@imajoke: Masz rację. W dodatku pan Harry Potter polskich finansów powiedział ze jeszcze na tym się wzbogacimy, ponieważ nie będziemy wydawać na zbędne rozrywki, więc po pandemii obudzimy sie w krainie mlekiem i miodem płynącej.
  • Odpowiedz
@Cinek88: W Szklarskiej z tego co wiem tylko Puchatek działa wieczorami, a w Karpaczu ten śmieszny stok „Biały Jar”. Trudno powiedzieć, które zło wybrać. Blisko jest Świeradów, tylko trochę większy stopień trudności niż Puchatek, więc powinieneś dać radę.
  • Odpowiedz
Paganella jest niska, więc jeśli trafi się na dobrą pogodę, co we Włoszech częste, to w południe wszystko pływa Za to Molveno bardzo ładne
  • Odpowiedz
Uwaga #lodz #stoki .Jak wracałem teraz z biegu to widziałem lisa.Zwierzak od razu uciekł więc nie jest wściekły,ale warto swoje psiaki wieczorem na obrzeżach miasta trzymać na smyczy
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@matewek: Zające, kuropatwy i bażanty to normalka na stokach. Raz prawie się zabiłem na rowerze jak taki zając wskoczył mi pod koła.
A co do saren. Na rokicińskiej przebiegła mi drogę na wysokości hetmańskiej, na niciarnianej przebiegła mi drogę pod wiaduktem, na telefonicznej również wyskoczyła mi przed auto
  • Odpowiedz
A pisałem że to może się tak skończyć z parkiem Zaruskiego #lodz #stoki.W Żabce petycja o likwidację schroniska dla bezdomnych i nie dziwię się ludziom bo szli tam się zrelaksować z dziećmi i widzieli zarzyganych gości w pozycji horyzontalnej.
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@patrzpan: No od półtora roku widzę zdecydowanie więcej meneli w tramwajach z i na Stoki. Ale nie bezdomnych, bo bezdomni to byli zawsze. Zwykle czyści, a przynajmniej nie walący fekaliami.
Teraz jest mnóstwo autentycznych meneli.
  • Odpowiedz
@tasiu84 ja też w to nie wierzę. Poza tym to raczej menele odkryli nieużytki na Stokach które można "zasiedlić". Jakoś pod DPSem na Narutowicza nie ma takich problemów. Przynajmniej ja nie widzę...
  • Odpowiedz
@mirek_januszy: Jak bordo do bordo(ʘʘ). Po prostu zobaczyłem fajną kobitkę co biegała z cholernym smartfonem i słuchawkami na uszach i k-----a mnie wzięła bo były przypadki ataku psów na biegaczy melomanów. Raz jak biegłem w zimie przy - 20 stopniach to husky się przypałętał (na szczęście nie chciał gryźć tylko zakumplować), ale warto zwrócić ludziom uwagę że słuchanie muzyki podczas uprawiania sportu na powietrzu grozi znacznym
  • Odpowiedz
Drodzy Mircy!

Planuję wyjazd tygodniowy rodzinny w góry w celu pośmigania na nartach. Do tej pory zawsze wybieraliśmy polskie stoki (Kotelnica w Białce, Krynica itp), lecz mam już nieco dość tych krótkich tras i wielkich kolejek. Myślałem bardzo poważnie o austriackich Alpach i słyszałem też, że wcale nie wychodzi tak drogo, ale chciałbym usłyszeć kilka opinii z pierwszej ręki (przetrawiłem już masę forów tematycznych, lecz tyle samo krytyki co pozytwów) - czy
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ja jezdze, moi starzy tez. Sa to zoorganizowane wyjazdy. Wychodzi gdzies od 3000 do 4000 na osobe. Z karnetami, z wyzywieniem i z przejazdem. Duzo biur podrozy oferuje teraz takie wyjazdy. Trasy o niebo lepsze niz w PL. Kto raz pojedzie w alpy nie bedzie chcial juz jezdzic w Polskich gorach. Stoki przygotowane bardzo dobrze, brak kolejek na wyciagach, dlugie trasy zjazdowe. Ja polecam!
  • Odpowiedz
@spokoj: Ja bym zaryzykował Słowację - Chopok, ale pod warunkiem, że Śląskie i Małopolskie nie ma ferii zimowych. Śnieg raczej pewny, pogoda zależy... ale to tak jak w Polsce, jak się porozglądasz za noclegami to w Liptowskim / Besanovej nie ma źle cenowo, a nawet jak pogoda nie pyknie to jest Tatralandia i strefa spa w Besanovej.
  • Odpowiedz