Pamiętajcie, że przy rosyjskim ataku na Polskę, nawet jak rosja od razu przegra dzięki pomocy NATO, to wszyskie zniszczenia będą na naszym terytorium. Nawet przy tygodniowej wojnie natychmiast przegranej przez rosję (najlepszy scenariusz) będziemy mieli:
– zrujnowaną infrastrukturę
– zrujnowaną gospodarkę
– miliony ludzi, którzy wyjadą za granicę
– brak jakichkolwiek inwestycji na lata

Dla odmiany rosja poniesie tylko takie straty, jakie poniesie jej wojsko (sprzęt i parę tysięcy ludzi).

#ukraina #
@tomasztomasz1234: Nie ma takiej opcji. NATO by bezpiecznie operować w Polsce i krajach bałtyckich, musi pozbyć się stacji radarowych i wyrzutni rakiet balistycznych. Zniszczenie rosyjskich baz i szlaków zaopatrzeniowych będzie priorytetem. To nie Falklandy, tutaj nie da się zrobić wojny ograniczanej na terytorium sojusznika.
  • Odpowiedz
@PanTward:

atomówki to broń ostateczna


Strategicznie do niszczenia miast tak, ale taktycznie niewielkie głowice do niszczenia lotnisk, zgrupowań wojska itp. to raczej nic ostatecznego.
  • Odpowiedz
@internetowyjanusz: papier przyjmie wiele. Saddam przed pierwszą wojną w zatoce też miał potężną armię - jak się okazało tylko na papierze.

Po stronie NATO jest wyszkolenie - większość armii jest zawodowa -> wjadą w poborowych jak w masło.

No i liczby - nic nie mówią o wyszkoleniu, stanie technicznym (np samolotów, czołgów), o logistyce, o zdolności działania poza granicami itd.
  • Odpowiedz