Mirki ale wtopa - na sobotniej imprezie andrzejkowej w klubach zgubilem obrączkę. Chciałem sie popisac przed kolegami i zawadiacko zdjalem i ostentacyjnie schowalem do kieszeni. Tak się schlalem ze nieweiele więcej pamiętam. Dzisiaj dopiero doszedłem do siebie i nie mogę nigdzie znaleźć tej obrączki. Jedyna nadzieja ze wczoraj jak spalem skacowany caly dzień to zona robila generalne porządki i gdzues ja przelozyla. Ale jak spytac czy widziała moja obrączkę - od razu
Zimny prysznic, sucha bułka, mrożona kawa i spacer troche mnie postawily do pionu. Poza tym fajna pogoda, dziewczyny na ulicy się usmiechaja wiec humor wrócił :)