Wpis z mikrobloga

Zdecydowanie #niecoolstory opowiedziane przez jedną z moich uczennic. Dziewczynka chodzi do klasy czwartej szkoły podstawowej. Opowiadała ostatnio jak to kolega miał chomiczka. Chłopaczek o chomiczka dbał, wszystkim się chwalił, że ma w domu zwierzątko, zapraszał kolegów, żeby obejrzeli zwierzaczka.

Zaprosił swojego najlepszego kolegę z klasy. Kolega wziął chomiczka i rzucił nim o klatkę. Tak po prostu, bez zbędnych ceregieli. Wziął na ręce i rypnął z całej siły. Chomiczek oczywiście nie przeżył, a mały bandyta przejął się dopiero jak dzieci z klasy przestały się do niego odzywać.

Co jest z tymi dziećmi nie tak? Gdzie są, do cholery jasnej, sensowni rodzice?!?

#kasikuczymatematyki #dziecitobydlaki
  • 4
@ShortyLookMean: znam też dzieciaki, których rodzice również są cały dzień w pracy, ale nie wpadłyby na taki pomysł. Przecie to patologią trąci, morderca zakichany. Jeszcze mniejszy dzieciak, który nie widzi skutków, że np. przekroi rybkę i to nie jest fajne (pozdrawiamy @bisqp: ), to inna sprawa, ale to jest, kuźwa, 11-latek.