Gdy jakiś czas temu pokazywałem politykę kadrową w MSZ za czasów Radka Sikorskiego, kiedy to ludzie znikąd robili oszałamiające kariery dostawałem „lajki” i oklaski z prawej. Gdy teraz pokazuję absurdy polityki kadrowej w MSZ to okazuje się, że podoba się to opozycji, za to zwolennicy władzy się obrażają. Gogol napisał kiedyś, że „wszyscy potępiamy złodziei o ile nie mamy zaszczytu znać ich osobiście”. Okazuje się, że w Polsce wszyscy chcemy merytokracji, chyba, że nasi kolesie akurat rządzą i wszyscy potępiamy karierowiczów, chyba, że mamy zaszczyt znać ich osobiście.

Gdy potępiałem głupotę PO zdobywałem punkty w PiS a znajomi z okolic ówczesnej władzy mówili mi, że „no jak Pan tak pisze to pewnie powrotu do dyplomacji Pan nie ma”. Teraz jak krytykuję absurdy polityki PiS słyszę od życzliwych ludzi z prawej o tym, jakie to nierozważne, i że „no jak Pan tak pisze, to niech się Pan nie dziwi”. A ja się dziwię, że ani jedni ani drudzy tacy niby mądrzy, ale nie rozumieją, że jak się człowiek raz z bagienka wydobył to z własnej woli do niego na powrót nie wskoczy.
Przy okazji sprawy Jakuba Dymka okazuje się, że na prawicy nie wierzą w jego winę, ale fajnie, że oskarżono go o gwałt, bo to szkodzi lewicy. Na lewicy nie wierzą, ale się nie odzywają, by nie podpaść swemu środowisku i żeby nie wyszło, że myślą po prawicowemu (bo po lewicowemu to w takich sprawach z góry uznać winę). Na prawicy cieszą się, bo całe to #metoo to gender jakiś (i nic to, że może jednak warto, niezależnie od tej jednej konkretnej sprawy być po stronie kobiet). Ale nie o ideologię tak naprawdę chodzi, ale żeby nie podpaść, żeby nie stracić etatu, żeby być poukładanym z tymi, co trzeba, utrzymać się. Nie na fali, ale w ogóle na powierzchni. Bo nad Wisłą fale niby niewysokie, ale łatwo zatonąć. I robią ludzie te "kariery", tylko, że jak się widziało coś więcej niż nasze nadwiślańskie bajorko to się okazuje, że to "karierki" a nie "kariery". Jak w tej piosence. "Powiedzmy tak- za osiem lat adres w bloku i mały Fiat". Wystarczy zamienić blok na apartamentowiec i Fiata na coś lepszego, ale meritum zostaje. Małe życie, małe marzenia.
Tak sobie na to wszystko patrzę i myślę, że ja jednak szanuję założycieli Art-B i rosyjskich oligarchów. No bo jak robić przekręt to na miliony, jak kraść to na miliardy. A nasze nadwiślańskie miernoty to dla tych kilku tysięcy się ……...(dobrze wiecie Państwo jakie tu miało być słowo). Żeby chociaż dla dobrej kasy...., jakiegoś porządnego - pal licho Bentleya, ale choćby Mercedesa. O czymś większym od nas nawet nie wspominam. Byłem rok bezrobotny i nawet wtedy mniej byłem zdesperowany, choć naprawdę nie miałem z czego żyć, niż niektórzy nasi uczestnicy życia publicznego. Żeby chociaż rozmach mieć. Jakiś polot. Ale nie. Etacik. Grancik. I to wszystko takie marne. Jakieś ochłapy godne prowincji zachodniego niby świata. Ale bardziej prowincji, niż zachodniego. Ale ma to swoje plusy. Kiedyś w Londynie na przyjęciu nikogo niemal nie znałem, więc zacząłem sobie rozmawiać z bardzo elegancką panią. No tylko, że okazało się, że to nieporozumienie. Ona myślała, że ja wiem kim ona jest, a ja nie wiedziałem. Znajomy mnie uświadomił, zamieniliśmy jeszcze kilka słów i milo się pożegnaliśmy a ja się sobie dziwiłem, że się nie zorientowałem. Bo tam nawet ku… jakieś takie z klasą. A u nas nie. I to jest ten plus. Że wiadomo od razu. A może to minus?

https://www.facebook.com/witold.jurasz.16/posts/773775909476121
  • Odpowiedz
#metoo Wczoraj prowadziłem szkolenie u klienta w siedzibie z zakresu obsługi pewnego systemu informatycznego dla pań tam pracujących (45+), W pewnym momencie powiedziałem, że muszę wyjść zadzwonić. Na co jedna z nich z uśmieszkiem powiedziała: "jeśli pan ma czym".
Czy ja właśnie zostałem zmolestowany? XD

@jack-lumberjack: ciekaw jestem jam qiek wpływa na przyswajanie takiej wiedzy


Jak to ciężko powiedzieć, ale wpływa negatywnie. Ważne jest oczywiście nastawienie uczniów, ale generalnie im starsze osoby tym wolniej i tym więcej razy trzeba powtórzyć. Generalnie faceci łapią szybciej, ale są wyjątki.
  • Odpowiedz
@Renegat16: @worm_nimda:
system, którego rzecz dotyczy jest w zasadzie modułem większej całości ( z identycznym interfejsem) na której pracują na co dzień.
Na moje szczęście w szkoleniu uczestniczą osoby oddelegowane do obsługi tego systemu - "wybrane" przez klienta takie, które nie mają problemu z obsługą komputera. I choć zdarzają się "prawdziwki" to stanowią niewielki odsetek. Z drugiej strony ja mam przygotowanie pedagogiczne do pracy z "trudną" młodzieżą, więc
  • Odpowiedz
Oglądam sobie dalej trzeci sezon oryginalnego Star Treka.

3.15: Let That Be Your Last Battlefield. Bardzo fajny odcinek, prawdopodobnie najlepszy w trzecim sezonie. Koncepcja absurdalnej wojny ras jest znakomita w założeniu i tylko trochę toporna po zrealizowaniu. Fani hejtują LTBYLB niezasłużenie. Są tutaj na przykład trzy znakomite sceny. Pierwsza: gdy Kirk uruchamia sekwencję samozniszczenia Enterprise i dochodzi do świetnie wyreżyserowanej wojny nerwów ze zbliżeniami na oczy. Okrzyk „Mine is the last command!” kapitana urasta do rangi eschatologicznej metafory. Druga: gdy Bele oznajmia z gniewem, że bycie czarnym po prawej stronie twarzy i białym po lewej to coś zupełnie, zupełnie innego niż bycie czarnym po lewej i białym po prawej, a Kirk i Spock mogą jedynie wymienić zmieszane, zażenowane spojrzenia. Trzy: kiedy Lokai agituje Chekova i Sulu, a Spock z zaniepokojeniem podsł#!$%@?. Owszem, sama końcówka odcinka z gonieniem się po korytarzach „Enterprise'a” nie wypaliła, ale dobre imię scenariusza uratował ponury epilog.

3.16: The Mark of Gideon. Znalazły się tutaj dwie dobre koncepcje. Po pierwsze, idea planety tak przeludnionej, że ludzie, tzn. humanoidzi, tłoczą się obok siebie jak robactwo na dosłownie każdym metrze kwadratowym powierzchni. Demograf płakał, gdy oglądał, ale ta wizja rodem z koszmaru Klubu Rzymskiego przemawia do wyobraźni. Po drugie, Kirk, który rozwiązuje zagadkę opustoszałego „Enterprise'a” trzymającą nas przez czas jakiś w napięciu. Szkopuł w tym, że obie koncepcje w ogóle się nie kleją, a im dalej w epizod, tym więcej dziur logicznych. Aha, Spock ma chyba „daddy issues”. Bez przerwy narzeka na dyplomatów i
eagleworm - Oglądam sobie dalej trzeci sezon oryginalnego Star Treka.

3.15: Let Th...

źródło: comment_9L5XujL5zfDUx5TKKvlCOmi0OIanhlFx.jpg

Pobierz
@eagleworm: "Bladerunner" oparty jest na powieści "Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?", która to wyszła w 1968 roku, czyli na rok przed premierą odcinka. Bardzo możliwe, że szalenie popularne dzieło Dicka mogło wpłynąć na scenariusz odcinka.
  • Odpowiedz
@Hans_Olo: Masz rację, Nie sprawdzałem dat, komentarz dotyczący BR był luźny. Niewykluczone, że książka Dicka zainspirowała scenarzystów... i niewykluczone, że ten odcinek wpłynął jakoś na ludzi odpowiedzialnych za przepisywanie dzieła PKD na wielki ekran.
  • Odpowiedz
pismaczka

>gazetki

I na co ja liczyłem


@pax_psychicae: jeśli liczyłeś na mój szacunek, do medium, które radzi mężczyznom przechodzić na drugą stronę ulicy, mając ręce na widoku i wzrok wbity w asfalt, jeśli chodnikiem z naprzeciwka idzie kobieta, oczywiście dla jej komfortu, to faktycznie się przeliczyłeś.

http://codziennikfeministyczny.pl/101-codziennych-sposobow-jakie-mezczyzni-moga-byc-sojusznikami-kobiet/
L.....i - > pismaczka
>gazetki

I na co ja liczyłem

@pax_psychicae: jeśli liczyłe...

źródło: comment_jfBCAr3CJjFRH5k6aFBHd8GVX586LWwp.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
a jakiś dowód, że jest lewicowcem chociaż masz?


@#!$%@?: potrzebny Ci dowód na to, że redaktor KRYTYKI POLITYCZNEJ jest lewicowcem? XDDDDDDD

Standardowo, awatar Ospena daje -50 do inteligencji XD
  • Odpowiedz
Wyobraź sobie, że chcesz zarobić, ale się nie narobić. No i jesteś kobietą. Co robisz? Idziesz do sumiennej pracy? Pewnie nie, zbyt dużo roboty. Rozkładasz nogi dla kolejnych klientów, jak wiele koleżanek przed Tobą? Czy z pozycji słabszej płci wykorzystujesz sytuację i zaczynasz szantażować przełożonych bądź byłych przełożonych, którzy zrobią wszystko aby ich imię nie zostało publicznie splamione, niezależnie od winy? Bo w tych czasach wystarczy słowo, aby czyjaś kariera, życie służbowe
  • Odpowiedz
@niedoszly_andrzej: no błagam, wejdź na główną w jakiekolwiek link o tym że kogoś zgwałcono i poczytaj komentarze. "HEHE MOGŁA NIE IŚĆ SAMA NA IMPREZE SAMA SIE PROSIŁA", "JAK WYCHODZISZ NA PRAGĘ PO 20 TO TRZEBA BYĆ DEBILEM PRZECIEŻ WIADOMO ŻE TAM GWAŁCĄ I KRADNĄ".
  • Odpowiedz