Opowiadałem Wam o romansie mojej żony?

To było jakiś rok temu kręcił się przy niej taki przylizany frajerzyna. Literat czy coś. Gołodupiec w każdym razie.
Moja żona zawsze miała skłonności romantyczne. Oszalała na punkcie tego człowieka.

Zabrała go na wakacje do jakiegoś afrykańskiego kraju, nazwy nie pamiętam. Z resztą tam ciągle powstają jakieś nowe kraje. I wyobraź sobie, już pierwszego dnia pobytu, spotkała ich niemiła przygoda. W hotelu ktoś włamał się do
Czy śnią Ci się czasami pożary?
- Nie...
- To nie masz się czym przejmować, jesteś młoda, ładna atrakcyjna...
- Tak Pan myśli?
- Podobasz się mężczyznom, oblepiają Cię wzrokiem kiedy idziesz ulicą w tych swoich krótkich prowokujących spódniczkach.
Całują po szyi, proszą do tańca, szepczą do ucha sprośne rzeczy... i odchodzisz z innym...

#beatatysuko #poranekkojota ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pojechałem z #rozowypasek na majówkę do mojego rodzinnego miasta #szczecinek (40 kapci ludzi) i w trakcie oprowadzanie jej po przepięknym parku zauważyliśmy czarnoskorego osobnika ( co w tym mieście jest to zjawisko rzadziej spotykane niż #!$%@? Charlie Shen u spowiedzi ) i rozwinął się dialog
( różowy jest pro Elo za rownoscia rasową - nawet ta gorsza arabska - co czasem wprawia mnie w zastanowienie o typowy #bnb ). Ja rasista nie
Stefan: Opowiadałem ci o romansie mojej żony?
Ochroniarz „Małpa”: Nie…
Stefan: Aaa, to było jakiś rok temu kręcił się przy niej taki przylizany frajerzyna. Literat czy coś. Gołodupiec w każdym razie.
Ochroniarz „Małpa”: To żadna konkurencja dla pana, szefie.
Stefan: No, niezupełnie, moja żona zawsze miała skłonności romantyczne. Oszalała na punkcie tego człowieka. Zabrała go na wakacje do jakiegoś afrykańskiego kraju, nazwy nie pamiętam. Z resztą tam ciągle powstają jakieś nowe kraje.
Stefan: Opowiadałem ci o romansie mojej żony?
Ochroniarz „Małpa”: Nie…
Stefan: Aaa, to było jakiś rok temu kręcił się przy niej taki przylizany frajerzyna. Literat czy coś. Gołodupiec w każdym razie.
Ochroniarz „Małpa”: To żadna konkurencja dla pana, szefie.
Stefan: No, niezupełnie, moja żona zawsze miała skłonności romantyczne. Oszalała na punkcie tego człowieka. Zabrała go na wakacje do jakiegoś afrykańskiego kraju, nazwy nie pamiętam. Z resztą tam ciągle powstają jakieś nowe kraje.