#anonimowemirkowyznania
Z jednej strony kocham swój dom rodzinny, swój pokój, swoje podwórko, swoją ulicę, uwielbiam tu nic nie robić.
Z drugiej strony świat jest wielki, masa miejsc do pracy, możliwości rozwoju.
Z trzeciej - boję się rozłąki z rodziną.
Mam 20 lat. Pojechałbym gdzieś, ale nie lubię miast, nie chcę się wyprowadzać, nie wiem jak miałbym żyć nie pracując w tym miejscu, nie kosząc trawy, nie przenieść mamie ciężkiego kosza z
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: W gnieździe rodzinnym jest słodko i miło, ale jeśli się będziesz go za długo trzymał, to możesz mieć w przyszłości problemy z samodzielnością i emocjonalną wolnością. Nie powinieneś jako dorosły człowiek żyć życiem rodziców.

Oni mają siebie po to żeby się wspierać na co dzień, a Ty powinieneś oczywiście ich kochać, odwiedzać, czasem pomóc, ale z większego dystansu niż do tej pory.
  • Odpowiedz
@metaxy: Mi raz rower padł, hak się ułamał :D

Nie no, to nie tak, ze ja wymiękam bo mi zimno. Mam tam jakąś astmę czy coś(do tego słaba kondycja i dużo sapię:P), strasznie mnie w krtanie(oskrzela?) drażni zimne powietrze, bardzo boli, aż w końcu ledwo oddycham.
  • Odpowiedz