Ja #!$%@?, mirki, uczę się teraz histologii, oglądam preparaty i korzystam ze wskazówek jak poszczególne rozpoznawać. No i tam jeden z autorów cały czas pisał tłuszczyk odnośnie komórek tłuszczowych. I o ja #!$%@?ę, musiałem sobie to pozamieniać na tłuszcz, bo jak czytam to pierwsze określenie to mnie skręca.

Macie jakieś takie słowa, do których czujecie szczególnie mocną awersję? Nie mówię tutaj o słowach, które Was wkurzają, ale o takich co nawet
#rozkimny

Ponad rok mieszkam w obecnym mieszkaniu i ani razu nie trafiłam tu na pająka.

Za to lata mi pierdyliard ciem.

Much w sumie też nie ma. Czy to dlatego pająki nie chcą mnie odwiedzać? Pewnie tak. Więc dlaczego nie ma much?

I skąd te #!$%@? ćmy w ilości milion na raz?
@parsiuk: @Celinka95: Dla mnie weganizm to bezsensowna fanaberia, często się okazuje, że osoby wbiły sobie bajeczki o "kurzej menstruacji". To jakaś pierdołowata moda, noszenie koralików. Ja w swojej restauracji w ogóle bym tych świntuchów nie wpuszczał, bo często jeszcze uważają, że są lepsi od jedzących mięso.
Wasze komentarze są zwyczajnie przykre. Korona komuś z głowy nie spanie jak nie doda majonezu do surówki czy śmietany do kartofli. Robicie problem jakby bylibyście krzywdzeni przez osoby co by nawet muchy nie skrzywdziły.
Zauważyliście (na pewno zauważyliście) że waha i LPG staniały (ON chyba też)... Czyżby lobby paliwowe odczuło efekt krzywej Leffera? Wreszcie ktoś im powiedział czemu zyski spadają i że przyczyną nie jest mało kreatywny zespół marketoidów? Na to mi wygląda - ogarnęli się i zrozumieli że nie mogą podnosić cen w nieskończoność (nie biorąc pod uwagę inflacji)... #rozkimny #paliwo #ekonomia
@gwynebleid: W cenie paliwa podatek to ponad 50% - stacje benzynowe to w rzeczywistości terenowe punkty poboru podatków, więc ten wątek jest tutaj nieodłączny.

I bije o stówę, że jakiś pomiot rostowskiego usiadł z lobbystami w jednej restauracji i im przetłumaczył że muszą coś zrobić z cenami paliwa bo wpływy do Skarbu maleją. Jedna mafia.
@Lk_hc: mimo wszystko nie jest to tym, o czym mówisz, gdyż piszesz o marży stacji i/lub ceny hurtowej paliwa w stosunku do popytu. Jest to podobny mechanizm ale ma inne czynniki. Jeden z najważniejszych w przypadku poboru podatków to szara strefa. W przypadku popytu na towar (każdy towar jest opodatkowany) ekonomiści biorą pod uwagę inne czynniki, jak: budżet domowy, towary komplementarne i inne. Więc to tylko ekonomiczne gestapo.