Zamówiłem #joylent 30 bagów po 6 z każdego smaku, mam zamiar prawie całkowicie przejść na niego. To będzie mój pierwszy raz i mam pytanie dla znających się na dietetyce ludzi - czy dobrym pomysłem jest na codzień dodatkowo do niego żuć gumę (zapewne w trakcie popijania shake'a) oraz raz/dwa razy w tygodniu zjeść coś cięższego do strawienia (mięcho all the way)? Oczywiście głównie pomysł pochodzi od problemów z enzymami trawiennymi
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@juliusz-cezar: jakoś ponad miesiąc wytrzymałem na samym Joylencie, tzn bym wytrzymał więcej, ale nudne to jak nie wiem co. Ogólnie zero problemów ze zdrowiem, ba - dużo lepsze samopoczucie niż na śmieciowym żarciu, wyniki też eleganckie, ot mniej jesz i mniej z ciebie wychodzi :)

Niestety jest dokładnie tak jak kolega u góry pisze - będziesz miał różne zachcianki. Prawie jak u narkomanów :) Ja miałem mega potrzebę wciągnięcia steka...
  • Odpowiedz
To jest wpis z moimi szeroko pojętymi doświadczeniami dietetycznyno-żywnościowymi z ostatnich 3 lat, w tym z Soylentem. Po prostu nie chcę, aby moje doświadczenia się zmarnowały, komuś może się przydać, nie chcesz to nie czytaj.

Jestem ogromnym zwolennikiem żywienia typu Soylent, cóż, nie wiem czy to przyszłość czy nie, ale ja uwielbiam. I mega wygodnie - butelka przy sobie i c--j, potrzeba żywieniowa zaspokojona w 100%. Jadę na POylencie (dzięki stary @Wniebowziety/pierogi), choć moja receptura jest trochę zmodyfikowana (białko grochowe lub ryżowe zamiast mlecznego - najprawdopodobniej nie toleruję kazeiny/innego g***a w białku mlecznym gdyż mam nieprzyjemny posmak po nim którego za c---a się nie mogę pozbyć i brak lecytyny sojowej - uczucie "guli w gardle" po niej tak jak po orzechach - pewnie też alergia). Zwykle dodaję też 2-3g kwasu L-askorbinowego do dziennej porcji - nic mnie nie bierze od kiedy tak robię, a biorąc pod uwagę statystykę z wcześniejszego czasu łapałem coś średnio co 4 miesiące. Więc jeżeli tak reagujesz na Poylent, nie jesteś jedynym, choć ja nie znalazłem zbyt wiele wpisów takich jak ten.

Zanim przeszedłem na Poylent (i w czasie kiedy nie jestem w stanie go sobie przygotować - gdzieś czytałem że któryś klon Soylenta został wprowadzony w jakimś kraju do sieci sklepów vide nasza Żabka - Żabko, błagam, wprowadź jakiś Jakefood czy coś tego typu go do sprzedaży, przyda się, w tej chwili nic "skompensowanego" poza płatkami owsianymi tam nie dostaniesz) jadłem w różnych knajpach - po prostu nie trawię gotowania czy innego przyrządzania jedzenia dla siebie - umieć umiem, ale jak gotuję dla kogoś, wtedy podobno jest super, ale dla siebie nie umiem - zbyt dużo czasu na to schodzi (wiem, dziwnie). Głównie sieciówki typu North Fish, Express Marche, Pizza Hut, różne bary mleczne i tak dalej. Szło na to zwykle około 25 zł/dzień, czyli 250 zł na 10 dni, 750 zł na miesiąc, czyli dość dużo
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Potfur: @Felonious_Gru:
Czy tylko ja czytając wpis opa czułem się jakbym czytał pastę o szczaniu do zlewu?

A' propos szczania do zlewu. Kiedyś jeszcze w gimbazie był taki Michał co zawsze był przygotowany na lekcje, zawsze miał zadania domowe, dobrze się uczył itp. Pewnego dnia pojechałem na rower i koło Biedronki jak chciałem przejechać na drugą stronę ulicy(jechałem po ścieżce rowerowej przy chodniku) patrzę na prawo- nic nie
  • Odpowiedz
wygląda ciekawie, też bym chętnie potestował. Jak ze smakiem?


@kj5: @feelbeats: @suttle: Miałem kilka podejść do tematu. Generalnie joylent jest bardzo fajnym rozwiązaniem, ale to co najbardziej mi wadziło to fakt, że wszystkie smaki są "słodkie". Jest to logiczne, ludzie by rzygali po joylencie o smaku kurczaka z ziemniakami :D Ale już po 1-2 dniach zaczyna mega korcić na "słone".

Początek będziesz mieć trudny też z
  • Odpowiedz
@suttle: I 10 minut na zjedzenie tego ;). No i minus taki, że takie gotowe danie nie jest idealnie zbilansowane czy to pod względem kalorii czyu zapotrzebowania na inne składniki. Jasne, że smakowo wole takie coś z mikrofali. Joylentów nie je się dla przyjemności z jedzenia tylko własnie po to, żeby mieć idealną dietę pod każdym względem bez myślenia o niej. Bo jeśli mówimy ogólnie o jedzeniu to wole się
  • Odpowiedz
a jest duża różnica pomiędzy tą z zwykłą?


@gromwell: Co to znaczy "zwykłą"? Do przepisów soylentowych używa się właśnie Harina PAN, bo jest wstępnie ugotowana i rozdrobniona, co oznacza, że można ją jeść bez obróbki i dobrze się rozpuszcza w wodzie. Zwykła sklepowa kukurydziana chyba się do tego nie nadaje.
  • Odpowiedz
#joylent zmienia nazwę na Jimmy Joy.

We figured we want to be more about joy and less about lent and 2017 is the year that we up our own game and get our fun-loving shit together.


Tak między wierszami widzę, że pojawił się nowy CEO - Sam. Na stronie jeszcze widnieje jako "shareholder", więc to jest albo moment, że chcą rozkręcać biznes kilkukrotnie, by go za 2-3 lata pchnąć, albo Joey położył laskę na firmie i ją sprzedał.

https://www.jimmyjoy.com/newname
TwigTechnology - #joylent zmienia nazwę na Jimmy Joy. 

 We figured we want to be mo...

źródło: comment_IEA45BphEhSUH9boatO08F7awV53Js56.gif

Pobierz
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@FlameRunner: @TwigTechnology: Mam takie same wnioski. Wrzucasz 2-3 batoniki rano w kieszeń i do roboty- świetna sprawa ale muszą zejść z ceny.
Podejrzewam, że bali się konfrontacji z Soylent'em dotyczącej nazwy. Mam nadzieję, że zmianą nazwy i CEO nie nastaną zmiany na gorszę dot. produktu albo cen. Podobało mi się, że to była taka mniejsza firma. Próbowałem innego, podobnoego produktu i wróciłem do Joylent'a- obawiam się, że jakościowo
  • Odpowiedz
Tak sobie poruszałem tematy zdrowej żywności i padło m.in. na nasiona chia (kja), czyli szałwię hiszpańską. Ma dużo tego i owego i...
... w nawiązaniu do tego wątku zacząłem szukać informacji, czy można by stosować taki #soylent idąc w Bieszczady? Łatwe do sporządzenia, łatwe do wyciągnięcia i użycia. Pozostaje tylko kwestia dopompowania kalorii, bo 1700 to niedużo, skoro chodzenie to wysiłek na ponad 4000. Albo pić więcej, albo
SPGM1903 - Tak sobie poruszałem tematy zdrowej żywności i padło m.in. na nasiona chia...

źródło: comment_fY21gvprTue4HixxIHvyudUGg4eDGz5W.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@SPGM1903: To jest jedzenie, po prostu. Wyróżnia się formą i zbilansowaniem składników, ale to tyle.
I teraz pytanie. Jak Ci jedna kanapka nie wystarcza, to co robisz? Jesz po prostu drugą, prawda? ;)
  • Odpowiedz
@FlameRunner: niby tak, z tym, że to jest skompresowana b---a najpotrzebniejszych składników, więc nie wiem czy można zajadać się tym w większej ilości, bo np przy diecie czystobiaukovej już nie, bo ze szkodą dla wątroby.
  • Odpowiedz
Mirki spod tagów #joylent #soylent #huel i inne. Jestem zielony w temacie. Chciałbym z tym spróbować. Tylko nie wiem co i jak. Nie lubię śniadań, więc chyba najpierw zacznę od tego typu posiłków. Co się najbardziej opłaca kupić zarówno ekonomicznie jak i jakościowo? Pomóżcie proszę. :)
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@gdziemojimbuspiatka: Joylent daje świetnie sobie radę właśnie jako 1-2 posiłki w ciągu dnia. Do tego normalne żywienie. Nie mam nieraz czasu na śniadanie, przed pracą śpię, a w pracy nieraz zapierdziel przez pół dnia. No to szybko proszek, mineralka, szejker, gulgul i po śniadanku :) Jak mam chwilę dłużej to owsa sobie sypię z otrębami, białkiem, rodzynkami i takimi tam.
Także jako taki zdrowy 'zapychacz' joylent się sprawdza świetnie. No
GregPelka - @gdziemojimbuspiatka: Joylent daje świetnie sobie radę właśnie jako 1-2 p...
  • Odpowiedz
Przeglądałem wpisy z tagów #soylent i #joylent w poszukiwaniu informacji czy to można gdzieś kupić w Polsce i nie dowiedziałem się. No to można kupić w Polsce czy nie? A jeśli nie w Polsce to gdzie jest dobra opcja cenowa?
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@McKill: Dawaj konkrety - ilość, cena, smaki, wersja, data ważności, powód sprzedaży, wysyłka. No, chyba że chcesz się bawić w powtarzanie tego samego na PW milion razy?
Miło by też było, jakbyś się jakoś uwiarygodnił, od jakiegoś czasu w ogóle nie byłeś aktywny na Wykopie, a teraz nagle coś sprzedawać chcesz.
  • Odpowiedz
@GregPelka: No ja mam dokładnie tak samo - jak coś nie cierpiało, zanim trafiło na mój talerz to zawsze mi w takim jedzeniu będzie czegoś brak - tym niemniej byłbym skłonny spróbować Huela, gdyby nie był taki k------o drogi! 220 zeta za 12 gotowych butelek, czyli ile? 6 dni jedzenia? Trochę drogo w c--j xD

Pewnie za te wszystkie etykietki dla hipsterów, typu że bezglutenowe i bez GMO.
  • Odpowiedz