Bądź mną, Anon lvl 28. Odkąd pamiętam mój stary był fanatykiem leczo. Odkąd #!$%@? pamiętam tylko to gotował. Zaczęło się niewinnie, jakoś za komuny jak pojechali z matką i starszym bratem na Węgry. Tak mu #!$%@? posmakowało, że #!$%@?ł cały garnek miejscowemu Makłowiczowi i #!$%@?ł razem z matką i bratem do malucha, po czym zaczął #!$%@?ć. Do dziś matka opowiada jak w bananem na ryju #!$%@?ł chochla za chochlą aż sraki dostał.
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach


-Ale #!$%@? trzyma! Za #!$%@? nie puści!
-Puści, puści. Weź z drugiej strony podważ.
-Zdzichu, przecież widać, że to stare gówno i się zapiekło! Ile to może mieć lat? Z dwieście będzie nie?
-No #!$%@? raczej, jeszcze sprzed II Wojny Islamskiej! #!$%@?, jednak dobrze, że te ciapate do nas nie dotarli..
-Taa, do czego mieli iść, dupę tym na zachodzie uratowaliśmy.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Make me Anon lvl 28. I can remember my old man was a fanatic leczo. Ever since I can remember whore just cooked. It started innocently enough, somehow under communism and went with his mother and older brother to Hungary. So his whore posmakowało that #!$%@?ł the entire pot to the local Makłowiczowi and #!$%@?ł with his mother and brother for toddler and began to fuck off. To this day her mother
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Bądź mną, Anon lvl 28. Odkąd pamiętam mój stary był fanatykiem leczo. Odkąd #!$%@? pamiętam tylko to gotował. Zaczęło się niewinnie, jakoś za komuny jak pojechali z matką i starszym bratem na Węgry. Tak mu #!$%@? posmakowało, że #!$%@?ł cały garnek miejscowemu Makłowiczowi i #!$%@?ł razem z matką i bratem do malucha, po czym zaczął #!$%@?ć. Do dziś matka opowiada jak w bananem na ryju #!$%@?ł chochla za chochlą aż sraki dostał.
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

-Zawóóór, stop! - Zdzichu wydarł się, jakby stara #!$%@?ła mu do zupy całą solniczkę. Wiadomo, kierownik zmiany i te sprawy. Musi być posłuch.
-Panie kierowniku, a pan mje powie, ale tak szczerze: tam na górze serialnie chłopaki siedzą w szejśdziesienciu stopnioch? -spytał młody.
-#!$%@?, jak będziesz tyle pytał, to sam tam wylądujesz! -mesje Zdzich był tego dnia chyba #!$%@?. W sumie co się dziwić, od dwóch tygodni stara mu nie dawała, wczoraj się poparzył w nogę, a córka uciekła z arabem. Ogarnął cała linię #!$%@? wzrokiem.
-No to na dziś tyle, możecie #!$%@?ć. -Nikt się nie odważył go o mobbing posądzić. W sumie pozwalał na darmową wyżerę podczas pracy. Ale ile można żreć to samo? Ostatnio coś się #!$%@?ło chyba w całej tej inspekcji, albo przywieźli trefną wieprzowinę, bo pół zakładu srakę miało. #!$%@?, wyobraźcie sobie dwa kible, a przed nimi kolejka na jakieś 400 ludzi. Część była na tyle odważna i zdesperowana, że #!$%@? ten kibel i srali przy taśmie. Współczuję sprzątaczkom. Jeszcze #!$%@? donos do sanepidu napisali. Jak się prezes #!$%@?ł... #!$%@?ł wszystkich po całości.
-Wy #!$%@? niemyte, przez was mje interes zamkno! Sami to sprzątać! - To był dopiero kawał wąsatego #!$%@?. Ponoć #!$%@? równo. Rodzina z nim nie wytrzymywała. Dobra, bo się rozgadałem. A miałem powiedzieć co się #!$%@?ło. Otóż mili pańśtwo. Wpadam se na ten nasz zakład o szóstej jak panbuk przykazał, podbijam kartę i idę na linie. Podjadłem se troche z tego co pakowalim, a że było gorące to w sumie uszło. I nagle co? Zachciało mi się srać. Ale to nie takie zwykłe sranie, co was ciśnie i myślicie 'o kurcze, trzeba kupę iść'. To było monstrum wychodzące z jelit. #!$%@? Obcy.
-Kierowniku, ja do kibla muszę... -oznajmiłem Ździchowi
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Bądź mną, Anon lvl 28. Odkąd pamiętam mój stary był fanatykiem leczo. Odkąd #!$%@? pamiętam tylko to gotował. Zaczęło się niewinnie, jakoś za komuny jak pojechali z matką i starszym bratem na Węgry. Tak mu #!$%@? posmakowało, że #!$%@?ł cały garnek miejscowemu Makłowiczowi i #!$%@?ł razem z matką i bratem do malucha, po czym zaczął #!$%@?ć. Do dziś matka opowiada jak w bananem na ryju #!$%@?ł chochla za chochlą aż sraki dostał.
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

-Ale #!$%@? trzyma! Za #!$%@? nie puści!
-Puści, puści. Weź z drugiej strony podważ.
-Zdzichu, przecież widać, że to stare gówno i się zapiekło! Ile to może mieć lat? Z dwieście będzie nie?
-No #!$%@? raczej, jeszcze sprzed II Wojny Islamskiej! #!$%@?, jednak dobrze, że te ciapate do nas nie dotarli..
-Taa, do czego mieli iść, dupę tym na zachodzie uratowaliśmy.
Marian złapał się za brodę, popatrzył krzywo i mlasnął. Rozmyślał nad tym co znaleźli. Dziwne rzeczy te ludzie mieli w XXI wieku, nie to co teraz! No, ale jak sprzeda chińczykom, to może zarobi z 1500 PLNNN i będzie se żył jak król. Rzadko trafiają się takie artefakty z epoki.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Weszło 200 plusów w sumie (nie spodziewałem się przyznam szczerze, zatem czas. 3/4)
Poprzednie pod linkami:
1: http://www.wykop.pl/wpis/12906355/badz-mna-anon-lvl-28-odkad-pamietam-moj-stary-byl-/
2:http://www.wykop.pl/wpis/12909847/ok-jest-100-plusow-takze-wrzucam-kontynuacje-czesc/

Minęło kilka tygodni odkąd mnie nie ma w domu. Dzwonię co dzień do matki, ta w sumie już nie taka #!$%@?, bo starego w domu całe dnie nie ma, interes nawet idzie. Coś mi gada, ze stary #!$%@?ł, bo te ludzie leczo żro jak #!$%@? i będzie jakąś fabrykę stawiać z tym Węgrem. #!$%@?, dobrze, że w tym się stary odnalazł. Może to i lepiej. Nie, nie było lepiej. Staremu #!$%@?ło do tego stopnia, że postanowił #!$%@?ąc sobie gar największy #!$%@? na świecie. #!$%@?. Nie mam pojęcia jak to będzie wyglądać. Ten co na początku robił nawet dostał jakąś wyżej posadę. Stary mimo, że jest prezes to sam #!$%@? przy tych kotłach, bo co chwilę #!$%@? go łapie jak widzi jak uni jego leczo beszczeszczo. Matka dzwoni i mówi, że stary o jakieś fundusze się stara, dofinansowanie. Jak się okazało #!$%@? w zęby dostał. Ponoć sam marszałek starego chce pozwać, bo taką manianę #!$%@?ł przy wniosku. #!$%@? chciał dotacje na innowacyjność, to go wyśmieli, że leczo to nie innowacyjność i ma #!$%@?ć. Tak w skrócie. #!$%@? go ponoć nieziemska wzięła, że pinionc obok nosa przeszedł. Ale, nie ma tego złego, bo stary dostał kontrakt na leczo do Stonki. Teraz oprócz tego #!$%@? gara będzie miał całą linię chłodniczą. Węgier jak to usłyszał to konia walił przez tydzień na zmianę z sekretarką. Znaczy ona mu waliła, nie on jej. Stwierdziłem, #!$%@? pojadę zobaczyć co tam się dzieje u ojca. Jadę se #!$%@? pekaesem, a tu z 10 kilometrów widać #!$%@?ą jakąś fabrykę. Myślę sobie „o ty #!$%@? stary, żeś #!$%@?ł ładnie”. Wyobraźcie sobie #!$%@? jakiś ciśnieniowy gar wielkości pałacu kultury. I na tym jebitny #!$%@? neon LECZO! O #!$%@?. Stary zamawia paprykę, pomidory już na wagony. Zatrudnia jakieś 500 ludzi, ale oni „nic nie wiedzu o leczo, sam musze pilnować” jak to mówi. Zajeżdżam pod tą starego fabrykę, on do mnie wychodzi i mówi „pacz #!$%@? synek, trzeba było tu zostać i mnie pomagać, byś dyrektoram został”. Wchodzimy do #!$%@? gabinetu, a tu #!$%@? oczom nie wierzę. Basen z leczo! #!$%@?, olimpijski basen pełen leczo! Stary rozbiera się do gołego pindola i #!$%@? się do tego basenu z leczo. #!$%@?, co tu się odjebuje?! Wychodzę, nie zdzierżę. Potykam się o jakiegoś przestraszonego technika, który się drze „panie prezes, zawór ciśnieniowy się zaciął zaraz to wszystko #!$%@? w powietrze!”. Odwracam się i widzę starego z fiutem na wierzchu jak w przerażeniu patrzy na pojawiające się pęknięcie w #!$%@? garze z leczo. „KUUUUUUUUURWAAAAA!”. Nie dokończył, gdy całe leczo zaczęło #!$%@?ć jakby łysy z brejzers trysnął przez tę szczelinę zalewając miasto. Nawet na tefałenie o tym mówili. Miasto zalane przez leczo! Stary taką traumę wyłapał, że mi czasem go było żal. Odgrzewał tylko to leczo co było w zamrażarce i #!$%@?ł, do nikogo się nie odzywał. #!$%@?ł i milczał. Milczał i #!$%@?ł. A nie, jeszcze sraki dostał, ale nawet na kiblu srając przepuszczał przez siebie leczo. Tylko przez sen #!$%@?ł na jakiegoś Zenka co mu sabotaż fabryki z zazdrości zrobił. Aż nadszedł ten dzień. O ja głupi, miałem nadzieję, że nie nadejdzie. Stary obudził się z okrzykiem
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ok., jest 100 plusów także wrzucam kontynuację części pierwszej, którą możecie znaleźć pod tym linkiem:
http://www.wykop.pl/wpis/12906355/badz-mna-anon-lvl-28-odkad-pamietam-moj-stary-byl-/

Ojciec jak tylko mógł kombinował kasę na nowy interes. Po wizycie w kilku bankach, w których z resztą stwierdzili, że jest #!$%@? mózgowo siedział przez tydzień #!$%@? i kminił. Tak #!$%@? kminił, że w sobotę o 4 nad ranem #!$%@?ł z zaanektowanej suszarni krzycząc coś o Węgrach. A właśnie, w suszarni odcięli mu prąd po pół roku, więc tylko teraz przesiadywał tam i przytulał kocioł. Znowu gotował w domu #!$%@?ąc rachunek za gaz. Strasznie bóldupił jak te z administracji nic nie rozumiejo i tylko żerujo na czynszach. W sumie #!$%@? mogły mu ten prąd zostawić, bo znowu cała chałupa #!$%@?. Wrócił do domu z furią w oczach, że #!$%@? nie chciały mu biletu sprzedać na polskiego busa z bagażem w postaci kotła 500 litrów! W końcu u wujka, który w budowlance robi wyżebrał busa, którym to na Węgry pojedzie. #!$%@?ł o swojej wizji interesu cały #!$%@? dzień #!$%@?ąc nożem papryki w łazience naprzemian stojąc w kuchni przy garze. Machał w nim jak #!$%@? na speedzie! Aż mu się oczy świeciły. Następnego dnia podjechał wujas, a ten mu #!$%@? kazał #!$%@?ć ten kocioł na pakę. Strasznie się pożarli, bo chciał jeszcze od niego na paliwo wyżebrać. Cebula mocno. Zaczęli się #!$%@?ć w tej suszarni, aż matka musiała ich rozdzielić. Stary z limem pod okiem zwiesił #!$%@? i lamentował. Wujas zabrał busa i tyle go widzieliśmy. Skłócony jest strasznie z ojcem. W sumie mu się nie dziwie. Stary #!$%@?ł na uspokojenie cały gar, oczywiście nie przemieszanego leczo, które od spodu się zdążyło przypalić. Darł przy tym #!$%@?ę na nas, że nie pilnowaliśmy. #!$%@? mnie to. Tym razem uderzył do jakiegoś kolegi z pracy, ale ten tylko miał osobówkę. #!$%@?ł ojciec, ale #!$%@?, załadował gar 15 litrów do bagażnika i pojechali. Było pięć dni spokoju w domu. Wrócił zajeżdżając pod dom jakąś ciężarówką z jakimś sprzętem i krzyczał „Grażyna, zwalniam się z roboty! Znalazłem #!$%@? inwestora na Węgrzech!”. #!$%@?, tego już było za wiele. Z ciężarówki wysiadł jakiś koleś w wieku ojca i zaczął #!$%@?ć jakieś byszy ryszy kysze leczo eżgdar. Za #!$%@? nie wiedziałem o co mu chodzi. Stary też nie, ale cieszył się jak dziecko. Podobno na wyjeździe molestował jakiegos tłumacza, który mając go dość zgodził się na tłumaczenie rozmowy o interesie. Po tygodniu ponownego gotowania i #!$%@? leczo kupili przy wylotówce z miasta jakąś ruderę do remontu. Stary podniecony na maksa spuszczał się nad wizją zarobienia kokosów na leczo. #!$%@?, niech mu się wiedzie. Ja miałem tego dość i podjąłem decyzję o wyprowadzce. Matka #!$%@? na mnie, stary jeszcze bardziej, bo kto mu #!$%@? będzie pomagał. Kazałem mu #!$%@?ć i zatrudnić kogoś. Po remoncie ruszyli. Na początku #!$%@?ł od rana do nocy przy tym swoim kotle 500 litrów i sprzedawał, ale nie wyrabiał. Jaki #!$%@? był, że musiał zatrudnić osobę do pomocy. Biedny człowiek, nie wiedział na co się pisze. Co rusz #!$%@? zjebe od starego dostawał, że źle gotujo to leczo, że on inaczej, że #!$%@? go jasny strzeli. W międzyczasie zdążyłem się wyprowadzić 50km od domu. Ale to niestety nie koniec przygody.
CDN.
#pasta #leczo #heheszki #mojstaryfanatykleczo
  • 24
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Bądź mną, Anon lvl 28. Odkąd pamiętam mój stary był fanatykiem leczo. Odkąd #!$%@? pamiętam tylko to gotował. Zaczęło się niewinnie, jakoś za komuny jak pojechali z matką i starszym bratem na Węgry. Tak mu #!$%@? posmakowało, że #!$%@?ł cały garnek miejscowemu Makłowiczowi i #!$%@?ł razem z matką i bratem do malucha, po czym zaczął #!$%@?ć. Do dziś matka opowiada jak w bananem na ryju #!$%@?ł chochla za chochlą aż sraki dostał.
  • 39
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach