Piotr Krysiak - Dziewczyny z Dubaju
czyli recenzja bardzo popilarnego bestsellera, który okazał się..... nudny.

Jeśli mam być szczery to nie wiem jak można było tak zepsuć taki dobry materiał na książkę. Afera na całą polskę. Kulisy luksusowej prostytucji. Wielkie pieniądze, piękne Kobiety. Aż chce się powiedzieć "zapiekanki, prostytutki". I dupa. Książka była zwyczajnie nudna. Ale w sumie czemu się dziwić jeśli ponad połowę stanowią przeklejone akta sprawy z policji i prokuratury. Autor powinien przekazać im połowę swojej gaży bo na dobrą sprawę wykonali połowę jego pisarskiej roboty. Ale kuriozalnych sytuacji było jeszcze więcej bo jak można w książce zamieszczać transkrypcję czyichś rozmów przez telefon w których.... jednak osoba do drugiej mówi, że nie ma zasięgu albo, że nie może w rozmawiać w metrze? Ehhhh, chyba nie mam ostatnio szczęścia do książek które nie byłyby skopiowanymi materiałami. Rola autora ograniczała się do napisania narracji prowadzącej od jednego zeznania do drugiego. Od jednej zarejestrowanej rozmowy (lub smsów) do drugiej.

A co do samego "mięsa" (choć w tym przypadku to bardzo niefortunne słowo) to sednem skiążki są spotkania w celu prostytucji podczas wyjazdów wakacyjnych jakiegoś arabskiego księcia. Było na bogato i elegancko + fajne miejscówki. A przynajmniej tyle dziewczyny chciały powiedzieć podczas zeznań. A propos samych dziewczyn to najgorsze w samej książce, że na dobrą sprawę książka o nich nie opowiada. Przemykają one między jedną a drugą stroną i na dobre to nie poznajemy żadnej z nich. Poznajemy burdelmamy, ale nie poznajemy dziewczyn świadczących usługi najstarszego zawodu świata. To trochę (trochę, phi, mega) słabo. Zwłaszcza, że książka nazywa się "Dziewczyny z Dubaju" i nie mamy ani ich zdjęć (luzik, odnotowuję to z kronikarskiego obowiązku tylko), ale nie poznajemy ich też z opowieści ani charakteru. To jak ta książka ma wyglądać? Ehhhhh, nie postarał się autor.
  • Odpowiedz
"Nie, to wcale nie jest opowieść gangsterska. By być lepszym od konkurencji w świecie przestępczym trzeba być gorszym a tę przewagę na Podkarpaciu zdobyto dostarczając dobrze ulokowanym w strukturach władzy „koneserom” bardzo młode dziewczęta, głównie Rosjanki i Ukrainki. Miały 13-14 lat, i mniej."

Kazimierz Turaliński: Lobby pdeofilskie, czyli jak podbito bandyckie pogranicze

"Pieniędzmi można kupić niemal każdego i prawie wszystko, ale tylko wielki strach sprawia że ludzie przekraczają wszelkie swoje granice. Strach
MagicPiano222 - "Nie, to wcale nie jest opowieść gangsterska. By być lepszym od konku...

źródło: comment_15825957509HAEzEIy1kBNQPmjzjHhtU.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz