Nowy Sicario 8/10, polecam. Bawiłem się chyba jeszcze lepiej niż na jedynce. Bez spoilerów.

Zamiana Villeneuve'a na Sollimę wyszła na plus. A przynajmniej nie jest szczególnie odczuwalna. Wymiana Emily Blunt na córeczkę bossa kartelu - już zdecydowanie na plus. Duet Brolin-Del Toro świetny jak zwykle. Storytelling napakowany do granic - chociaż nie braknie i malowniczych długich ujęć (z udziałem Dariusza Wolskiego). Sollima w charakterystyczny dla siebie sposób wyważa akcję i narrację społeczną,
Dutch - Nowy Sicario 8/10, polecam. Bawiłem się chyba jeszcze lepiej niż na jedynce. ...

źródło: comment_sAQjlrFmHvdhTWYafgD2yVy8zZRWNZtN.jpg

Pobierz
@Dutch: a ja się rozczarowałem. Zmiana reżysera na mocny -. W jedynce był klimat. Mimo, że sporo pozostawiono wyobraźni widzą, to czuć było gęsta atmosferę, zagrożenie i przytłaczająca potęgę kartelu. Jedynka bazowała na lekkich niedopowiedzeniach i to było zajebiste. Nawet oszczędne sceny wymian ognia były świetne w odbiorze.

A tutaj? Fabula, która nie za bardzo wiadomo dokąd zmierza (tzn wiadomo - do trzeciej części która niechybnie nadejdzie), kartel został zepchnięty na
  • Odpowiedz
Sicario to mega zajebisty thriller. Kto lubi kino mocno trzymające w napięciu a nie widział jeszcze tego filmu to gorąco polecam. Pozycja obowiązkowa nawet bym powiedział. W głównych rolach Emily Blunt, Benicio Del Toro i Josh Brolin. Genialna muzyka islandzkiego kompozytora Jóhann Jóhannsson. Film w reżyserii Denis Villeneuve, który nakręcił między innymi Arriaval (Nowy Początek)
#film #sicario
LeifEriksson - Sicario to mega zajebisty thriller. Kto lubi kino mocno trzymające w n...
  • Odpowiedz
@19_85: Daj spokój XD Żaden film mi tak bańki nie zrył jak ten. Skończyłem oglądać o 1.00, zasnąłem dopiero o 3.00 i ciągle o tym filmie rozkminiałem. Lubię takie filmy, ale bez przesady - ten to #!$%@? majstersztyk!
  • Odpowiedz
@Opipramoli_dihydrochloridum:

najulubieńszy film mirko

Raczej największe rozczarowanie. Do połowy, a nawet krócej - bardzo dobry, scena eskorty mistrzowsko trzyma w napięciu, a potem scenarzyści zdecydowali, że w sumie to chcą zmienić głównego bohatera i dalej jest już tylko gorzej. Rola Emily Blunt tak bezpłciowa, że mogłoby jej tam nie być, nie dziwię się, że nie wróci w drugiej części.
  • Odpowiedz
@kiken: Jak zmienić głównego bohatera? Cały czas był nim del Toro, tylko go nie przedstawili. Emily była po to, żeby widz mógł "przez nią" oglądać film. Ja rozumiem, że temu filmowi można kilka rzeczy zarzucić, ale na pewno nie to. Tam jest trochę więcej niż #!$%@? i strzelanie.
  • Odpowiedz