Znajomy mieszkający w Moskwie opowiedział mi historię, która dawno temu przydarzyła się jego znajomemu, na imię miał Sasza. Otóż pewnego dnia poszedł on do księgarni po najnowsze dzieło Sowieckiej myśli piśmienniczej. Książka ta nazywała się "Stalin- wódz i przyjaciel". Sasza długo odkładał pieniądze i kiedy już zapłacił za książkę z zadowoleniem wyszedł z księgarni. Wtedy spałowała go milicja.

W Sowieckiej Rosji nie można być wesołym.

#russianpasta #maxlegenda
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jedną z pierwszych legend, jakie usłyszałem od brata była o tym, jak to "jego" koledzy zjarali się okrutnie zielskiem i jeździli po mieście, aż trafili na rondo, po którym zaczęli jeździć w kółko. Pech chciał, że kierowca się zagapił i przywalił w tył auta jadącego przed nim... Chłopaki się strasznie zdenerwowali, siedzą w samochodzie, boja się wyjść- ale facet też nie wychodzi. Po minucie przyjeżdża Policja, idzie do chłopa, potem podchodzi do
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Mój stary to fanatyk wędkarstwa. Pół mieszkania zaj*ne wędkami najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżący na ziemi haczyk czy kotwicę i trzeba wyciągać w szpitalu bo mają zadziory na końcu. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu hak

"Mój stary to fanatyk wędkarstwa. Pół mieszkania zaj
*ne wędkami najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżący na ziemi haczyk czy kotwicę i trzeba wyciągać w szpitalu bo mają zadziory na końcu. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu hak w nodze

Druga połowa mieszkania zaj*na Wędkarzem Polskim, Światem Wędkarza, Super Karpiem xD itp. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie wędkarskie tygodniki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla wędkarzy i kręci gównoburze z innymi wędkarzami o najlepsze zanęty itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo wypieolić klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie wk*ił to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu karasie jedzo guwno. Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę SUM,
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

A więc, akademiku medycznym mieszkał sobie w jednoosobowym pokoju student. Po pewnym czasie zaczął odczuwać ból w okolicy odbytu. Poszedł do lekarza, a ten mu się pyta, czy nie jest przypadkiem gejem. Na co student odpowiada, że nie. Ale dało mu to do myślenia. Przeprowadził śledztwo i okazało się, że dwóch studentów z pokoju naprzeciwko, codziennie w nocy przychodziło do niego, kiedy spał (wcześniej dorabiając sobie klucz), przykładali mu do nosa chloroform
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Macie krew na rękach. Tak, krew. Wiecie co się właśnie stało? Właśnie zadzwoniła do mnie mama prezesa Pepsi! - okazało się, że chłopak popełnił s---------o. Powiesił się, zostawił list pożegnalny, w którym napisał, że nie może znieść szykanowania go w internecie. Brawo. Mam nadzieję, że odpowiednie kroki zostaną podjęte, zostało już złożone zawiadomienie do prokuratury. Czemu nie możecie normalnie pisać, komentować, rozmawiać tylko musicie szykanować najsłabszych? Nawet sobie nie wyobrażacie co ten
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Pewna kobieta jechała w nocy do domu. Koło lasu (na ulicy) napotkała konar drzewa. Wiadomo, nie przejedzie ,wiec chciała ten konar zabrać z drogi. Jednak z daleka dostrzegła tira, który zaczął nagle trąbić, włączył długie światła. Kobieta przestraszyła i myśli "jakiś wariat". Wsiadła do samochodu i odjechała. Jednak tir cały czas jechał za nią, zwiększając swoją prędkość. Kobieta skręciła na stacje benzynowa. Tir za nią. Pobiegła do sprzedawcy krzycząc, że chce ją
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach