@Aleksander_Newski: W uproszczeniu, przyjmując na moment obcą optykę, można jako lewaka zdefiniować „każdego, posiadającego poglądy odmienne od poglądów uważającego się za strażnika konserwatywnych wartości osobnika, który się tym epitetem mniej lub bardziej nieporadnie posługuje“. Myliłby się jednak ten, kto sądziłby, że istotne jest przyporządkowanie rozmówcy definiowalnego zestawu poglądów, lub określonej przynależności. Chodzi raczej o gest maskujący językową bezradność, bezradność, której istotą jest przeświadczenie, że używając określenia obraźliwego, używający może pozwolić sobie
  • Odpowiedz