JPRDL aż się spociłem. Takich emocji na meczu nie przeżyłem DAWNO.
- pierwsza refleksja: strasznie gówniany mecz Legii, to prawda ALE zarazem znakomity mecz Brondby,
- kiedy ostatnio przeciwnik z lepszej ligi grał swój top i odpadł z polską drużyną?
- deja vu z meczu Bodo-Jaga, drużyna lepsza,dojrzalsza, gniecie polski zespół. Tylko matrix sie zgliczował bo bramki dla tego lepszego zespołu nie wpadły (a może powinny, w pierwszej połowie)
- Goncalves kasztan straszny, 3 kluczowe straty sam wyłapałem, nie rozumiem co się z tym typem dzieje bo w Ludogorcu też troche pograł w Europie i nie wyglądało to aż tak katastrofalnie
- Kacprze Tobiaszu zamknąłeś mi morde DZIĘKUJE!
thorgoth - JPRDL aż się spociłem. Takich emocji na meczu nie przeżyłem DAWNO.
- pierw...

źródło: GU-QH1MXEAAsdsG

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Shalom.

Zawsze wpienia mnie, kiedy muszę prostować, iż:
- ludzie powinni brać odpowiedzialność za cyrografy, które podpisali (Wibor, Libor, kredyciarze #nieruchomosci ),
- muszę tłumaczyć, iż nie powinno się żyć ponad stan,
- że dobry zwyczaj to jak najmniej pożyczaj,
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@patryk_66: teraz wszędzie są dzieciaki w skórach dorosłych. Naiwni, nieodpowiedzialni, nie planujący dalej niż na wieczór.
No i politycy się dostosowali i się tymi dziećmi opiekują, by te sobie krzywdy nie zrobiły ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
Może napiszę #niepopularna opinie ale uważam że Polska będzie największym wygranym tej wojny zaraz po USA:
- zniszczenie ekonomiczne i militarne naszego największego wroga. Nawet jak Rosja odbuduje swój potencjał militarny za 5/10 lat to będzie będzie zacofana technologicznie vs np.F35
- naprawa polskiej demografii. Wiem że na początku będzie ciężko bo przyjmujemy olbrzymią liczbę uchodźców na raz ale w dłuższej perspektywie powino to być pozytywne.
- po wojnie w Ukrainę zostaną wpakowane miliardy euro z unii oraz USA. Polskie firmy będą brały udział w odbudowie i będą beneficjentami tych pieniędzy.
- wzrost pozycji Polski na arenie międzynarodowej oraz europejskiej.
- Odwrócenie się polskich polityków od Rosji. Wspieranie idei "lekkiego nacjonalizmu" przez PiS poszło do kosza. Mam nadzieję że trafi też tam Konfederacja.
  • 33
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@cargt3:

A to nie jest niepopularna opinia :D

Co myślący – dostrzegają tu pewne szansę dla Polski, natomiast... teraz właściwie i tak wszystko zależy od czynników, na które nie za bardzo mamy wpływ.

No i należy pamiętać, że wciąż rządzą nami PiSowcy ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@Thorrand: Pisząc to wiedziałem że bardzo szybko pojawi się komentarz odnośnie tego że PiS to spier*Oli ( ͡° ͜ʖ ͡°) Uważam na szczęście że nie będzie to od niech za bardzo zależeć.
  • Odpowiedz
#niepopularna opinia - Polska potrzebuje przyjąć jakieś 3-4 mln imigrantów by utrzymać obecne tempo rozwoju. Niestety nie jesteśmy Norwegią śpiącą na ropie i gazie. Odpowiedzialny rząd (czyli żaden^^), powinien stworzyć cały system imigracji:
1. Wymagania dotyczące wykształcenia, weryfikacja
2. Weryfikacja poszczególnych osób
3. Składanie wniosku o wizę/prawo pobytu całkowicie online
4. Wymogi dla osób, które przyjadą. Np. egzamin z języka polskiego po roku i po 3 latach pobytu. Wymóg pracy/działalności
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Chyba #niepopularna opinia, ale Euro dobrze zrobiło zwiększenie formatu do 24 drużyn. Mimo tego, że weszły słabsze drużyny to jednak każda drużyna czuje rangę dużego turnieju przez co czuć, że każdy mecz jest o coś. A takie drużyny jak Macedonia, Finlandia, czy 5 lat temu Albania oraz Islandia robią tak naprawdę największą robotę na takich turniejach. W trakcie sezonu naprawdę jest wiele okazji zobaczyć spotkania między topowymi drużynami i szczerze
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@parooow: Może nie zgodzę się z tym, że mecze Anglia-Chorwacja są często, ale są takimi typowymi meczami "na szczycie" gdzie często mało się dzieje. A takie mecze jak dziś mogą wyłonić totalnych underdogów, bo takie Czechy za chwilę mogą znaleźć się w 1/8 z trzeciego miejsca, dobry mecz i mają ćwierćfinał. Także Euro z 24 drużynami to generator fajnych historii :)
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
#niepopularna opinia. TLDR na dole. W końcu po latach zmagań na tym padole łez mogę powiedzieć o sobie o swoich bliskich, że jesteśmy szczęśliwi. Żeby było śmieszniej - stało się to wtedy, kiedy zrobiłem wszystko co mi wydawało się kiepskim pomysłem, kiedy zrobiłem wszystko wbrew swoim przekonaniom.

Mianowicie - jeśli chodzi o moje lata młodości 20-25 lvl to można powiedzieć, że należałem do #przegryw, chociaż wtedy jeszcze ten tag nie istniał i problem wtedy był marginalny. Internet nie był jeszcze tak rozpowszechniony, więc generalnie ludzie nie mieli problemów z poznawaniem się. Jako że wychowywałem się w biednej rodzinie i nie miałem zbyt ciekawego dzieciństwa i musiałem z zazdrością patrzeć na rówieśników, którzy mieli masę atrakcji - myślałem że szczęście osiągnę wtedy, kiedy nigdy się nie ożenię, nigdy nie będę miał dzieci, skupię się na pasjach i zainteresowaniach. Mając 25 lvl poznałem moją obecną żonę :), która miała dokładnie takie same poglądy. Zero ślubu, dzieci, skupienie na karierze i zainteresowaniach. Przez kilka lat byliśmy przyjaciółmi, ponieważ obydwoje nieszukaliśmy związków oraz totalnie jej się nie podobałem. Ona od początku mi się podobała, ale tłamsiłem swoje uczucie, bo byliśmy znajomymi głownie dlatego iż dzieliliśmy zainteresowania i wspólne podejście do życia, które jeszcze kilkanaście lat temu było mocno piętnowane, nierozumiane i niepopularne. No ale stało się tak, że w pewnym momencie się w sobie zakochaliśmy, nawet nie wiadomo kiedy przeszliśmy z przyjaźni do nieformalnego związku. Ale mimo wszystko bardzo długo trwaliśmy w swoich założeniach: skupienie na karierze, pasjach, podróże, zero dzieci i ślubu. I bardzo długo w tym trwaliśmy, rzeczywiście kariery szły nam dobrze, tylko bardzo sporo czasu spędzaliśmy w pracy i generalnie byliśmy ciągle zestresowani. Muszę zaznaczyć, iż różowa była znacznie bardziej za #antynatalizm niż ja, ona po prostu niecierpiała wszystkich dzieci w rodzinie. Nie była przy tym chamska, ale po prostu nie lubiła bawić się z dziećmi kuzynek, brać ich na ręcę, słuchać jakichś rozmów o dzieciach itd i mówiła o tym wprost z pełną kulturą i powagą, dlatego rodzina i znajomi to szanowali i nie narzucali się nam.

Mniej więcej kiedy wybił mi i mojej różowej 35 lvl - wpadliśmy. Z tym że nie było jakiejś przebitej gumy, różowa brała tabletki - niespodziewaliśmy się totalnie, pech 1 na milion. Miesiąc po fakcie różową zaczął boleć brzuch i dopiero wtedy się dowiedzieliśmy że to ciąża, więc na tabletki "po" było już za późno. Początkowo decyzja jednogłośna - aborcja. Ale z różową ustaliliśmy, że poczekamy z tym trochę, ja już zacząłem rozglądać się za kliniką i wszystko załatwiać. Ale zaczęły się dziać w naszym życiu dziwne zbiegi okoliczności. Nagle np: spotykaliśmy znajomych z dziećmi, których niewidzieliśmy 10 lat no i zaczęli oni nawijać o swoich dzieciach i było widać w ich oczach taką radość. W nasze ręcę wpadały jakieś dziwne ulotki z uśmiechniętymi dziećmi, tak samo w Internecie trafialiśmy naprawdę dziwnym przypadkiem na artykuły o dzieciach i rodzinie... W dniu wyjazdu do kliniki różowa powiedziała, że ona nie może tego zrobić, że ona jednak tego dziecka chce i nie mam nic do gadania. Nie wiedziała, że ja też się zacząłem wewnętrznie mocno wahać nad tą decyzją i zrezygnowaliśmy z tej aborcji. Urodziło się dziecko i nawet potem wzięło nas na ślub, którego tak bardzo niechcieliśmy. Zrezygnowaliśmy z karier, nadgodzin i wysokiej pensji, presji na rzecz spokojniejszego życia, "dziadowania". Większość "zainteresowań" przestało nas totalnie interesować, bo zaczęliśmy je postrzegać jako stratę czasu. I wiecie
  • 58
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: spoko, ludzie kupują też to że z dzieckiem będą szczęśliwi, więc walczysz z wiatrakami. Ci co skatowali 3 letnią córkę ostatnio na pewno byli szczęśliwymi rodzicami. Albo Katarzyna W. Albo ta baba co zwłoki dzieci trzymała w beczkach. Więc nie narzucaj swojej wizji, to że Ci się zmieniło bo zobaczyłeś uśmiech bombelka, nie znaczy, że każdy tak samo to odbierze. Więc jak Wam dobrze, to bądźcie dalej szczęśliwi i
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Gdy pierwszy raz zupełnie przypadkowo trafiłem na wykop, szukając czegoś w Googlach, w życiu nie pomyślałbym, ze randomowa strona będzie w stanie tak na mnie wpłynąć ( ͡° ͜ʖ ͡°) Z jednej strony uważam, że odkrycie Wykopu to najlepsze, co spotkało mnie w całej mojej internetowej karierze. Bezpośredniość wpisów i obalanie kolejnych społecznych mitów na mirko okazało się dla mnie bezcenne i w pewnym sensie pomogło mi wyjść z mentalnego #przegryw i znacznie poprawić samoocenę. Wydaje mi się, że wielu użytkowników mogło mieć podobne odczucia. Coś im chodziło po głowie, często były to #niepopularna opinia, tymczasem okazało się, że osób, które myślą podobnie wcale nie jest tak mało. Z drugiej strony wielokrotnie przekonywałem się, jak czytanie wykopu potrafi ryć banię. Sam po sobie zauważyłem, jak łatwowierny się stałem. Najgorsze jest to, ze część wpisów tutaj prawdopodobnie jest oparta na faktach, ale nie sposób to w żaden sposób zweryfikować. Tym samym latwo popaść w kompleksy, gdy czyta się np. o zarobkach wykopków. Zdrowy rozsądek podpowiada, że bajki o 15 k mogą pisać małolaty obżerające się chipsami przed monitorami komputerów w piwnicach rodziców, ale nie ma jak tego zweryfikować. Z tego względu parę razy postanawiałem zrobić sobie detoks od wykopu i innych portali tego typu, ale jest w nich coś na tyle uzależniającego, że po czasie i tak się do nich wraca. Jak np. ja teraz ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#przegryw #przemyslenia #internet #jakzyc #psychologia #oswiadczenie #oswiadczeniezdupy #przemysleniazdupy
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

SamotnaLoszka: Też próbowałem detoksu od wykopu i kolejny raz wróciłem. Ten portal może ma jakieś plusy ale koniec końców wolałbym go nie odkrywać i nie siedzieć tutaj. Myślę że przez wykop podobnie jak ty zryłem sobie głowę. Tutaj masz masę trolli i po prostu syfu - nie oszukujmy się taka jest prawda. Rzeczywistość a wykop to dwa inne światy.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • Odpowiedz
tripplenipple: Jak trochę poczytasz wykopu to z czasem wiesz że dużo rzeczy jest oparte na faktach XD albo jest faktami, nawet same memy nawet najgłupsze potrafią pięknie "opisać" jakąś p------ą sytuację której opisanie było by zbyt trudne i tak nie precyzyjne jak głupi mem, ja tutaj zawitałem tylko ze względu na amw , do tej pory czytając wykop zrozumiałem bardzo dużo rzeczy i bardzo dużo rzeczy potrafię opanować, naprawić, brakuje mi
  • Odpowiedz
recepta na #przegryw :
1. orzeźwiający ojcowski w------l na otrzeźwienie
2. ostra dysycplina
3. praca, praca i jeszcze raz praca najlepiej w domu samotnej matki albo hospicjum
4. surowe kary za lenistwo

2-3 lata takiego obozu i może część z was wyszłoby na normików. wiem, że to #niepopularna opinia ale taka jest prawda i każdy psycholog wam to powie ¯\_(ツ)_/¯
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@skinrunner2: Ale tanie gadanie. Miałem dyscyplinę, informowanie gdzie wychodzę i z kim, wracanie na czas. Gdy był czas 18stek miałem być o wyznaczonej godzinie, straszenie gdybym wypił choć jeden kieliszek wódki co to się nie stanie olaboga hurr durr w alkoholizm popadniesz. Praca, miałem własny obóz pracy w domu, nienawidziłem gdy ojciec był w domu bo wiedziałem, że będzie szukanie bezsensownych zajęć na siłę i robienie gównopracy w gównomiejscu jakim
  • Odpowiedz
O hói. #niepopularna opinia ale George wyszedł z tego pytania Kapicy z klasą. Jeżeli ktoś coś z----l to Williams bo nie poinformował pracowników, że to 'oficjalna' info. Nie wiem co miał innego powiedzieć?
#f1 #kubica #williams
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Raa_V: No też mi się wydaję że nie mógł nic innego powiedzieć. On o tym wiedział na pewno, ale nikt mu w Williamsie nie powiedział że może o tym mówić
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Niebieski lvl 28 here.

Czasami zastanawiam się, skąd w społeczeństwie ten ból d--y o zdrady - okej, w przypadku wypłynięcia czegoś takiego na światło dzienne i dowiedzeniu się o fakcie przez zdradzanego taka osoba jest skrzywdzona, ale jeśli nic nie wyjdzie na jaw?

Jak dla mnie wilk syty i owca cała - nie pasuje Ci coś w związku (nie oszukujmy się, w 95% przypadków chodzi o s--s)? Robisz skok w bok i spełniasz swoje pragnienia, jednocześnie czerpiąc z relacji ze swoją partnerką (lub partnerem) to, co Wam faktycznie wychodzi (poczucie humoru, wspólne pasje, korzyści finansowe itp.).
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Czasami zastanawiam się, skąd w społeczeństwie ten ból d--y o zdrady


@AnonimoweMirkoWyznania: A ja się zastanawiam, po c--j wy się w ogóle pchacie do związku wiedząc, że się do niego nie nadajecie? Czemu nie normalne fwb, albo otwarty związek? I sobie każdy rucha na boku jak chce i nie ma wspólnych żali. No po prostu coś czego szukasz. No ale nie, ściery takie jak ty, wolą normalne związki. Czemu? Serio
  • Odpowiedz
Tak sobie pomyślałem, choć to zapewne (zwłaszcza na wykopie) #niepopularna opinia: w sumie to serce rośnie i choc ostatnio mało jest powodów, żeby być dumnym z własnego kraju, to nawet jestem dumny z Polski z jednego powodu - tu, w Krakowie, pojawia się dużo Ukraińców. Miło jest patrzeć na młodych obywateli tego umęczonego kraju, którzy mogą sobie tutaj układać życie. Miło jest widzieć, że są zrelaksowani i nie oglądają się
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@RocketQueen: i bardzo dobrze, że mogą to u nas robić. Studiować, pracować i odpoczywać. Cóż, nie każdy marzy o tym, żeby ginąć za ojczyznę, a raczej za gierki kilku panów na wysokich szczeblach. Ale to już temat na zupełnie inną rozmowę.
  • Odpowiedz