Jaki dla was jest najbrutalniejszy mecz, który kiedykolwiek oglądaliście? Dla mnie Chelsea 2:2 Tottenham z 2016, gdy totki biły się z lisami o mistrza. Wygrywały wówczas z Chelsea 2:0, by później zremisować 2:2. Oglądając ten mecz żywiłem taką prawdziwą piłkarską nienawiść do Tottenhamu za tę nieczystą grę, że nawet sobie nie wyobrażacie mojej satysfakcji na doprowadzenie do remisu przez Chelsea.

W tym meczu gracze Tottenhamu dostali !9 DZIEWIĘĆ żółtych kartek, rozumiecie to?
Castellano - Jaki dla was jest najbrutalniejszy mecz, który kiedykolwiek oglądaliście...
Tottenham to taki klub, który ma niewątpliwie duży potencjał, ale...No właśnie. Trochę się dziwię, że przez tyle lat nie wygrali nic. Praktycznie na każdej pozycji mają dobrych piłkarzy.

A kogo najbardziej mi szkoda? Zdecydowanie Sona. O ile Kane to wychowanek i jego przywiązanie do Tottenhamu jakoś można wytłumaczyć, tak Son Heung Min to grajek, który spokojnie mógłby odejść (jest obcokrajowcem) i grać dla lepszego klubu.

Kiedyś w United grał Park, ale on
Pobierz S.....y - Tottenham to taki klub, który ma niewątpliwie duży potencjał, ale...No właś...
źródło: comment_16318914557Ow1qE9jaxZgL3PAdrjPl7.jpg
Do tego masa grajków dobrych i solidnych,


@Sok_Mandarynkowy: No właśnie tak średnio bym powiedział.
Lloris, Romero(?), Emerson(?), Sanchez(w miarę ok początek sezonu), Hojbjerg, Kane, Son. Reszta to albo przeciętniaki(Lucas taki Grosicki 2.0 z dryblingiem), albo przereklamowany chłam(Ndombele). Masz 5-6 sprawdzonych, dobrych grajków, dwóch którzy dopiero co przyszli i ciężko cokolwiek o nich powiedzieć, a reszta poziomem pasuje do jakiegoś Soton. Jest jeszcze ten Gil, ale też sceptycznie do niego nastawiony jestem.
@Sok_Mandarynkowy: Problem Sona jest taki że on jest zajebiście koreańsko grzeczny i to tłumaczy brak chęci zmiany klubu, ale mimo wszystko dziwi że na przestrzeni ostatnich 2-3 lat nikt go nawet nie próbował wyciągnąć, w lepszym zespole mógłby być kluczową postacią, tzn w tym też jest ale bądźmy szczerzy oni nie wygrają nawet LKE a w lidze będzie walka o top 6