Adam Mickiewicz - Broń mnie przed sobą samym

Broń mnie przed sobą samym - maszże dość potęgi;
Są chwile, w których na wskróś widzę Twoje księgi,
Jak słońce mgłę przeziera, która ludziom złotą,
Brylantową zdaje się, a słońcu - ciemnotą.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

W 1848 roku Święte Oficjum Kościoła Rzymskokatolickiego wpisało dzieła Adama Mickiewicza do Indeksu Ksiąg Zakazanych. Przyczyną tej radykalnej decyzji były ogłoszone drukiem tzw."Prelekcje paryskie", cykl wykładów poświęconych literaturze słowiańskiej, które w latach 1841-44 wygłosił poeta w College de France. Krytykował w nich Kościół Katolicki za sprzeniewierzenie się zasadom pierwotnego chrześcijaństwa, nadmierny dogmatyzm, skodyfikowanie wszystkich aspektów wiary, doraźne politykierstwo papieży. Jednocześnie jako jeden z najaktywniejszych przywódców Koła Sprawy Bożej skupiającego zwolenników Andrzeja Towiańskiego,
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
Nam strzelać nie kazano. - Wstąpiłem na działo

I spójrzałem na pole; dwieście armat grzmiało.

Artyleryi ruskiej ciągną się szeregi,

Prosto,
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
#poezja #mickiewicz #rosyjski #ksiazki

Jaki jest najpopularniejszy tłumacz Mickiewicza na rosyjski? Interesuje mnie dokładnie utwór "Do M...". Znalazłem coś takiego:

https://ru.m.wikisource.org/wiki/%D0%9A_%D0%9C%E2%80%A6_(%D0%9C%D0%B8%D1%86%D0%BA%D0%B5%D0%B2%D0%B8%D1%87;_%D0%9F%D0%B5%D1%82%D1%80%D0%BE%D0%B2%D1%81%D0%BA%D0%B8%D0%B9)

Lecz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#literatura #ksiazki #historia #historialiteratury #jezykpolski #bekazkatoli #mickiewicz #neuropa

Ten fragment doskonale opisuje epokę ROMOANRTZM:

W oświeceniu badania naukowe zyskały szczególny status, w coraz większym stopniu przyczyniając się do nadwyrężenia religijnej wizji stworzenia i funkcjonowania świata natury. Uczeni starali się zrozumieć mechanizm działania tego, co ukryte. Już mało kto traktował poważnie deklarację świętego Augustyna, że wszelka wiedza, jaką człowiek może posiąść poza Pismem Świętym, jest szkodliwa, została tam potępiona, a jeśli zdrowa, jest tam zawarta [140], i nauka coraz bar dziej wypychała Boga poza świat fizyczny. Niektórzy teolodzy, zwłaszcza katoliccy, zdając sobie sprawę ze skali wyzwania stawianego przed Kościołem przez nauki empiryczne, zaczęli twierdzić wręcz, że Boga można poznać wyłącznie przez emocje i przeczucia, a nie przez doświadczenie. To podejście przetrwało w pewnym stopniu do dziś. Takie stanowisko Watykanu współgrało zresztą z romantyzmem, który rozwijał się w Europie w pierwszej połowie XIX wieku w dużym stopniu (zwłaszcza polski romantyzm) w opozycji do epoki wcześniejszej, czyli oświecenia. Dla części przynajmniej romantyków większe znaczenie od świata materialnego miał pozarozumowy świat ducha, do którego wgląd dawać miała wiara i intuicja. Adam Mickiewicz (1798-1855) trafnie wyraził to w 1822 roku, pisząc: " Czucie i wiara silniej mówi do mnie, niż mędrca szkiełko i oko ". Romantycy przeciw stawiali się nie tylko poznaniu naukowemu, ale również zastanemu porządkowi politycznemu i społecznemu. Byli rewolucjonistami i żądali wolności dla jedno stek i dla narodów. Nauka ze swoimi prawami kojarzyła się im (nie muszę chyba dodawać, że niesłusznie) z konserwatyzmem, kanonem i konwencją - głównymi przeciwnikami wolności ducha. Częste w tej epoce były nawiązania do ludowych wierzeń i do kultury średniowiecza, a akceptowalną drogą poznania stała się intuicyjna i indywidualistyczna sztuka, ceniona zdecydowanie wyżej od racjonalnej, społecznie tworzonej nauki. Niestety, takie „romantyczne rozumienie i po znanie jest emocjonalne i czysto subiektywne, więc niefalsyfikowalne. W nauce »przekonanie", do którego uczony dochodzi często na drodze intuicyjnej, musi zostać zweryfikowane. Według niektórych historyków to właśnie antyintelektualny zwrot romantyków do ludowości, mistycyzmu i średniowiecza zaowocował w drugiej połowie XIX wieku nowymi ruchami antynaukowymi, które paradoksalnie uczyniły z romantyków sojuszników Kościoła, choć wcale nie on ich inspirował. Zarazem pewna część z tych ruchów weszła w mariaż z nauką (w każdym razie z tym, co wówczas uznawano za naukę) i zwróciła się w stronę eksperymentów z duchami. Nie był to jednak nurt najsilniejszy.

wiecejszatana - #literatura #ksiazki #historia #historialiteratury #jezykpolski #beka...

źródło: comment_16182175738MO7Y3N2QLJ2NdToZNQIcm.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wiecejszatana: Romantyzm a w szczególności nauczanie o nim w szkole średniej to jest rak. To uwielbienie dla martyrologii, tego "mesjanizmu", pochwała urojeń kosztem analizy i nauki.
  • Odpowiedz
@PDCCH: Spora część romantyzmu jest cholernie wygodna dla rządzących w takim zacofanym i konserwatywnym kraiku jak Polska. Patrz z tej strony, wieś to zawsze była bieda i zacofanie z którym najpierw Oświecenie i ruchy z drugiej poł. XIX wieku chciały coś zrobić, ALE dla romantyka wieś spokojna i ostoja PRAWDZIWEJ POLSKIEJ kultury więc każdy zamach na zacofanie wsi to nagle zamach na "polskość". Efekty tego nawet widzimy i dzisiaj na
  • Odpowiedz
Pasta „Jak Jan Paweł II uratował nasze małżeństwo”
wrote by szonkonery

Możecie w to nie wierzyć, ale naprawdę nasze małżeństwo uratował JPII. W każdym związku bywają lepsze i gorsze dni, ale mówi się najczęściej, że pierwszy kryzys przychodzi po 7 latach. U nas to było trochę później, z racji tego, że ja pracowałem w fabryce na zmiany, a żona była projektantką i też ciągle gdzieś leciała. Tak naprawdę nie mieliśmy nawet czasu się pokłócić, no bo jak i o co? W tych krótkich chwilach, które spędzaliśmy razem opowiadaliśmy sobie nawzajem, co nam się w pracy dziwnego lub śmiesznego zdarzało.

Patrzyliśmy na siebie przez różowe okulary – ja zachwycałem się jej projektami, ale ignorowałem, że chrząka i wydaje różne inne odgłosy przez sen; ona nie zauważała moich porozrzucanych skarpet, a śmiała się z mojego skrzywienia a’ la program „Jaka to melodia”. To skrzywienie, które ją (i nie tylko ją) bawiło, objawiało się tym, że wystarczyło mi jedno słowo, a w mojej głowie znajdowałem odpowiednią piosenkę z tym słowem. No jak w finale programu, tyle że zamiast nutek, były słowa. Na przykład siedząc na kanapie przeglądałem coś na laptopie. Żona szukała swojego swetra, na którym akurat usiadłem (nie zwracam uwagi na takie rzeczy). Jak tylko zauważyła sweter, powiedziała „wstań…”, no to już samo poleciało „Ich troje -
Wstań, powiedz nie jestem sam…”. Albo gdy nie potrafiła czegoś odkręcić i męczyła się z tym dobre 10 minut. Jak tylko otworzyłem to jednym ruchem nadgarstka, to zaskoczona wymknęło się jej: „Powiedz mi! Jak?!”. Po pierwszym słowie poleciałoby znowu Ich troje „Powiedz! Powiedz czemu!” no, ale to były aż trzy nutki! No to poszło od razu „Powiedz mi jak! Powiedz mi jak! Jak to
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Cześć, zobaczcie jaką mam malutką, uroczą książeczkę!

Jest to apokryf Antoniego Orłowskiego, w którym autor sparafrazował fragment V księgi Pana Tadeusza (włączając dla zwiększenia wrażenia autentyzmu 43 linijki oryginalnego tekstu Mickiewicza)

W V księdze następuje pewne zbliżenie się do siebie Telimeny i Tadeusza i to też Pan Orłowski wziął na warsztat ( ͡º ͜
PorzeczkowySok - Cześć, zobaczcie jaką mam malutką, uroczą książeczkę!

Jest to apo...

źródło: comment_16076405265FDTwAgRMyzP2thh1O24k3.jpg

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach