Witajcie Mireczki,

wczoraj uratowałam ważkę, która zamoczyła skrzydła resztkami sił trzymając się na powierzchni wody.
Wyłowiłam ją i posadziłam na trawie żeby wyschła. Po 30 min zaczęła się ruszać, próbowała się podnieść mimo, że miała widoczne uszkodzenia na skrzydle. I teraz pytanie, jak pomóc owadowi? Czy można coś jeszcze zrobić. Po 50 min ona nadal była tak wyczerpana, że nadal nie udało jej się odlecieć.

#coolstory #kiciochpyta #owady #wazki
m.....s - Witajcie Mireczki,

wczoraj uratowałam ważkę, która zamoczyła skrzydła re...

źródło: comment_FX8w7EVbZXiGIfMh0XhzEneGaD9JawO6.jpg

Pobierz
@misia87vs: Pomaganie pojedynczym owadom generalnie jest bez sensu, bo one są nastawione rozrodczo na to, że niemal całe potomstwo zginie. Ochrona gatunków polega na dbaniu o miejsca bytowania.
Ta na zdjęciu wygląda ok, dziwne że nie odleciała nawet z jakąś dziurką na skrzydle. Ten gatunek jest związane z wodami płynącymi i jako dorosły widywany tylko tuż po wyjściu z wylinki po larwie, potem odlatuje daleko od wody i bardzo ciężko ją