Mirki doszedłem do wniosku że moje żarty nie są śmieszne a wykop nie interesuje mnie już tak jak kiedyś. Poza tym nie mam na niego za wiele czasu bo dużo pracuje. Próbowałem tutaj znaleźć przyjaciół, byli chętni którzy chcieli mnie wyciągnąć na piwo ale ja przecież boję się ludzi i nie poszedłem. Próbowałem znaleźć dziewczynę ale jak wiadomo w internecie dziewczyn nie ma. Także jeśli uzbieram 20 plusów od osób które nie
Drodzy Wykopowicze.

Pragnę poruszyć dwie zupełnie nieważne kwestie.

1) Ja na #wykopparty

tl;dr


2) #przegrywmocno

tl;dr


A teraz do rzeczy.

Ad 1)

Sam siebie uważam za dziwnego, innego niż wszyscy człowieka. Jestem odludkiem. Nie żebym specjalnie uciekał od ludzi, ja po prostu nie potrafię przebywać w towarzystwie. Podobno jestem introwertykiem, dodatkowo cholernie nieśmiałym. Dzięki temu, a w zasadzie przez to jestem samotny. Nie mam nikogo bliskiego, do kogo mógł bym zwrócić się
Jak to jest, że człowiek, do którego bądź, co bądź, szacunek miałem. Potrafił wiele. Przekonał do siebie swojego czasu większość narodu, co dało mu mniej lub bardziej zaszczytny fotel prezydencki. Nagle w świecie współczesnym, wchodzi na media społecznościowe i traktuje je jak śmietnik ani trochę nie próbując dopasować się do otoczenia, zaskarbić jego sympatii a wręcz odwrotnie. Wybacz Panie Prezydencie za słowa: zachowywać się jak przeciętny kuc.

Nie pojęte to dla mnie.