Skoro wszystko działało, dlaczego samolot się rozbił? Jaka jest pańska hipoteza?


Z ekspertyzy profesora Maryniaka wynika, że samolot wcale się nie rozbił.


To było kontrolowane wodowanie. Potwierdzają to zeznania świadków, którzy wspominali, że silniki zostały wyłączone sekundę przed zetknięciem się kadłuba z wodą, czyli zgodnie z procedurą stosowaną przy tym manewrze. Był to wyrafinowany zamach. Zamachowcem był pilot, a narzędziem zamachu – samolot.
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Baron_Al_von_PuciPusia: Ponieważ to jest papka rzucana na żer ciemnym umysłom. Właśnie takim, na które działają teorie powierzchownie logiczne, bardzo estetycznie i zmyślnie przedstawione. Umysłom, które nie są w stanie tych teorii zweryfikować, a które uznają je za wiarygodne, bo nie dość, że są atrakcyjnie ukazane, to jeszcze są dokładnie tym, co owe ciemne umysły chcą usłyszeć.
  • Odpowiedz