie wymagają żadnego;
- najpopularniejszy egzamin, SAT (kiedyś to był akronim, dzisiaj już nie ma oficjalnego rozwinięcia), kosztuje $52,50 jeśli jesteś z USA, jeśli np. z Europy, dopłacasz $36 opłaty regionalnej (każdy kontynent ma swoją własną opłatę).
- poza testem SAT, najczęściej bierze się też jeden albo dwa testy SAT Subject Test; sam SAT testuje pisanie (esej), czytanie ze zrozumieniem i gramatykę oraz matematykę; testy przedmiotowe zależne od przedmiotu ;) Testy przedmiotowe kosztują:
Opłata bazowa za test $26 + $16 jeśli test jest tylko pisemny, albo + $26 jeśli test jest ze słuchaniem (językowe) + ew. kolejne $36 opłaty regionalnej.
- jeśli ktoś chciałby się zarejestrować telefonicznie, musi za tę przyjemność zapłacić $15.
Powyższe opłaty są takie tylko wtedy, gdy rejestrujemy się na maturę w standardowym terminie (tj. do około miesiąca przed datą egzaminu). Jeśli ktoś się spóźni, może się dalej rejestrować, ale wtedy już dopłaca $28. A jeśli się nie udało? Cóż, zawsze można zapłacić $46 i zostać wpisanym na listę oczekujących na zwolnienie się miejsca.
Załóżmy, że coś Wam wypadło, i nie mogliście stawić się na miejscu egzaminu. Żaden problem! Można zawsze łatwo szybko i przyjemnie przerejestrować się na kolejny termin. oczywiście, za opłatą - drobne $28.
Ufff, udało się, już po teście. No to co, czekamy teraz na wyniki... Jednak zanim otrzymamy wyniki, to do ośmiu dni po napisaniu testu możemy zadysponować wysłanie naszych wyników do wymarzonej szkoły wyższej! No, może nie do każdej szkoły, ale przynajmniej do czterech - tyle mamy bezpłatnych "wysłań" w pakiecie z egzaminem. Ale ale, jak to do ośmiu dni po? Przecież wyniki dostanę dopiero po trzech tygodniach, mam wysyłać w ciemno...? Cóż, tak - no, chyba że zapłacisz, bo po tych kilku dniach również będziesz mógł je wysyłać - ale wtedy za każde wysłanie (jak również za dodatkowe wysłania poza tymi przysługującymi czterema w terminie) zapłacisz $11,25.
Dobra, decyzja podjęta, nieważne jaka, czekamy na wyniki. Jeśli je sobie sprawdzisz w necie, spox, nic nie płacisz. Ale jak masz fanaberię (albo brak dostępu do internetu) żeby podali wyniki telefonicznie, musisz zapłacić $15.
Ah, bo chyba zapomniałem, więc wróćmy jeszcze na moment do wysyłki wyników do szkół: jeśli bardzo ci się spieszy, bo np. szkoła ma jakieś śmieszne dedlajny przy aplikowaniu na studia, możesz poprosić, by twoje wyniki poszły ekstra szybko - za jedyne $31.
Również $31 musisz zapłacić, jeśli chciałbyś uzyskać dostęp do swoich starych - pisanych ponad rok wcześniej - egzaminów.
Przy rejestracji na egzamin możesz się zdecydować na tzw. Student Answer Service. Polega to mniej więcej na tym, że dostaniesz pocztą swój egzamin i kartę odpowiedzi tak, żebyś mógł sobie sprawdzić, co było dobrze, a co źle i ewentualnie poprawić się w tych dziedzinach przed kolejnym podejściem. (Do SAT i innych tego typu egzaminów można podchodzić wielokrotnie, nawet co miesiąc.) Kosztuje to zaledwie $13,50.
Dostałeś swój test, i coś ci nie pasuje; albo nie dostałeś, ale i tak coś nie pasi - powinno być więcej punktów! Spokojnie, nie panikuj - wystarczy, że dopłacisz ledwie $55 i twoja karta odpowiedzi zostanie ponownie przepuszczona przez komputer (pytania są ABCD). Jeśli chcesz, żeby dodatkowo (lub wyłącznie) sprawdzono esej, także płacisz $55.
To by było na tyle, jeśli chodzi o przygodę z maturami - opłaty związane z aplikowaniem na studia w rzeczywistości wolnorynkowej to zupełnie inna bajka, którą może poruszę kiedyś indziej ;)
#4konserwy #neuropa #studia #studbaza
@Ja_prawie_nie_klamie: To ile ci odbierający telefon Hindusi zarabiają, że mieliby takie koszta generować?
http://www.dmv.org/ca-california/apply-license.php
@JACHIN: Certyfikat to fanaberia.
Dla wielu osób nie jest symboliczna - szczególnie dla
@Mesmeryzowany: Który oferuje wyższą jakość niż prywatny?
@Myszkowski: A żebyś wiedział, że w USA bardzo dużo osób żyje w biedzie i 200$ to dla nich bardzo duże pieniądze. USA to nie tylko duże miasta i ludzie pracujący w korporacjach.
@JACHIN: O jak kisnę niemiłosiernie :D Człowieku wiesz w ogóle o czym mówisz? w tym momencie utrzymanie jednego ucznia w szkole w Warszawie kosztuje ponad 9 tysięcy złotych rocznie, czyli około 750zł miesięcznie.
@JACHIN: to nikogo nie zmobilizuje przy takich minimalnych opłatach. Albo całość albo w ogolę. W Polskich warunkach płacenie za edukację skończyłoby się wysokim wskaźnikiem analfabetyzmu, bo jeśli nauka byłaby płatna to nie mogłaby być obowiązkowa a co za tym idzie dużo ludzi po prostu by nawet nie zaczęło edukacji. Już nie wspominając o osobach, które chciałby by się edukować ale nie