@kmala: lepsze 40GB i zajebista zabawa niż 15GB i męczenie się z jazdą, optymalizacją i wszystkim innym :) W Wolfie możesz męczyć poziomy na kilka sposobów - wpaść i rozwalić wszystko z pompą albo na cichacza wszystkich mordujesz i nie tak że musisz iść tylko jednym korytarzem, jest dużo opcji gdzie można naprawdę wykazać się kreatywnością :)
Nowy Wolf mnie urzekł. I Gameplay jest świetny, grafika miodna itp. Jednak coś co mnie zachwyciło to to cut-scenki. Uwielbiam je w grach. Problem polga na tym, że są przeważnie traktowane jak gówno, bo jakoś fabułę trzeba przedstawić. Za to w Wolfie są świetne, genialnie wyreżyserowane itp. Od wielu lat nie widziałem tak zajebistych przerywników. Pod tym względem Wolfenstein jest królem gier jak Korwin jest krulem kuców. Brać, brać i jeszcze raz
@sunsu-sun: W Rage'u na początku faktycznie doczytywanie było masakryczne - ale dało się to naprawić modyfikując ustawienia w jakimś pliku (później naprawili to w patchu). W Wolfie doczytywanie u mnie jest na granicy postrzegania - tzn jak się nie skupie na krawędzi ekranu to nie widać tego - mówiąc krótko: nie przeszkadzało mi (jest duuuużo mniejsze niż w Rage'u).
@bbackbone: Z tym kopem to pozytywnie czy negatywnie? (mój "irony detector" ostatnio szwankuje :) ). BI ma zdecydowanie lepszą fabułę - tutaj nie ma co dyskutować, ale jeżeli mówimy o gameplay'u to na Bioshocku Infinite się maksymalnie zawiodłem - pod koniec naprawdę bardzo, bardzo chciałem, żeby to się już skończyło. W przypadku Wolfa nie było o tym mowy - od początku do końca gameplay trzyma naprawdę wysoki poziom. Humor a'la Tarantino
@veti: Przeszedłem, i uważam że ta gra jest w pełni warta tych £30 które na nią wydałem. Może krótka, może singiel tylko ale jaki miodny. Fabuła może nie górnych lotów jak w bioshocku, ale klimatyczna. Trochę coś pomiędzy starym wolfem, dead island i half life 2. Polecam.