@Musze_wygrac_zycie: z męskiej perspektywy to moim osiągnięciem jest nie bać się okazywać słabości i o nich mówić, ja tak w sobie odnalazłem męskość, zazwyczaj mężczyźni z którymi rozmawiałem są wtedy bardziej otwarci na rozmowę i demaskację swoich słabości.

Co do kobiet to jest trudniej, bo zazwyczaj nie czuję otwartości w drugą stronę, zazwyczaj jest to ciekawość, albo zwykły podziw. No ale oczekuję jednak wzajemności, o którą bardzo trudno.
#anonimowemirkowyznania
Z jednej strony kocham swój dom rodzinny, swój pokój, swoje podwórko, swoją ulicę, uwielbiam tu nic nie robić.
Z drugiej strony świat jest wielki, masa miejsc do pracy, możliwości rozwoju.
Z trzeciej - boję się rozłąki z rodziną.
Mam 20 lat. Pojechałbym gdzieś, ale nie lubię miast, nie chcę się wyprowadzać, nie wiem jak miałbym żyć nie pracując w tym miejscu, nie kosząc trawy, nie przenieść mamie ciężkiego kosza z marchwią,
@AnonimoweMirkoWyznania: W gnieździe rodzinnym jest słodko i miło, ale jeśli się będziesz go za długo trzymał, to możesz mieć w przyszłości problemy z samodzielnością i emocjonalną wolnością. Nie powinieneś jako dorosły człowiek żyć życiem rodziców.

Oni mają siebie po to żeby się wspierać na co dzień, a Ty powinieneś oczywiście ich kochać, odwiedzać, czasem pomóc, ale z większego dystansu niż do tej pory.
66 711 - 11 = 66 700

Dobra, @iniekcja poddaję się. Jak się nie ociepli to oficjalnie wygrałeś ;<

Jest już za zimno i nie mogę oddychać podczas wysiłku, musiał bym jeździć b. powoli (max 25km/h po płaskim), żeby się wyrobić - a to męczarnia :P

Teraz to już nie przyjemność, a tortura :( #starosc #slabosc #alejestemschorowany #chybajuzumieram #kochajsieiniekcja


#rowerowyrownik

anonim1133 - 66 711 - 11 = 66 700



Dobra, @iniekcja poddaję się. Jak się nie ociepl...

źródło: comment_rUAldAxNB9TNnDaBWCZzK5p4glvQ9AjI.jpg

Pobierz
@metaxy: Mi raz rower padł, hak się ułamał :D

Nie no, to nie tak, ze ja wymiękam bo mi zimno. Mam tam jakąś astmę czy coś(do tego słaba kondycja i dużo sapię:P), strasznie mnie w krtanie(oskrzela?) drażni zimne powietrze, bardzo boli, aż w końcu ledwo oddycham.