mom and dad - zróbmy film na wzór "o zombie" tylko starzy chcą zabić własne dzieci, tylko że nie wiemy jak wytłumaczyć czemu się to dzieje, więc damy na cały film 3 przebitki że jest jakiś sygnał z tv co szumi i to on powoduje... albo i nie.
Musimy jakoś ten film sprzedać - CAŁY BUDŻET NA NIKOLASA KLATKĘ!!!!11... #!$%@?, nnie mamy aktorów... to weźmiemy jakąś laskę, dzieci będą grały za kole i batona!
Wszyscy to #!$%@?

Początek jak typowy początek matka mówi córce że się nie odzywaa i patrzy w ten telefon, ta jej bierze hajs i idzie z lovelasem, ojciec ma kryzys wieeku średniego, a typowy 5latek jest typowym 5latkiem. Potem się dowiadujesz że matka chodzi na fitnes bo chciałąby dać dupy jakiemuś tam kolesiowi, który właściwie to mógłby być wróżbitą albo żulem, zależy jak się scenarzyście napisało, a ojciec rozpamiętuje jak za młodu z żonką driftował TransAm a ta mu cyckami po twarzy jeździłą.
Wszyscy to #!$%@?
  • Odpowiedz
Ostatnimi czasy spałem na ręce i nie miałem absolutnie żadnego czucia, prócz mrowienia przy próbie poruszania palcami.
Zacząłem macać tę rękę i pierwszy raz czułem ciepło swojego ciała, czułem moje kości i mięśnie nie mając sprzężenia zwrotnego z owej ręki. Mogłem szczypać, uderzać, nic nie czułem.
Uczucie było tak... nowe, świeże, budziło ciekawość przez sprzeczność.
Nie sprawdzałem jak by reagowało na ogień ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ale uczucie próby poruszania palcem i wywołanie mrowienia w całej dłoni. Mrowienia, które przeszywało całe ramię, czułem jak mi układ nerwowy wibruje a limba harmonicznie synchronicznie, taka sytuacja . Znak, do mózgu, że stary, coś się ostro #!$%@?ło. Uczucie
  • Odpowiedz
#gownowpis #recenzjezzycia #mandzurfostrzyka
Szlafroki są wspaniałe! Budzę się rano, wychodzę z łóżka jak Pan Bóg mnie stworzył i zakładam ten wczesnoporanny frak. Od razu czuję się jak ktoś, komu w życiu się powodzi, czuję się dostojnie. Zaciągam jedną stronę na drugą, zawiązując pas, napawam sposobem wiązania, finezją. Idąc do kuchni aby wstawić kawę, krokiem obojętnie jakim, dół odzienia powiewa jak rozciągnięty żagiel, sprawiając że owy chód staje się nonszalancki.
Czuję się jak arystokrata po obiedzie czwartkowym, gdzie rozrywkami były #!$%@?, wino i pianino. Nie jest istotne, że to nie był mój pałac ani że nie zasiadywałem na szycie stołu.
Wracam do pokoju, otwieram okno i siadam na parapecie podziwiając poprzez bezlistne gałęzie odlatujące klucze ptaków, które wystartowały nisko znad wody. Słońce przyjemnie grzeje i gdyby nie szlafrok, zszedłbym, gdyż zachodni wiatr spienione goni fale.
Odpalam cygaretkę i popijam kawę.
Egzystuję w ciszy.
#muzyka #mandzurfostrzyka
Jest 2007 i jedziesz do szkoły muzycznej na chór i lekcje pianina.
Rozmawiasz z mamą co dzisiaj w szkole było, jak poszedł sprawdzian z przyrki.
Jest piątek i cholernie Ci się nie chce, powysadzałbyś coś petardami, polutowałbyś jakieś ledy z baterią czy coś.
W Radiowej Trójce prezenter mówi o nowej płytcie The White Stripes. Kojarzysz trochę coś.
Wtem BAAAAAAAM.
F.....k - #muzyka #mandzurfostrzyka 
Jest 2007 i jedziesz do szkoły muzycznej na chó...
#ogladajzwykopem #film #sztuka #mandzurfostrzyka
Byłem wczoraj na Lighthouse, film pięknie straszny i strasznie piękny.
Urzekło mnie stopniowo narastające wariactwo przecinane momentami względnego spokoju. Powodowało to, że każdą scenę się zapamiętywało ze względu "na coś" - początkowo niezmącone lecz z każdą kolejną ekspozycją coraz bardziej wypaczone.
Byłem zaczarowany przez Dafoe gdy jego postać obracała kota ogonem, otulała fałszywą matczyną (nie, nie ojcowską) miłością... no i ten fanatyzm!
Od #!$%@? Toma aż biło żarem po twarzy, tą jego frustracją, niezadowoleniem, których źródło z ciągiem fabuły zostaje wyjaśnione... podły "american dream" oraz "carte blanche" zapisana na drugiej stronie.

Artystycznie
F.....k - #ogladajzwykopem #film #sztuka #mandzurfostrzyka 
Byłem wczoraj na Lightho...

źródło: comment_16008056704XIhgPZht8T21n8PiUWhmL.jpg

Pobierz
#sny #mandzurfostrzyka


Był późny wieczór. Siedziałem z dziewczyną i jej siostrą przy głównej ulicy na płotku. Koniec końców pokłóciliśmy się o to, że miałem jechać z moim najlepszym ziomkiem do Krakowa na imprezę (uchlać się w jakiejś mordowni a potem na dziewczyny). Gdy już emocje wybiły poza skalę i zapadła głucha cisza, wyciągnąłem telefon. "Halo, Michał, dawaj, jedziemy". Zanim zdążyłem zamknąć klapkę od telefonu, podjechał Flixbus z napisem "Kraków". Nie patrząc za siebie, wszedłem, z nieukrywaną satysfakcją.

Wszedłem w klubie, do pomieszczenia o wymiarach ok 14x7m, wzdłóż ścian kanapy rodem z whisky a go go, stoliki z ciemnego drewna, na ścianach wisiały obrazy. Oczywiście panował półmrok, a źródłami światła były lampy estradowe, bijące głębokimi niebieskimi snopami światła. Impreza raczej kameralna i intuicyjnie czułem, że tu nie chodzi o to co mi się wydaje, jest coś, czego nie chwytam, coś istotnego. Pewnym ale spokojnym krokiem poszedłem do drugiej części pomieszczenia, oddzielonej framugą prawie na całą ścianę. Tam w rogu grał zespół złożony z samych kobiet. Muzyki nie pamiętam, a jestem gotów stwierdzić że jej tam nie było, a jeśli by była to coś na wzór Toma Waitsa, lecz nieco doelektryzowanego i skobieciałego. Usiadłem na przeciw i oglądałem, notując też wszystko co się wokół mnie dzieje: łysego rosłego chłopa w kamizelce pijącego łychę, murzynkę tulącą się do szczupłego mężczyzny, upadnięty pet, niechlujnie rzucony przez kolesia w kapeluszu.
nie ćpam, nie biorę leków, nie suplementuje się


aktualnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@Fostrzyk: Przypomniałeś nieśmiertelną frazę, którą pamiętam, ale wstyd się przyznać, skąd.

Byłem kiedyś trzydzieści dni trzeźwy. Ale nie pod rząd.
  • Odpowiedz
#mandzurfostrzyka
Buongiorno, zapraszam na przelot. Miał być ładny obraz ale żem zgubił więc albo dam jakiś albo nie.

#filmy
"Twarz" z 2017 jest na Netflix. Historia chłopa co budował p o t ę ż n e g o Jezusa, miał wypadek a w następstwie przeszczep twarzy. Po operacji życie raczej miał ciężkie, rodzina (prawie cała) jak i lokalna społeczność nim gardziła, firmy chciały zbić pieniądze, TV żerowała etc. Tematyka poważna ale liczba żarcików (dobrej jakości) czyniła ten film ciekawszym. Nie poszli w dramat, ani komedię, ani dokument, bardzo wyważone kino. Widz ma przestrzeń na własne zdanie.
Minusem jest polska szkoła dźwiękowa, więc bez napisów ani rusz. Blurowanie na obiektywie z czapy. Widoki ładne. 7,5/10
F.....k - #mandzurfostrzyka
Buongiorno, zapraszam na przelot. Miał być ładny obraz a...

źródło: comment_1598912272bwccyQ9AYiQc1CZguUXjz2.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
#narkotykizawszespoko #tripreport
Dzisiaj opisywana przygoda była zafundowana przez alkohol i nudę... nie planowałem, żeby tak się stało, ale stało się, noooo.

tldr: nic się nie działo, serio, ale generalnie polecam microdosing

Wróciłem we wtorek z pracy i począłem opróżniać butelczynę, która została mi z wieczoru poprzedniego, łycha z kolą i cytrynką. W międzyczasie jakiś lekki obiad wszamałem, poogarniałem chatkę jakotako, pograłem w gitarę trochę... patrzę, a tu już dno suche. Zacząłem się zastanawiać, czy iść po piwo, musiałbym zejść, iść, w sumie pić to mi się ta... grzyby!
@sononaks
Po dłuższym czasie z mikrodawkowaniem to wielu ludzi bierze tego typu dawki, a nawet większe.
Sam doszedłem do momentu, że po 0,3 czułem się w zasadzie normalnie.
Uważam, że nie potrzeba tyle, ale wziąłem dla eksperymentu. Możliwe, że jakbym się bawił w mikrodawkowanie pół roku to taka dawka byłaby dla mnie zbyt niska.

U OP-a doszło alko, które zbija grzyby.
  • Odpowiedz
@mindrape: no widzisz, a ja z kwasem za pan brat. Jak zjem grzybowy odpowiednik 250ug lcd to dam znać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Alko na bank zbiło, liczyłem się z tym, dlatego wziąłem jeszcze trochę. Tak kończą ćpunki na niedoczekaniu - nierozważnie i zmarnotrawieni :v

@Inszallah: jeden mogę: złażąc pod wielkie skrzyżowanie w ciąg "tuneli" wpadliśmy na ekipę 20sto osobową skateów. Byłem zafascynowany, że tak blisko mojego domu takie fajne rzeczy się dzieją (ludzie się spotykają po nocach, no wielkie halo xDD). Obok nich ziomkowie na monocyklach grali w unihokeja. Czaisz, monocykl i unihokej. Czaaad no. Bardzo mi się sceneria podobała, bo grafitti, żółte światła, kłęby dymu, rowery, ludzie, no aż żałowałem że aparatu nie miałem, bo bym natrzaskał trochę fotek. Postaliśmy tam trochę, pogadaliśmy z jakąś laską chwilę, jak tam leci piątek w tygodniu, jak się jeździ po nocy i jakieś bzdety mnie interesowały xd

A alternatywka spotkana na rynku była mistrzostwem. Idziemy, ludzi nawet sporo i widzę, że w naszym kierunku sugestywnie idzie alternatywka. Chuda, różowe włosy, okulary ale urody nie trafiającej w moje gusta. Przebąknęła coś "chłopaki, chodźcie do na piwo", a ja jej tak prościutko w oczy spojrzałem i się roześmiałem, nie wiem w sumie czemu. Mijając ją, cośtam mamrotała "chłopaki to nie jest śmieszne"
  • Odpowiedz
#sztukaniewysokichlotow #sztuka #innaformasztuki #mandzurfostrzyka
Ź

Jeeezu, Magda, nudziiiiii mi się, wsiadaj... przejedźmy się gdzieś... Cholernie mi się nudzi, nudzi mi się cholernie, tak wiesz... stanowczo za bardzo. Leżałem dziś od rana na trawniku i patrzyłem na bezkres bezchmurnego nieba, postrzelałem trochę do butelek, pranie rozwiesiłem... wiesz, że Twój czerwony to nie musi być taki sam jak mój? Chyba, że... znudzony jestem, może do maka
F.....k - #sztukaniewysokichlotow #sztuka #innaformasztuki #mandzurfostrzyka 
Ź

J...

źródło: comment_1596357258lQ00OqHULiccFsfrKrqtFp.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
#ladnerzeczy #mandzurfostrzyka
Od dzieciaka mnie zastanawiało (i ciągle zastanawia) jak kogoś boli głowa czy trawa jest tak samo zielona dla kogoś innego etc. Byłem ciekawy dlaczego ktoś lubi coś, czego ja nie trawię, w jaki sposób to czuje, jak to opowie. Następnie zacząłem się zastanawiać czy ludzie są w stanie się zrozumieć bez paradygmatów i czy różnice, które one maskują, prowadzą właśnie do nieświadomego niezrozumienia (nie; wyjaśnianie "mety siebie" wydaje się generalnie bez sensu - asymptota, ale "daje pojęcie").

Ostatnio rozpoznawałem temat okultyzmu i z jakiegoś powodu znów powróciłem do króliczej dziury nt. świadomości, podświadomości i wszelkich rzeczy "meta-".
Spostrzegłem słowo "qualia".
Kliknąłem.
  • Odpowiedz
#mandzurfostrzyka
Jechałem prosto na słońce, a od wewnątrz okularów widziałem odbicie własnego oka, a w nim słońce.
Po asfalcie jasne odbicie wzdłuż tworzyło piękną strugę, a nierówności i tory nadawały jej naturalności, niszcząc geometryczną idealność.
Całe zmęczenie i zwątpienie ustąpiły, pozornie, dla tej chwili.
Znów poczucie piękności dziwności lub dziwności piękności.
Każdą sekundę rozpościerałem na niekończącą się teraźniejszość, najlepszą jaką mogłem mieć w tym momencie.
F.....k - #mandzurfostrzyka 
Jechałem prosto na słońce, a od wewnątrz okularów widzi...
  • Odpowiedz
#ladnerzeczy #mandzurfostrzyka #sztuka #kultura #blablabla
Bardziej chaotycznie niz zwykle. Prosze o wybaczenie braku om em i u kreskowanych ale w takich warunkach zebralem sie na polecenie fajnychrzeczy.
Tagi sztuka i kultura - _animus aeger semper errat_

#muzyka
Capitan Beefheart - Bluejeans & Moonbeans - spoko do wozenia sie pomalu, troche buja, czasem jakis sment, ale Party of special things to do to jest elegancja. Kolega Zappy, ekscentryk
F.....k - #ladnerzeczy #mandzurfostrzyka #sztuka #kultura #blablabla
Bardziej chaoty...

źródło: comment_1595107038n0KxmwHZQ7CG2tdVMGiXTw.jpg

Pobierz
#mandzurfostrzyka
"Odpady zmieszane" - wrzuć tutaj
Pewnej nocy, pewnego tygodnia doświadczyłem mocnej dysocjacji, na tyle mocnej, że dostałem amnezji - pamiętam urywki, pamiętam to co czułem w trakcie odcinania, pamiętam, że nic nie pamiętam, pamiętam jak coraz mocniej się rozpływałem, zapadałem w niesiebie, wizję zatapiającą się w szarości. Horrendalne odczucie dla osoby wrażliwej i jednocześnie całkiem normalne dla osoby, która się tej czułości wyzbyła.
Iluzja psychiczna,
dysonans,
aberracja.
#mandzurfostrzyka #tadziwnaczescwykopu
Badania empiryczno-teorytyczne sprowadziły na mnie takie rozważania:

Język m.in. służy do rozpoznawania smaków: liżesz cytrynę - kwaśna, jesz prawdziwą czekoladę - gorzka, etc.

Druga sprawa to że język gdzieś jest bardziej/mniej wrażliwy na konkretny smak, więc przysłowiowa cytryna smakuje inaczej w innym miejscu na języku.
  • Odpowiedz
#narkotykizawszespoko #mandzurfostrzyka
W sobotę zjadłem karton, a jak już wystarczająco faza zeszła to poszedłem na rower.

Mijam rowerzystów, pieszych etcetc fajnie się śmiga itd. Słyszę, że kamyki strzelają spod opon i to nie moich. Delikatnie zwoliniłem, żeby ktoś mógł na luzaku mnie wyprzedzić jeszcze przed zakrętem.

Pojawia się on, cały na sportowo, rower konkret ale zasuwał nieźle i zdalem sobie sprawe, ze właściwie niewiele szybciej niż ja. Spojrzałem na kolesia a jego twarz obrazowała mema ''#!$%@?ć gówno''.