Co mi się przypomniało to ja nawet nie. w #licbaza Na przerwach sobie chodziliśmy na "schodki" na tyły szkoły zajarać fajkę, pogadać na powietrzu itp. Wiadomo, my oblegaliśmy schodki na ich najwyższym punkcie oparci o barierki przy wyjściu, to ludzie się przewijali jak te kasety w tą i z powrotem, no i wiadomo, "obczajka" ładnych dziewczyn jak to stuleje. Więc pewnego razu poszliśmy po bułki i wracamy na nasze schodki,
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Mirki, będzie #uncoolstory. Mój 11 miesięczny syn leży w szpitalu z powodu nieżytu żołądkowo-jelitowego. Prawdopodobnie jakiegoś wirusa załapał. Dwie izolatki dalej leży dziewczynka z domu dziecka. Tak na oko ma z 1,5 roku. I, wyobraźcie sobie, leży tam kompletnie sama. Od czasu do czasu przyjdzie pielęgniarka, a to kroplówkę podłączy, a to temperaturę zmierzy. Ale tak ogólnie to ta dziewczynka jest przez większość czasu zostawiona sama sobie. Wczoraj jak
  • 83
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ech, mirki spod tagu #przegryw , ja wam w sumie zazdroszczę. Planowałam zostać w domu na Sylwestra, popracować trochę, bo mam dużo na głowie, nie musieć pić alkoholu (nie jestem typem, co to się upija do nieprzytomności, ale jednak, a-----l źle robi na cerę) i nie spać potem do południa następnego dnia. Konsekwentnie odrzucałam wszystkie zaproszenia, aż tu zadzwonił dzisiaj znajomy, że nie ma co zrobić z biletem na imprezę
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

jestem ostatnią osobą, której jeszcze nie zapraszał (uściślając, zapraszał mnie też jako pierwszą w kolejności, ale wtedy odmówiłam)


@janeeyrie: xD

zapomniałaś wspomnieć, że studiujesz prawo i ćwiczysz crossfit, a poza tym religia to przeżytek
  • Odpowiedz
kup gre w biedronce, bo tanio
ciesz się, że tania gra czujedobrze.jpg
instaluj gre
kod aktywacyjny błędny c---------------a.psd
nie miej gry, a cebuliony wydane smutnazaba.bmp

  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@lazer: 29,99 cebulionów, kod wpisywałem na wszystkie możliwe kombinacje, w desperacji próbując nawet zmieniać 0 na O, pisać małymi, wielkimi literami, z myślnikami i bez - wszystko na nic. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
K---a mać, nie wiem jak to zrobiłem, ale przed zapisaniem pliku w edytorze niechcący posortowałem w nim linie alfabetycznie, nie zauważyłem i zamknąłem. Nie ma undo.
#K------Ć
Ponad 250 linii w pythonie, stosunkowo niedużo, ale mimo wszystko c--j mnie strzela. Na szczęście własny kod i wcięcia są posortowane też.. Jakby na to nie patrzeć - 1.5h lekko na układanie puzzli.
#j--------e

#python #coolstory #uncoolstory #sadstory
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Mirki, co się mi dzisiaj przydarzyło to ja nawet nie ()

Jechałem autostradą A36 z Belfort do Miluzy we Francji. Na liczniku bez szaleństw 85 km/h, a w pewnym momencie zauważam, że dłuższą chwilę lewym pasem równo ze mną jedzie jakaś osobówka. Spoglądam w jej stronę, zajrzałem do środka i co widzę? Jakiś gość wymachuje do mnie benizem (,).

#truestory #uncoolstory
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Krotka dzisiejsza historia z kategorii pkp love.

#coolstory albo raczej #uncoolstory #pkp

Pociąg dojeżdża do stacji. Ja ustawiony na samym tyle, bo w tamtą stronę będę się kierował po wyjściu. Pociąg stanął, kilka sekund później klamka wciąż zacięta, ani w jedną ani w drugą. Pcham, szarpię, nic. Idę szybkim krokiem do następnych drzwi, one to samo. Przechodzę do następnego wagonu, pociąg rusza, blokada na drzwi zapadła. Otwieram okno i macham do konduktora, który z tego co wiem ma obowiązek obserwowac peron podczas odjazdu, niestety, tu wystarczyły otwarte drzwi. Biegnę do konduktora, mowię mu żeby się zatrzymali w polu i mnie wypuścili. Odsyła mnie do kierownika pociągu. Idę do niego, tłumaczę żeby mnie wysadzili na stacji, która zaraz będzie i na której nie zatrzymują się pośpieszne ale te mniej spieszące się. Konduktor kpi ze mnie że pierdoła ze mnie nie potrafiąca drzwi otworzyc, tłumaczy jak się drzwi otwiera (nie trafia do niego argument, że jeżdżę pociągami regularnie od ponad 4 lat), kwitując moją prośbę słowami "to nie taksówka". Przychodzi gruba ryba, kierownik składu. Traktuje mnie jak cwaniaka i idzie ze mną pokazac mi, jak się drzwi otwiera. Mijamy tego pierwszego konduktora, który mówi mu po cichu, że drzwi rzeczywiście były z-----e. Od tej pory ton przepraszająco-pomocny. Stacje już daleko za mną, jeszcze pół godziny do następnej, zasypują mi pomocnymi informacjami (o której mam pociągi, czy można placic kartą, gdzie bankomat itp), o które wcale nie prosiłem bo zajęty jestem myśleniem, w jaki sposób się na nich odegrac za to, iż nie dotrzymują obowiązków i przez to straciłem czas i drobne na szlugi na drogę powrotną.

Generalnie
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Cender: odkad zaczalem regularnie jezdzic pociagami przez studia, ani razu nie spotkalem sie z tym zeby nie patrzyl konduktor na sklad przez drzwi do momentu miniecia peronu przez ostatni wagon. Ziebane drew sie trafiały ale nigdy 2 obok siebie. Peszek czyli ;)
  • Odpowiedz