Mówię dzisiaj sobie, trudno, oglądam, na przekór recenzjom, opiniom, etc.
Z ręką na sercu, nie byłem uprzedzony do filmu, ale zaliczyłem/zmarnowałem kolejny czas na obejrzenie tego chłamu, więc w przeciągu tygodnia to dzieło dodałem do listy "proszę szybko zapomnij" zaraz po filmie:
- Najmro.
- Jak pokochałam gangstera.
- Mój dlug.

Co
@perkaman: pierwsza część miała jakiś tam klimacik apokalipsy, chociaż numer z uploadem wirusa z japkowego komputera do systemu obcych powala, ale klimat był. A tu farsa goni farsę...
  • Odpowiedz