Pierwszy utwór (jeden z dwóch, notabene) EPki stworzonej przez członków Birds in Row, As We Draw i Puzzle pod szyldem Hourvari. Mroczna, duszna i głęboka kompozycja z pogranicza post-hardcore'u z lekką nutą ambientu. Uzależniająca.
Silverstein. Właściwie, to poznałem ten zespół dość wcześnie (wtedy gdy słuchałem tylko łagodniejszych brzmień, a na playliście miałem koło piosenek 20, a nie ponad 4000). I mimo tego, że znam ją już bardzo długo, chyba nigdy mi się nie znudzi.
Wczoraj niestety piosenki nie było, brak internetu.
To ta piosenka rozpoczęła moją dłuższą znajomość z muzyką tego typu (wcześniej był krótki epizod z pewną piosenką Maximum the Hormone, lecz wtedy jeszcze to było dla mnie zbyt mocne jebnięcie). Do dziś pamiętam, jak pewnego dnia siostra wracając do domu oświadczyła "Patrz jaką fajną piosenkę wysłała mi moja koleżanka". Do dziś wracam do tego kawałka z sentymentem, i szacunkiem, że przekonał mnie do screamo.
@maciekhtd: Osobiście preferuję nieco lżejsze wydanie Haste the Day, zwłaszcza ostatnią płytę. Jeśli mnie pamięć nie myli i nie pokiełbasiłem nazwisko, to od czasu przyjścia Stephena Keecha grali fantastycznie, choć bardziej melodic niż metalcore. Szkoda, kurcze, że się rozlecieli.
@maciekhtd: Fan to może za dużo powiedziane, bo raczej nie byłem na bieżąco z ich perypetiami, prócz tych muzycznych, rzecz jasna. Na pewno jeden z pierwszych zespołów (zaczynałem chyba od Stitches, w jakimś radio), a dzięki ostatniej płycie pewnie się plącze gdzieś w czołówce. ;)
Słucham głównie #rap, ale jestem bardzo zadowolony, że dane mi było być na ich koncercie. Mają niesamowitą energie, tak otwartych ludzi nigdy w życiu nie spotkałem- pozdrawiam i polecam Młody Koala.
#muzyka #posthardcore