Gadałam z laską która mnie serdecznie nienawidziła i w końcu po paru miesiącach pracy udało nam się nawiązać kontakt to powiedziała że miała do mnie żal za zniszczony rower... którego nie ja zniszczyłam, a wręcz mam w dupie jakim rowerem jeździ/jeździła jedyne co się zgadza w tej układance to faktycznie nie przepadam za nią, bo dużo plotkowała na mój temat i innych.

Fun fact jest taki że jakbyśmy nigdy nie porozmawiały to
Dałem takie ogłoszenie na #grindr bo mam dość życia obecnego, #!$%@? #pracawit gdzie płacą #!$%@?, i wieczny #!$%@? za całokształt twórczości. Za normalną pracę w IT rozłożył bym nogi. A teraz czeka mnie hejt, negocjacja stawki, albo popełnię #samobojstwo #zalesie #gownowpis #geje #lgbt #gayisok #pracbazaproblems #pracbaza #zalamanienerwowe #pomocy
m.....y - Dałem takie ogłoszenie na #grindr bo mam dość życia obecnego, #!$%@? #praca...

źródło: comment_1600761098Asv9aSyuNAGqKRN9ksUeU7.jpg

Pobierz
#anonimowemirkowyznania
Jak poradzic sobie z zyciem? Pytam serio.
Leczylam sie u psychiatry na zaburzenia lękowe. Jak bralam leki to bylo ok, jakbym byla zawieszona tu i teraz,wychillowana, ludzie mogliby nie istniec, czulam sie taka niezalezna. Skonczylam terapie i wszystko wraca. Nie chce brac lekow do konca zycia...
Przytlacza mnie mysl, ze ze wszystkim jestem sama, ze wszystko musze przezywac sama. Rodzina - jedna osoba tylko potrafi mnie zrozumiec, rodzice zero wsparcia. Zwiazki - szkoda gadac, mam wrazenie ze wszystkim zalezy tylko na swoim szczesciu i probuja ukladac mnie po swojemu, nie liczac sie z moimi uczuciami i zdaniem. Przyjaciele - niby sa, ale oni tez maja swoje zycia i moga pobyc ze mna troche, dac cieple slowo i tyle (oczywiscie to doceniam i staram sie im pomagac). Doslownie mnie to przytlacza, a jak pomysle jeszcze o swiecie, ogolnie o zyciu to nie moge zniesc, ze jest tyle cierpienia. Niby to nieuniknione i kazdy cierpi mniej lub bardziej, ale ja nie chce, nie umiem sie z tym oswoic, pogodzic. Coraz ciezej mi sie wstaje z lozka.
Co robic? Wrocic do psychiatry? Umowilam sie poki co do psychologa, ale czy to wystarczy? Ktos ma podobne refleksje?

#
Jeśli wykopki to tylko takie trolle i śmieszki jak on to już chyba serio opuszczam tę stronę, bo oczy krwawią myślałem, że społeczność wykopu jest na większym poziomie rozwoju, a nie to są trolle, które trzeba karmić i darzyć szacunkiem, bo tak zawzięcie szukają atencji w internecie... Myślałem, że da się tutaj porozmawiać z poważnymi i normalnymi ludźmi, a tu coś takiego... (patrz zdjęcie). Jestem oburzony waszym zachowaniem myślałem. Tak wiem wczoraj
S.....L - Jeśli wykopki to tylko takie trolle i śmieszki jak on to już chyba serio op...

źródło: comment_yAeLCOjUco0QH9dKUScuzQBWOd3SAlYG.jpg

Pobierz
Czy mogę zostać za to ukarany ???
Piszę poważnie
Ok zacytuję wszystko co uważam, że były to poważne wyzwiska.
Wyzwiska te kierowałem do internautów i miało to być takie trollowanie i prowokacje, ale bardzo żałuję i nigdy tego już nie zrobię. Mam 16 lat, oto te wypowiedzi w których może być coś przez co mogę zostać ukarany... Chociaż nie wiem... Ale odczuwam skruchę. Oto te wypowiedzi jak coś obelgi będą capsem, aby było to widoczne.
"Pisze to ostentacyjnie DZIECIAK z 6IX9INE na awatarze XDDDDDDDD beka."

"Po
#anonimowemirkowyznania
jak zwykle smecenie Was czeka...
chyba zaczyna sie u mnie #depresja albo to jeszcze zwykle #zalamanienerwowe
ostatnio mam duzo problemow, razem z #niebieskipasek budujemy dom, trafilismy na srednia ekipe, ciagle mam z tego powodu jakies stresy. do tego jestem #przegryw jesli chodzi o kontakty miedzyludzkie. nie mam wogole przyjaciol, znajomych, z rodzina tez wychodze dobrze tylko na zdjeciach (choc w moim przypadku nawet na zdjeciach dobrze nie wychodze). do tego pracuje w #gownopraca, do wczoraj mialam tam 2 znajome, ale wczoraj one tez sie ode mnie odwrocily. mam dola, 2 tyg temu pojawily sie mysli samobojcze, ale jest jeszcze cos co mnie trzyma na tym swiecie, corka lvl4 tylko dla niej zyje.po wczorajszym dniu w pracy gdzie poczulam sie jak gowno na ktore nikt nie chce patrzec i tylko spuszczaja w kiblu znow pojawily sie mysli samobojcze. nie mam z kim pogadac, wolalm o pomoc ale nikt nie slyszy. slabo u mnie z rozmawianiem z ludzmi, wczoraj juz mialam peknac i powiedziec niebieskiemu co sie dzieje ale jak wyszlam z lazienki to on juz spal. chcialabym uzyskac jakas pomoc ale nie wiem do kogo pojsc. niby do rodzinnego moge ale nie wiem czy dam rade powiedziec jej co sie dzieje bez emocji, ciagle tylko plakac mi sie chce. nawet wczoraj w pracy z 5 razy bym sie poplakala, udawalam ze zle sie czuje i mam katar, goraczke dlateg ooczy mi lzawia... wszystko biore do siebie, zauwazam rzeczy ktorych normalnie bym nie zauwazyla badz by mi nie przeszkadzaly a teraz wszystko jakby bylo przeciw mnie. wydaje mi sie ze wszyscy mnie nie znosza, odsuwaja sie ode mnie. chcialabym wsiasc w auto i jechac gdzies przed siebie i odpoczac od tego calego swiata, mojego zycia. zabilabym sie ale wiem ze moje dziecko strasznie by to przezylo, to jedyne co trzyma mnie przy zyciu

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku
@AnonimoweMirkoWyznania: Idź do rodzinnego albo do psychiatry. Psychiatra z Tobą porozmawia o problemach, spróbuje podnieść Cię na duchu, a jeśli to nie pomoże, będzie mógł Ci zapisać leki uspokajające albo dać Ci skierowanie do psychologa na dalsze rozmowy. Powodzenia! :)
  • Odpowiedz
Przez te niecne i okrutne polki ogólnie przez toksyczne towarzystwo przez dość długi okres czasu ze spokojnego i opanowanego miłego człowieka. Który jest skłonny pomóc w potrzebie zmieniłem się w potwora i drę na każdego ryja nawet przez błahostkę i już wpadam w szał jestem jak żmija i martwy wśród żywych. Uważajcie lepiej zostać w piwnicy żeby uniknąć przemiany w potwora naprawdę nawet leki mi nie pomagają. Czy jest dla mnie nadzieja
@fajq: Spodziewałem się takiego komentarza od razu mówię że nie będę nawet dyskutował ponieważ zanim spotkałem takie dwie okrutne polskie kobiety i wpadłem w toksyczne towarzystwo byłem zupełnie innym człowiekiem.
  • Odpowiedz