O cholera... co to była za niedziela... jej koledzy, ośmiu... taki poturbowany, SOR, w domu dobitka. ()


Nawiązując do 2 ostatnich wpisów:

http://www.wykop.pl/wpis/11019404/mirki-co-sie-teraz-stalo-i-co-sie-dzieje-w-moim-zy/ część 1
http://www.wykop.pl/wpis/11026718/no-to-mirki-obudzilem-sie-a-z-nowym-dniem-czekaja-/ część 2

Niestety nie miałem jak napisać tego wczoraj, bo w Lublinie wstąpiliśmy do krewnych, a po powrocie, gdy w końcu dobrałem się do komputera, to dostaliśmy telefon od wujka narzeczonej, że jej babcia trafiła do szpitala. Ubraliśmy się jak najszybciej i
U.....u - O cholera... co to była za niedziela... jej koledzy, ośmiu... taki poturbow...

źródło: comment_4hZ0GdNnWkc3CrpagMfwUCCTVBu8y5RI.jpg

Pobierz
@wzr1one: Żona bije, ale wolno biega :P Powiedzenie, że ktoś jest ładny to przecież nic złego. Jak już wspominałem wcześniej - ładna, normalna dziewczyna.

Ktoś pytał w poprzednich wpisach, czy mój różowy mnie wspierał - jak najbardziej. Uważa, że bardzo dobrze zrobiłem.
  • Odpowiedz