#truestory #nierozumiemkobiet

Na końcu tl;dr

W weekend uczelnia organizowała wyjazd na imprezę, na który chciałem zapisać siebie i mój #rozowypasek ale ona stwierdziła, że wraca do domu (słoik jeden) bo nie chce jej się jechać etc. i mam sobie jechać sam z kolegami. Jakoś się tym specjalnie nie przejąłem i zakupiwszy wystarczającą ilość browarów pognałem na autokar. W trakcie imprezy, którya z racji pleneru i średniej pogody okazała się średnia próbowałem się z nią skontaktować..od tak zagaić co u niej, niestety bezskutecznie. 0 odpowiedzi, nic..następnego dnia okazało się, że "spontanicznie pojechałam z ekipą do klubu", a telefon został w aucie. Ogarnełą mnie lekka irytacja bo wcześniej jej się nie chciało..czego efektem była moja odpowiedź na jej pytanie "a Ty co robiłeś"? - Pewnie też coś spontanicznego.

Jeśli
Moja koleżanka z klasy, która niedawno skończyła 19 lat właśnie wzięła ślub z Portugalczykiem, którego poznała na Skypie, a pierwszy raz zobaczyli się 26 kwietnia br. Jej rodzice z racji, że miał przyjechać ją poznać kupili z tej okazji nową kanapę. Dziewczyna cicha, nieśmiała, przysłowiowa "szara myszka", nagle porzuciła plany studiów, maturę zdała tylko z przedmiotów obowiązkowych i wyjechała do tego faceta do Lizbony. Dzisiaj wzięli ślub. Nadszedł dzień, gdy poczułam się
@nodikv: Patrząc przyszłościowy wiek 19-21 lat owszem, najlepszy na dziecko, bo mając lat czterdzieści ma się odchowaną latorośl. Ja jednak wolę pozostać przy planie 23-25, myślę, że niewiele tracąc a sporo zyskując. W wieku 19-21 nie jesteś raczej w stanie sam założyć i utrzymać własnego gospodarstwa domowego. Niektórym udaje się ta sztuka i bardzo to podziwiam, jednak przesiąka mnie staromodny model rodziny: ślub, "miodowy rok" dla małżonków i potem dzieci
  • Odpowiedz
staromodny model rodziny: ślub, "miodowy rok" dla małżonków i potem dzieci :)


@raisaa: Chciałaś powiedzieć dziwny model.

Ale widze, że mądrzałas i 23-25 zostało zaakceptowane. Brawo, to jest najlepszy wiek mocno.

Slub to papierek, miodowy rok to jakieś badziewie o którym nigdy nie słyszałem, ale nie widze różnicy miedzy rokiem przed ślubem, a po ślubie, a dzieci? Kiedy się chce, byle szybko ;)
  • Odpowiedz
Udostępniam post bez wymazywania danych, bo przecież grupa na fejsie jest ogólnodostępna i każdy może to zobaczyć. Wpis wygląda tak:

Sol Keyboardcat - WROCŁAW - Sprzedam / Zamienie / Oddam


Tabletki antykoncepcyjne potrzebne , że tak powiem , na gwałt. Recepta, opakowanie - obojętnie, nie mam czasu łazić po lekarzach. Najchętniej Microgynon ale resztą też nie pogardzę.

I
@nodikv: nie czeka się długo, ale te kilka dni robi różnicę. Już nie pamiętam jak to jest, ale chyba antyki można brać przez kilka cykli non stop- bez przerw na krwawienie. odstawisz tabsy-masz krwawienie i blowjob-week

Zawsze możesz trafić do lekarza, który zapyta o choroby i nie wypisze... tylko zaprosi do prywatnego gabinetu. Słowem coś pani przegapiła i aktywność na fbjest wyrazem zaradności życiowej
  • Odpowiedz
Mam takie mądre przemyślenie, że aż mi dziwnie, że sam na to wpadłem.

Stwierdzam, że ludzie wiążą się ze sobą, żyją razem nieraz spory kawałek czasu, a potem okazuje się, że się non stop kłócą i w następstwie rozchodzą. To jest często spowodowane tym, że poznając się, ludzie udają jacy to nie są super idealni i milutcy. A druga strona (robiąc często to samo) zauroczona widzi, bo tak chce tylko te pozytywy i wyobraża sobie partnera/partnerkę jako ideał. Potem z czasem jak ludzie stają się sobie bliżsi to przestają udawać i robi się syf taki jak opisałem w pierwszym zdaniu.

Zajebiście to głupie, bo o ile etapu tego wyobrażenia i idealizowania drugiej osoby nie da się pominąć, to ten gdzie osoba udaje taką super idealną można spokojnie pominąć. A potem są płacze i rozczarowania.

No
Nie rozumiem ludzi. Jak można twierdzić, że 'Nie potrzebuję wyjeżdżać na wakacje. Nie chce wakacji. Tutaj sobie znajduje zajęcia Itd.' przy założeniu, że ta osoba przez ostatnie kilka lat zawsze jarała się wakacjami, jeździła bardzo chętnie itd. I nie chodzi tu o nic innego, bo znam tę osobę. To jest jakaś forma utrudniania sobie życia (którą ja nazywam ukrzyżowaniem się, tworzeniem sobie miliarda utrudnień i problemów).

W skrócie - ta osoba rozwala
@semperfidelis: No i ja też to popieram, ale jakoś się tak przyjęło, że jeździmy nad polskie morze i jest nam tu zajebiscie. Tak jak mówisz też jest super i tego nie kwestionuję, ale uwierz, że u nas też jest zajebiscie jeśli się to dobrze ogarnie.
  • Odpowiedz
W nawiązaniu do: http://www.wykop.pl/wpis/1548171/wypokowe-dziewczyny-potrzebuje-rady-bo-juz-chyba-n/ bo jest już dalsza część sytuacji, ale (chyba) ostatnia. Oczywiście nadal nie wiele z tego wszystkiego rozumiem, ale wszystko po kolei.

Odezwała się w niedzielę, że musimy się spotkać i wszystko przedyskutować. Akurat nie miałem czasu, więc umówiliśmy się na poniedziałek.

W poniedziałek spotkaliśmy się wieczorem, choć wcześniej już trochę gadaliśmy, ale nie wiele z tego wynikało. Gdy się spotkaliśmy, powiedziała, że będzie dobrze tylko musimy się postarać i dać sobie trochę czasu. Ucieszyłem się, ogólnie zachowywała się wtedy dość normalnie.

We
@aleandra: ...a ona powie 'oj tam, dawno to było, już nieważne.', albo wymyśli jakąś głupawą gadkę.

@alenacomnielogin_: Będę może bezczelny, ale myślę że jednak tak super dobrze nie było. Poza tym weź pod uwagę że kobiety często wchodzą w związki dla wygody. Może po prostu uświadomiła sobie że na pewnym etapie życia byłeś OK, a teraz chciała by zasmakować czegoś innego. Jeszcze jeden aspekt: stwierdzenie 'to moja ostatnia
  • Odpowiedz
Wypokowe dziewczyny, potrzebuję rady, bo już chyba nie rozumiem związków/kobiet/#!$%@? niczego.

W poniedziałek siedziałem z dziewczyną, wszystko spoko. Rozmawialiśmy trochę o nas i o przyszłości, bo to już chyba pora, żeby po 3 latach zacząć wprowadzać związek na wyższy poziom. Ogólnie nie zauważyłem w jej zachowaniu nic złego - wszystko w jak najlepszym porządku.

We wtorek się nie widzieliśmy.

W
wylatuje, że ona nie wie co do mnie czuje i że to trwa już od tygodnia. Nie daje się nawet do siebie zbliżyć ani nie bardzo chce rozmawiać o czymkolwiek.


Wczoraj napisała, że jej uczucie chyba się wypaliło i musi wszystko przemyśleć, więc musimy sobie zrobić przerwę.


Dziś nie odbiera moich telefonów ani nie odpisuje na esy.
  • Odpowiedz
Jak ja uwielbiam logikę dziewczyn .... piszę do mnie koleżanka, tam coś rozmawiamy i nagle po moim pytaniu ''Widziałem że cię coś smuciło w czwartek. Co się stało ? '' mówi mi, że coś czuje do kolegi. No i ja się pytam co do niego czuje, żeby dokładnie się określiła i to jej pomoże a ona ''że nie chce już o tym rozmawiać ok ? '' Wtf ? #relacje #
Dlaczego wszystkie kobity piszą po dostaniu wykopoczty że tak się wzruszyły, że ah oh i w ogóle się popłakały?

Srsly, akcja polega na tym że wysyłamy sobie wzajemnie słodycze żeby bez wyrzutów sumienia się #!$%@?ć, żeby nie było że sami sobie kupiliśmy, a te ryczą i się wzruszają. Czym krwa, czekoladą od nonejma z internetów? O_o

#nierozumiemkobiet
@zurawinowa: A no tak, to byłem ja :D Być może to nie była moja zasługa, ale lubię myśleć, że odniosłem sukces w walce ze spamerami mikroblogowymi.

Oto krówka na zgodę. Zapomnijmy o tej sprawie? ;-)
  • Odpowiedz
#nierozumiemkobiet

Krótkie pytanie do wykopowych Pań.

(zanim któryś z wykopowych zboków coś sobie ubzdura - nie, pytanie nie jest sprowokowane żadną osobistą sytuacją, jest to hipotetyczna, oderwana od rzeczywistości refleksja)

Dlaczego brzydzi Was tak bardzo myśl o tym, że jakiś Wasz znajomy masturbuje się z myślą o Was? Na chłopski rozum - gdybym ja dowiedział się, że jakaś znajoma wyobraża sobie mnie robiąc sobie dobrze, czułbym się zajebiście atrakcyjnym, seksownym
@gallez: Nie uważam, że to zależy od wieku - po prostu od charakteru dziewczyny i tego jaka jest, to czy ma 20 czy 25 lat nie sądzę, żeby miało jakieś znaczenie.

Mnie to nie brzydzi, niechaj sobie robią co chcą :)
  • Odpowiedz